- Od szóstego roku grałem w jasełkach, gdzie obsadzano mnie we wszystkich najważniejszych rolach. Byłem Jezuskiem, Herodem i diabłem. Jednak gdy podrosłem, rokrocznie dostawałem już tylko jedną rolę… rolę pasterza. Musiałem więc zrezygnować, bo wiedziałem, że stać mnie na więcej. Teraz, po latach, jestem Wrzaskierem w „Romanie Barbarzyńcy”. To początek mojej wielkiej kariery dubbingowej – zapewnia Czesław Mozil.
20 lipca popularnego muzyka i jurora telewizyjnego show "X Factor" usłyszymy w komedii "Roman Barbarzyńca 3D", gdzie debiutuje w dubbingu u boku Macieja Stuhra, Jacka Braciaka, Anny Muchy i Tatiany Okupnik. Czesław Mozil użyczył głosu gadatliwemu bardowi, który uległ złudzeniu, że śpiewać każdy może. Gra na lutni, bo to przyciąga uwagę płci przeciwnej i zwiększa jego szanse na wieczór pełen wspólnych treli. I choć nadal pozostaje niewinny, nie traci nadziei na epickie zaloty.