PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Podczas tegorocznej edycji Krakowskiego Festiwalu Filmowego Srebrny Róg za najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny został przyznany Agnieszce Zwiefce. W nowym numerze „Magazynu Filmowego” (nr 7/2015), który ukaże się 10 lipca, z autorką nagrodzonego dokumentu „Królowa ciszy” rozmawia Kuba Armata. Oto fragment wywiadu.
Kuba Armata: "Królowa ciszy"  to dokument o głuchoniemej romskiej dziewczynce, która pomimo swoich ograniczeń uwielbia tańczyć. To prawda, że temat ten wyklarował się dopiero po pewnym czasie i początkowo miał to być inny film?

Agnieszka Zwiefka
: Rzeczywiście, na początku chciałam zrobić dokument o społeczności romskiej, która odgradza się od reszty grubą ścianą, a ja lubię zaglądać za ściany. Ciekawiło mnie, jak płynie życie w takim miejscu jak cygańskie koczowisko. Pewnego dnia pojawiłam się tam z kamerą i powiedziałam, że chciałabym ich filmować. Patrzyli na mnie jak na wariatkę. Okazało się, że są genialnymi aktorami, potrafią zagrać wszystko i nie powiedzą ci prawdy. W efekcie materiał z pierwszego roku nadawał się do kosza. Przez rok zdobywałam ich zaufanie. Bywałam tam regularnie, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Gotowałam z nimi, rozmawiałam. Kiedy przełamaliśmy lody, myślałam o nakręceniu klasycznego dokumentu obserwacyjnego, którego bohaterem byłby cygański chłopiec. Zawsze interesowała mnie perspektywa dzieci. Zdarzało się, że byłam jedyną dorosłą na koczowisku, a wokół mnie biegała gromada rozbrykanych Cyganiątek.

Wśród nich była Denisa?

Denisa pojawiła się później – przyjechała razem z rodzicami, gdy już kręciliśmy inny film. Od samego początku dała do zrozumienia, że to musi być film o niej. Machała do kamery i tym samym skutecznie psuła nam każde ujęcie, na którym miał być ktoś inny. Przez dwa czy trzy dni wahałam się, czy to jest dobra bohaterka. Wątpliwość była jedna, mianowicie jak wejść w świat kogoś, kto nie mówi.

Jak wyglądała komunikacja między wami? Dziewczynka wydaje się niesamowicie ekspresyjna, z drugiej strony jest jednak w tym mocno ograniczona.

Denisa nie mówi, ani nie pisze, co gorsza, nie zna języka migowego. Nie ma żadnych sposobów, by kontaktować się z otoczeniem. Ma jednak niesamowitą potrzebę komunikacji, każdego „zagada” na śmierć i tak też „zagadała” mnie. Powoli uczyłam się jej języka. Rozumiem go i w taki sposób się z nią komunikuję. Choć oczywiście nie są to jakieś głębokie dyskusje. Jednak to, że wiem o co chodzi, to jedno, ale ważniejsze jest, żeby zrozumiał ją widz. To właśnie stanowiło dla nas największe wyzwanie. Myślę, że Denisa sobie z tym poradziła. Świadomie zabiegała o uwagę kamery, bo chciała opowiedzieć swoją historię.

Można zatem powiedzieć, że to nie pani ją wybrała, a ona panią.

Zawsze podkreślam, że to Denisa zadecydowała, że powstanie o niej film. Jej bliscy, kiedy ich już poznałam, też byli przychylnie nastawieni. Z pewnością pomogło to, że mówiłam już trochę po romsku, znałam całą resztę społeczności i byłam przez nią traktowana jak siostra.

Dało się wyczuć dużą niechęć Polaków do tej społeczności?

Niestety tak, Polacy są bardzo negatywnie nastawieni do Romów. Odczułam to także na sobie, kilkakrotnie miałam przebite opony w samochodzie, wyzywano mnie. Nie chcieliśmy jednak, żeby film obfitował w takie sytuacje, bo nie miał to być dokument o tym, jak Polacy traktują Romów. Wspomniałam o negatywnym nastawieniu, co jednak wcale nie oznacza, że brakuje ludzi, którzy życzą im dobrze i chcą pomóc. Po projekcjach na festiwalach w całej Europie spotkaliśmy się z niezwykłym odzewem widzów i deklaracjami materialnej pomocy Denisie. Ona sama dalej jest w Rumunii, ale udało się nam sprowadzić ją na wrocławską premierę. Zobaczyć film przy pełnej sali było dla niej ogromnym przeżyciem. Przez chwilę poczuła się jak gwiazda.

Jak zareagowała na film?

Bardzo emocjonalnie. Jednocześnie się śmiała i płakała. Siedziałam tuż obok niej i chyba po raz pierwszy widziałam u kogoś takie emocje. W ogóle dla całej społeczności ten film był wielkim wydarzeniem, wszyscy płakali na premierze. Nawet największy twardziel z koczowiska miał łzy w oczach i brakowało mu słów.

Kuba Armata
Magazyn Filmowy
Ostatnia aktualizacja:  25.06.2015
Zobacz również
fot. Tomasz Korczyński/KFF
Twórcy "Królowej ciszy" i Sławomir Idziak nagrodzeni w Niemczech
"Superjednostka" wyróżniona w Hiszpanii
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll