PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  26.07.2013
Nad współczesnym kinem akcji krążą widma z lat 80. Siwiejące lub łyse, o twarzach tak pokrytych zmarszczkami i dziobami, jakby dostały się w pole rażenie granatu odłamkowego. Obdarzone karykaturalnie rozdętymi i żylastymi ciałami, na których wiją się blaknące tatuaże. Ich nazwiska kosztowały kiedyś miliony dolarów, teraz wyprzedawane są w pakiecie.

Dawni herosi tak naprawdę nigdy nie odeszli. Ciągle wyglądali lepszych ról, zadowalając się tymczasowo tymi gorszymi. Nawet jeśli oficjalnie zrywali z kinem, to i tak pojawiali się gościnnie w kolejnych produkcjach, aby ostatecznie wrócić na filmową służbę. W ich pokrytym pajęczynami korowodzie zrobił się jednak trochę większy ruch w okolicach 2010 roku. To wtedy premiery miały filmy "RED" Roberta Schwentke i "Niezniszczalni" Sylvestera Stallone'a.


Bohaterowie "Niezniszczalnych 2". Fot. materiały promocyjne

Oba filmy można określić mianem "geriatrycznego kina akcji", w obu emerytowani – lub tacy, którzy na emeryturę powinni się udać – agenci i najemnicy po raz kolejny ruszają na straceńczą misję. Jeśli pierwszy jest raczej przeciętną komedią szpiegowską, w której obok Bruce'a Willisa pojawiają się raczej niekojarzeni z sensacją John Malkovich i Helen Mirren, to drugi ma znacznie większe ambicje. Widać to już na plakacie i "liście płac", na których dumnie stoi nie tylko nazwisko samego reżysera, ale i Willisa, Mickeya Rourke, Dolpha Lundgrena, a nawet będącego wtedy jeszcze gubernatorem Kalifornii Arnolda Schwarzeneggera. Widać je też w samym filmie, który stara się przy pomocy klasycznych aktorów z ery Reagana stworzyć ekstrakt ówczesnych "akcjonerów": maczystowskich, brutalnych, ostentacyjnie infantylnych i pretekstowych.


Arnold Schwarzenegger powraca w filmie "Likwidator". Fot. Monolith

Coś, co wydawało się jednorazowym żartem, okazało się zalążkiem nowego trendu. W 2012 roku powstali "Niezniszczalni 2", wyreżyserowani dla odmiany przez Simona Westa, w których do obsady dołączyli Chuck Norris i Jean-Claude Van Damme, w planach jest też część trzecia, której obsada jest już od dawna przedmiotem spekulacji: czy znajdziemy w niej Stevena Seagala, Wesleya Snipesa czy może ożywionego za pomocą CGI Bruce'a Lee? Na ekrany wchodzi właśnie "RED 2" Deana Parisota, a występujący w nim Willis zagrał w tym roku jeszcze w "Szklanej pułapce 5" Johna Moore'a i "G.I. Joe: Odwecie" Jona M. Chu. Niedawno mogliśmy ponadto oglądać Stallone'a w "Kuli w łeb" (2012) Waltera Hilla i Schwarzeneggera w tegorocznym "Likwidatorze" Kima Jee-woona, a obaj panowie spotkali się na planie nadchodzącego thrillera więziennego "Escape Planw reżyserii Mikaela Hafströma. A to wszystko to tylko czubek góry lodowej, zaledwie pobieżny wypis z newsów...

Superemeryci raczej nie starają się ukrywać zmarszczek i fałszować metryk. Akcentują swój wiek, aby potem móc udowodnić, że wciąż podpadają pod kategorię "starzy, ale jarzy". Grany przez Schwarzeneggera szeryf z "Likwidatora" po niebezpiecznej akcji szepcze ze zgrozą, że już nie nadaje się do takich wyczynów, jednak szybko dodają mu otuchy zgromadzeni wokół ludzie, zapewniając go, że ciągle daje radę. W pierwszych scenach "RED" eksagent o twarzy i nagiej czaszce Willisa codziennie ciężko zwleka się z łóżka i łyka swoją porcję leków, ale kiedy napadają na niego uzbrojeni po zęby zabójcy, eksterminuje ich bez mrugnięcia okiem i narzekania na ból w krzyżu. Mocowanie się z własną starością rzadko ma w tych filmach tragiczny wymiar, tak jak np. w "Zapaśniku" (2008) Darrena Aronofsky'ego z Mickeyem Rourke w roli głównej. Przypomina raczej wielki dowcip – z premedytacją czerstwy, w podobnym stopniu żenujący, co budzący rozrzewnienie.


Bruce Willis szuka następcy w filmie "Szklana pułapka 5". Fot. Imperial-CinePix

Jednocześnie gwiazdorzy pomału ustępują miejsca nowym herosom. Najsilniej widać to w rolach Willisa. W "G.I. Joe 2" pojawia się jako mentor, udzielający rad i wręczający ordery młodszemu pokoleniu, a w "Szklanej pułapce 5" ma za kompana syna, granego przez Jaia Courtneya. Również Stallone szuka swoich następców. Na plan "Niezniszczalnych" zaprosił nie tylko kolegów i konkurentów z lat 80., ale i młodszych Jasona Stathama i Jeta Li. Paradoksalnie, wyłącznie o nim można powiedzieć, że zestarzał się jak wino. Nie błaznując zbytnio i nie popadając w patos, w kolejnych rolach zbliża się coraz mocniej do archetypu bohatera kina noir: cynika o miękkim sercu, walczącego ze światem zarówno pięściami i ołowiem, jak i nabytą wraz z wiekiem ironią.

Popularność, jaką cieszą się dzieła pokroju "Niezniszczalnych", płynie w pewnym stopniu z niezadowolenia ze współczesnego kina oraz jego bohaterów, a także z przekonania, że dorastaliśmy w wyjątkowym czasie: w złotym wieku, kiedy filmy były fajniejsze, a mężczyźni byli mężczyznami. Można oczywiście tęsknić i narzekać. Można twierdzić, że Dwayne The Rock Johnson nie ma tak mocno zarysowanej szczęki jak Schwarzenegger, że Statham wyłysiał szybciej niż Willis, i że Matt Damon to chłopak z sąsiedztwa, a nie żaden superszpieg. Nie zmieni to jednak faktu, że za kilkanaście, kilkadziesiąt lat kolejne pokolenie będzie tęsknić właśnie za Rockiem, Stathamem i Damonem. Pytanie tylko: czy oni także spróbują zdyskontować tę nostalgię?


Piotr Mirski
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  26.07.2013
Zobacz również
Rosamund Pike u Davida Finchera
Znamy finalistów nagrody filmowej Parlamentu Europejskiego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll