Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Dziś na ekrany kin wchodzi nowy film Bruno Dumonta "Poza szatanem".
Film opowiada o tajemniczym mężczyźnie z wydm, który jest zarówno uzdrowicielem, jak i mordercą. Wymierza trudną do zaakceptowania z punktu widzenia dekalogu sprawiedliwość. Staje się wręcz jego uosobieniem, kapłanem, sprawującym rytuały. "Poza szatanem" pokazuje, że obcowanie z sacrum jest niebezpieczne, nawet wtedy, gdy wydaje się ono dobrem i miłością. Główny bohater (David Dewaele) jest zarazem "nietykalny" dla ludzkiego prawa i rozumienia, ale też "niedotykalny" dla zakochanej w nim dziewczyny (Alexandra Lemâtre).
"Poza szatanem", fot. Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Akcja filmu dzieje się w okolicach Boulogne-sur-Mer, na francuskim wybrzeżu Kanału La Manche. Głównemu bohaterowi, mieszkającemu w szałasie na wydmach, towarzyszy dziewczyna z wioski, którą chroni, nie stroniąc przy tym od drastycznych środków.
Autorem zdjęć, ukazujących w specyficzny sposób surowy pejzaż północnych wybrzeży Francji, jest Yves Cape.
"Poza szatanem" to jeden z najbardziej minimalistycznych filmów Dumonta - niemal zupełnie pozbawiony dialogów, oparty na powtórzeniach, ascetyczny wizualnie. Obok dalekich planów z nisko zawieszonym horyzontem znajdziemy tu tak charakterystyczne dla jego kina bliskie ujęcia twarzy bohaterów, zapatrzonych w otwarte, puste przestrzenie.
"Poza szatanem", fot. Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Sam reżyser wypowiada się o swoim filmie: - Myślę, że "Poza szatanem" idzie znacznie dalej. "Hadewijch" było wciąż zakotwiczone w tradycyjnej religii, m.in. w katolicyzmie. Tu mamy o wiele bardziej współczesne podejście do świętości. Tu nie ma już Boga, główny bohater filmu modli się, ale nie wiemy do kogo, do czego - do otaczającego go świata, krajobrazu. Jesteśmy dziś w takim punkcie. Potrzebujemy sacrum, ale wypełnia je pustka.
Film opowiada o tajemniczym mężczyźnie z wydm, który jest zarówno uzdrowicielem, jak i mordercą. Wymierza trudną do zaakceptowania z punktu widzenia dekalogu sprawiedliwość. Staje się wręcz jego uosobieniem, kapłanem, sprawującym rytuały. "Poza szatanem" pokazuje, że obcowanie z sacrum jest niebezpieczne, nawet wtedy, gdy wydaje się ono dobrem i miłością. Główny bohater (David Dewaele) jest zarazem "nietykalny" dla ludzkiego prawa i rozumienia, ale też "niedotykalny" dla zakochanej w nim dziewczyny (Alexandra Lemâtre).
"Poza szatanem", fot. Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Akcja filmu dzieje się w okolicach Boulogne-sur-Mer, na francuskim wybrzeżu Kanału La Manche. Głównemu bohaterowi, mieszkającemu w szałasie na wydmach, towarzyszy dziewczyna z wioski, którą chroni, nie stroniąc przy tym od drastycznych środków.
Autorem zdjęć, ukazujących w specyficzny sposób surowy pejzaż północnych wybrzeży Francji, jest Yves Cape.
"Poza szatanem" to jeden z najbardziej minimalistycznych filmów Dumonta - niemal zupełnie pozbawiony dialogów, oparty na powtórzeniach, ascetyczny wizualnie. Obok dalekich planów z nisko zawieszonym horyzontem znajdziemy tu tak charakterystyczne dla jego kina bliskie ujęcia twarzy bohaterów, zapatrzonych w otwarte, puste przestrzenie.
Sam reżyser wypowiada się o swoim filmie: - Myślę, że "Poza szatanem" idzie znacznie dalej. "Hadewijch" było wciąż zakotwiczone w tradycyjnej religii, m.in. w katolicyzmie. Tu mamy o wiele bardziej współczesne podejście do świętości. Tu nie ma już Boga, główny bohater filmu modli się, ale nie wiemy do kogo, do czego - do otaczającego go świata, krajobrazu. Jesteśmy dziś w takim punkcie. Potrzebujemy sacrum, ale wypełnia je pustka.
SP
Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Ostatnia aktualizacja: 24.02.2012
"Lily" od dzisiaj w kinach
Wielki powrót Muminków w 3D!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024