"Cosmopolis" to wnikliwy obraz kapitalistycznego świata rządzonego przez pieniądz widziany oczami wizjonera kina Davida Cronenberga.
Eric Packer, posiadający status miliardera giełdowy geniusz i bezwzględny manipulator, postanawia opuścić swój luksusowy apartament na Manhattanie i przemierzyć limuzyną ogarnięty chaosem Nowy Jork. Podróż ta na zawsze odmieni jego uporządkowane, pozbawione emocji życie. Zza szyb swej pancernej maszyny Eric poznaje świat, z jakim dotąd nigdy się nie zetknął.
Kadr z filmu "Cosmopolis", fot. Monolith Films
Wybitny reżyser David Cronenberg przeniósł na ekran słynną powieść kanadyjskiego pisarza Dona de Lillo „Cosmopolis”, uchodzącego za „kronikarza Ameryki”. Twórca "Crash" zdecydował się na jej sfilmowanie z uwagi na błyskotliwe dialogi. - O niektórych dialogach mówi się, że są „pinterowskie”, od Harolda Pintera, a ja uważam, że powinno powstać określenie „delillowskie”. Słowa Dona posiadają niezwykłą moc ekspresji - mówi Cronenberg.
Twórca „Muchy” nie tylko wyreżyserował nowy film, ale też sam napisał do niego scenariusz. W głównej roli obsadził, znanego przede wszystkim z ogromnie popularnej na całym świecie Sagi „Zmierzch”, Roberta Pattinsona. - Wiedziałem, że on jest w stanie wcielić się w Erica Packera. To bardzo ciężka rola, aktor pojawia się w dosłownie każdym ujęciu. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek wcześniej nakręcił film, w którym aktor nie wychodzi z kadru. Wybór odtwórcy głównej roli staje się w takim przypadku sprawą intuicyjną, nie ma żadnych reguł czy wskazówek – argumentuje swój wybór twórca „Historii przemocy”.
Poza Robertem Pattinsonem („Woda dla słoni”, „Uwodziciel”) w filmie występuje plejada gwiazd: Juliette Binoche („Angielski Pacjent”, „Trzy kolory: Czerwony”, "Sponsoring"), Paul Giamatti („Człowiek ringu”, „Bezdroża”), Sarah Gordon („Niebezpieczna metoda”, „Dom snów”), Samantha Morton („Słodki drań, „Control”).