W styczniu we wrocławskim klubie Karuzela zaplanowano film Marcina Koszałki "Ucieknijmy od niej".
To w pewnym sensie kontynuacja najgłośniejszych dokumentów Koszałki - „Takiego pięknego syna urodziłam” oraz „Jakoś to będzie”. Reżyser ponownie skierował kamerę na członków swojej rodziny. Po matce i żonie, przyszedł czas na siostrę, Gośkę. Film pierwotnie miał nosić tytuł „Botoks i śmierć”, bo takiego zestawienia dokonał Koszałka w "Ucieknijmy od niej". Kult młodości i próba odepchnięcia rozmyślań o śmierci, to zachowania cechujące Gośkę. Autor dokumentu skonfrontował sceny z udziałem swej siostry z obrazami szpitalnej agonii, z ujęciami umierania. Dla rodzeństwa praca nad filmem stała się okazją do szczerej rozmowy. Czy potrafią się komunikować tylko za pośrednictwem kamery? Dlaczego Koszałka powraca do intymnych tematów z pogranicza ekshibicjonizmu? Dokąd prowadzi ucieczka od myślenia o śmierci? Na te – i wiele innych – pytań można znaleźć w kameralnym filmie Koszałki.
Marcin Koszałka, fot. Marcin Kułakowski/PISF
Twórca ma w dorobku m. in. „Takiego pięknego syna urodziłam”, „Istnienie” czy „Do bólu". Jest cenionym operatorem. Robił zdjęcia do filmów „Pręgi” Magdaleny Piekorz, „Rewersu” Borysa Lankosza czy „Rysa” Michała Rosy. Za "Rewers" dostał Brązową Żabę na festiwalu Plus Camerimage.
Filmy Marcina Koszałki cieszą się zainteresowaniem widzów oraz krytyki filmowej. Autor od początku swojej kariery, kiedy wystartował z „Takiego pięknego...”, wzbudzał spore kontrowersje. W debiucie naruszył tabu idealnej polskiej rodziny, a po emisji filmu do redakcji dokumentu w TVP przychodziły obelżywe listy, oskarżające młodego filmowca o brak szacunku do matki i manipulację. Również koledzy po fachu podeszli z dystansem do autobiograficznego dokumentu Koszałki, zarzucając mu nieposzanowanie etyki zawodowej i wyrządzenie krzywdy bohaterowi. Mniejsze lub większe oburzenie towarzyszyło premierom kolejnych dokumentów tego twórcy, konsekwentnie zajmującego się tematyką kondycji rodziny oraz zagadnieniem śmierci i stosunku do niej współczesnego człowieka. Dwa nadrzędne dla całego dorobku Koszałki zagadnienia spotykają się właśnie w "Ucieknijmy od niej", ostatnim z do tej pory ukończonych filmów reżysera.
"Ucieknijmy od niej" rozpoczyna cykl spotkań „Kinoniedziela” w Klubie Karuzela. Będą miały one na celu prezentację wartościowego kina, które ze względu na swój format, gatunek lub niszowy charakter nie mieści się w repertuarze kinowym. Ton nadawać będą polskie filmy dokumentalne, w szczególności młodych twórców, ale nie zabraknie również fabuł. W Klubie Karuzela gościć będą autorzy prezentowanych filmów.
Pokaz "Ucieknijmy od niej" odbędzie się w Klubie Karuzela, ul. Szajnochy 4 (przy Placu Solnym) we Wrocławiu 8 stycznia, godz. 20.00, wstęp wolny