Podsumowujemy dotychczasową dyskusję:
Andrzej Fidyk, telewizyjny producent dokumentów twierdzi, że takiej tendencji nie ma.
Krzysztof Gierat, dyrektor Krakowskiego Festiwalu Filmowego uważa, że wprawdzie Polski dokument odwrócił się od Polski, ale apeluje: nie każmy wracać naszym twórcom do ojczyzny.
Piotr Bernaś, autor nagradzanego filmu
"Paparazzi" przyznaje, że łatwiej przekonać potencjalnych producentów do projektu o międzynarodowym zasięgu.
Artur Liebhart, dyrektor festiwalu Planete + Doc uważa, że to tendencja przejściowa, a filmy o Polsce będą powstawać zawsze.
Marcin Bortkiewicz, reżyser pokazywanego w Cannes krótkometrażowego filmu fabularnego "
Portret z pamięci", podpisuje się pod postawiona tezą nie widząc w niej zagrożenia.
Józef Gębski, uznany scenarzysta i reżyser filmów fabularnych, dokumentalnych, m.in.
"Sybiracy” czy
„Z Achipelagu Gułag do Ameryki" twierdzi, że obraz świata bez kontekstu Polski jest niekompletny. Głos w sprawie postanowili zabrać także nasi blogerzy
Krzysztof Koehler i
Łukasz Adamski. Rozmawialiśmy także z
Elizą Kubarską - realizującą dokument "
Na morzu z Badjao", która przyznaje, że łatwiej zrobić film daleko, bo do tego, co najbliżej nas często nie mamy dystansu.
Sławomir Rogowski, autor filmu
"Tala od różańca" i członek KRRiT, zwracając uwagę na kształtujący polski krajobraz filmu dokumentalnego rynek zamówień, opowiada się za stworzeniem specjalnego kanału TVP Dokument.
Krzysztof Kopczyński mówi: dobry film można zrobić wszędzie: za płotem i na antypodach kuli ziemskiej.
Wojciech Kasperski, autor filmów "
Nasiona" i
"
Otchłań", zrealizowanych w Rosji uważa, że wybór tematu jest bardzo indywidualny. Każdy sam decyduje, czy skupia się na najbliższych czy rodzinie, na swoim społeczeństwie lub na społecznie odrzuconych.
Maciej Pawlicki z kolei uważa, że możliwość robienia filmów na całym świecie jest przywilejem i pokusą dla dokumentalistów, jednak należy pamiętać, że Polska potrzebuje dokumentalistów.
Janusz Chodnikiewicz twierdzi, że tendencja do szukania tematów za granicą nie stanowi problemu wobec corocznie startującej dużej grupy debiutantów. Problemem jest niewielka produkcja filmów dokumentalnych w Polsce w stosunku do zainteresowania widzów i poważnego potencjału twórczego.
***