PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Na łamach serwisu Portalfilmowy.pl postawiliśmy tezę (Dokument ucieka z Polski), że dokumentaliści uciekają od polskiej rzeczywistości i polskich tematów.  Rozmowa z Andrzejem Fidykiem, wybitnym dokumentalistą, szefem Redakcji Filmów Dokumentalnych Programu 1 TVP, rozpoczyna dyskusję na ten temat.  

Portal Filmowy: Od pewnego czasu można odnieść wrażenie, że polscy dokumentaliści uciekają od polskich tematów. Dowodem są chociażby filmy zaprezentowane niedawno podczas Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Pan obejmując rok temu Redakcję filmu dokumentalnego w TVP1 wprowadził zasadę, że koprodukuje filmy o Polsce. Czy to była próba przeciwdziałania tej tendencji?

Andrzej Fidyk: Nie zauważam takiej tendencji. Z reguły było tak, że dokumentaliści trochę chcieli kręcić w Polsce, a trochę za granicą. Natomiast z mojej perspektywy w Telewizji wygląda to tak, że jeśli chcemy pokazać filmy ze świata, to możemy bardzo tanio kupić znakomity film amerykański czy brytyjski, płacąc za dwukrotną lub trzykrotną emisję 2000 Euro. To jest za darmo w stosunku do kosztów wyprodukowania filmu. Dlatego z zagranicznego rynku wybieramy najlepsze z najlepszych, a pieniądze produkcyjne przeznaczamy na tematy polskie, których nikt za nas nie zrobi. Taką miałem motywację wprowadzając tę zasadę zajmowania się tematami polskimi.


Andrzej Fidyk, fot. Akpa

PF: Czyli nie zauważa Pan w Polsce takiej tendencji?

AF: Nie docieram do wszystkiego, co się dzieje w Polsce. Faktem jest, że czytam rzeczy, które przychodzą do redakcji. A po zapowiedzi, że interesują nas tematy polskie, głównie takie propozycje dostajemy. Być może ci, którzy mają tematy do zrobienia za granicą, omijają moją redakcję. Chcę jednak powiedzieć, że nie traktuję tej zasady sztywno, bo jak pojawia się coś nadzwyczajnego, to chcemy to produkować. Przykładem może być film Hani Polak, która zajmuje się swoim tematem od wielu lat. Robi film o dzieciach w Rosji, żyjących na wysypisku. Jeśli Hania Polak dostanie za ten film Oscara, to dlatego, że jest nadzwyczajny, a nie dlatego, że to ciekawostka egzotyczna. 

PF: Można sobie wyobrazić, że jednym z powodów robienia filmów za granicą jest poszukiwanie egzotyki.

AF: Na egzotyce nie zbuduje się silnego filmu. Trzeba dotrzeć do bohaterów, wejść z nimi w głęboką relację. Ale na pewno realizatorów pociąga to, że mają przygodę.

PF: A czy zechciałby Pan przyjrzeć się sobie i swoim motywacjom:  Pan zrobił na przykład „Yodok Stories” o północnokoreańskich uciekinierach w Seulu?

AF: 20 lat temu programowo stwierdziłem, że będę robił filmy za  granicą, ponieważ uświadomiłem sobie, że nikt z Polski tego nie robił. Polscy twórcy robili świetne filmy w kraju, a za granicą nie potrafili. Ponieważ miałem kolegów Niemców, Holendrów, Anglików, którzy bez żadnych kompleksów potrafili się odnaleźć w każdym miejscu na świecie, to stwierdziłem, że będę takim Polakiem, który będzie robił filmy za granicą. Dlatego zawsze był kłopot z uzbieraniem pieniędzy na  moje filmy. A ówcześni redaktorzy telewizyjni wyznawali taką zasadę, jak teraz ja i chętnie wydawali pieniądze na filmy robione w swoim kraju.

PF: No dobrze, a Wojciech Staroń? Robił swoje filmy poza Polską - teraz robi „Braci” w Polsce, którego TVP 1 jest koproducentem.

AF: Wojtek Staroń jest zupełnie unikalną postacią, bo angażuje całe życie rodzinne do swoich projektów.  Jego pierwszy film powstał podczas wyjazdu na Syberię, gdzie jego żona uczyła polskiego. „Syberyjska lekcja” była realizowana przy współudziale TVP, za mojej poprzedniej redakcji. Wojtek Staroń i jego filmy to jest w ogóle osobna jakość.

PF: Pan patrzy na tego rodzaju decyzje i wybory jako absolutnie indywidualne i nie postrzega ich jako jakiejś tendencji?

Tak, ale nie muszę mieć racji, bo nie śledzę tego wszystkiego, co się dzieje w całej Polsce. 

Czytaj więcej:

 Dokument ucieka z Polski
Rozmowa z Andrzejem Fidykiem
Rozmowa z Krzysztofem Gieratem
Rozmowa z Piotrem Bernasiem [video]
Rozmowa z Arturem Liebhartem
Rozmowa z Marcinem Bortkiewiczem
Rozmowa z Józefem Gębskim
Blog Łukasza Adamskiego
Blog Krzysztofa Koehlera
Rozmowa z Wojciechem Kasperskim

Rozmowa ze Sławomirem Rogowskim
Rozmowa z Elizą Kubarską
Rozmowa z Krzysztofem Kopczyńskim
Wypowiedź Janusza Chodkiewicza
Wypowiedź Wojciecha Szczudły
Wypowiedź Andrzeja Titkowa 
Wypowiedź Dariusza Gajewskiego

Katarzyna Skorupska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  8.02.2013
Zobacz również
Dokument ucieka z Polski. Rozmowa z Krzysztofem Gieratem
Dokument ucieka z Polski
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll