Krakowski tandem twórczy: Witold Bereś i Artur Więcek "Baron" jest ostatnio bardzo zajęty. Widzów czekają aż trzy nowe produkcje ich autorstwa, w tym dokument o Władysławie Bartoszewskim i dwie fabuły: jedna już zakończona, ale jeszcze przed premierą - "Wszystkie kobiety Mateusza"; druga - "Pół sercem, pół seksem" - będąca obecnie na etapie przygotowawczym. Dziś Portalfilmowy.pl rozmawia z twórcami o projekcie "Bartoszewski. Droga", którego uroczysta premiera odbędzie się już 28 lutego w Warszawie.
To już trzeci obraz o wielkich Polakach teamu Bereś i Baron, tym razem wspieranego przez scenarzystę Krzysztofa Burnetkę. Pierwszym był portret Józefa Tischnera: "Tischner. Życie w opowieściach", drugim - "Marek Edelman. Życie. Po prostu".
"Bartoszewski. Droga", fot. Piotr Uss Wąsowicz
- Nasz zamysł był taki, aby rozmawiać z tymi fantastycznymi ludźmi, wielkimi myślicielami pokolenia, które powoli odchodzi, po którym tworzy się ogromna wyrwa. Miłosz, Edelman, Szymborska… Nie chodziło nawet o filmy, tylko o to, żeby spotykać się z nimi, czerpać z nich pełnymi garściami - wspomina Artur Więcek "Baron". Z projektu "Historii filozofii po góralsku według ks. Józefa Tischnera" narodził się dokument o myślicielu. Potem Witold Bereś zaczął pisać o Edelmanie, co doprowadziło do kolejnego dokumentu. A że w rozmowach z Markiem Edelmanem często padało nazwisko Bartoszewskiego - wybór kolejnego bohatera był oczywisty.
- Planowaliśmy rozpocząć pracę dwa lata temu, ale szukaliśmy finansowania - mówi Bereś. - Okrągłe, 90. urodziny Władysława Bartoszewskiego przypadające na 19 lutego br., stały się dodatkowym pretekstem.
Chociaż Bartoszewski często trafiał przed kamerę w krajach europejskich, to w Polsce zrealizowano do tej pory tylko jeden dokument-reportaż na jego temat: "Bartoszewski". W 1998 roku zadania tego podjęli się Jerzy Ridan i Jerzy Kowynia. - Nie było się nad czym zastanawiać. Ta nasza misja, żeby słuchać i przebywać z wielkimi ludźmi, musiała zostać zrealizowana - mówi Baron.
Propozycję Beresia, Barona i Burnetko Bartoszewski przyjął z otwartością. - Zareagował bardzo życzliwie. Znał też film o Edelmanie, więc wiedział, że "przeszliśmy już chrzest bojowy" - wspomina Baron. - Powiedział z charakterystyczną dla siebie werwą: "Panowie, dajcie mi zęby, chcę gryźć, chcę szaleć".
- To człowiek, który fantastycznie daje sobie radę przed kamerą, a dla nas wielką przygodą stało się to, iż mogliśmy z nim rozmawiać - podkreśla Bereś. Twórcy towarzyszą Bartoszewskiemu w jego podróżach - samochodem, samolotem, pociągiem. Nie bez powodu krakowianie zdecydowali się na tytuł: "Bartoszewski. Droga".
- "Droga" to nośna metafora. Bardzo łączy się z postawą Bartoszewskiego i całym jego życiem - stwierdza Bereś. - Bartoszewski przez te 90 lat nie zatrzymuje się. Jest ciągle w rozjazdach, w gazie, w podróży. Wpadłem na taki pomysł, że, jeżeli on jest ciągle w drodze, to powinniśmy mu w tym towarzyszyć - dodaje Baron.
Władysław Bartoszewski, Artur Więcek "Baron" i Witold Bereś na planie filmu "Bartoszewski. Droga"
fot. Piotr Uss Wąsowicz
Pomimo wieku Władysław Bartoszewski pozostaje człowiekiem szalenie aktywnym i dynamicznym. - Wszyscy chcieliby mieć tyle energii, co on. Ja chciałbym się tak dobrze zachowywać 20 lat temu, jak on dziś - z uśmiechem na twarzy przyznaje Bereś. - On sam pięknie o tym mówi, gdy pyta go o to jego syn: "Tato, dlaczego Ty tak biegniesz", "Synu, Ty masz pięćdziesiąt lat. Ty możesz jeszcze kroczyć, ja już muszę biegać" - komentuje Baron. - Bartoszewski to niesamowita energia, niesamowita pamięć - wręcz fenomen biologiczno-fizjologiczny. Pamięta spotkania sprzed dziesiątek lat, dokładne daty. My z Beresiem nie pamiętamy jak spotkaliśmy się pięć dni temu.
Nie tylko krakowskie trio zazdrości Władysławowi Bartoszewskiemu energii i pamięci. Tych cech zazdroszczą mu również współcześni politycy, których w sprawie autorytetu twórcy przepytali. - Życie Bartoszewskiego to działalność publiczna, zawsze był też blisko świata polityki. To homo politicus. Stwierdziliśmy, że w związku z tym powinni się o nim wypowiedzieć najwięksi politycy w Polsce i nie tylko - wyjaśnia Baron. Z ekranu usłyszymy więc refleksje Lecha Wałęsy, Jerzego Buzka, Donalda Tuska, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Komorowskiego, Radosława Sikorskiego, Szewacha Weissa, Hansa-Dietricha Genschera…
Widzowie będą mogli poznać Bartoszewskiego zarówno "w drodze", jak i w czasie wykładów. - Chcemy pokazać go jako bohatera, od którego można się wiele nauczyć: jak zachowywać się w trudnych czasach. Snuje przed kamerą opowieści i anegdoty o tym, co czuł jako więzień stalinowski, jak przetrwał obóz koncentracyjny, o jego ukochanej Warszawie. Nie wchodzimy w bieżącą politykę, to nie ma być komentarz do tego, co dzieje się dziś - podkreśla Bereś.
Władysław Bartoszewski, fot. AKPA
Nie wszystkie opowieści Bartoszewskiego zmieściły się w filmie - twórcy nagrali długie godziny rozmów. - To są bardzo ciekawe opowieści. Staraliśmy się skoncentrować na jego życiu, ale on mówił też o ludziach, pisarzach, którzy już odeszli. Czasami żartuję, że gdyby udało się zrzucić pamięć Bartoszewskiego na jakiś twardy dysk, to byłaby fantastyczna rzecz - pół żartem, pół serio puentuje Bereś.
Film, w którym poza rozmowami zobaczyć będzie można archiwalne materiały, fabularyzowane etiudy oraz fragmenty wykładów Władysława Bartoszewskiego, trafi najpierw do kin studyjnych, a później, najprawdopodobniej w maju, pokazany zostanie na antenie telewizji TVN. Jednak to jeszcze nie wszystko. Fundacja Świat Ma Sens, którą prowadzą Bereś i Baron, filmem "Bartoszewski. Droga" rozpoczyna również akcję aktywizującą małe społeczności.
- Już w marcu uruchamiamy projekt "Znajdź swojego Bartoszewskiego" - wyjaśnia Bereś. - Będziemy z naszymi dokumentami jeździli po małych miejscowościach i rozmawiali nie tylko o nich i ich bohaterach, ale i o lokalnych autorytetach. Będziemy to też kręcić, we współpracy z Niezależnym Stowarzyszeniem Filmowców.
- Wierzymy w to, że w każdej lokalnej społeczności są takie postaci jak Bartoszewski. Nie na skalę globalną, europejską - tak, jak on, ale miejscową. Starsi działacze, zaangażowani w różne aktywności, myślący pozytywnie, kierujący się wizją świata i poczuciem wartości, które reprezentuje Władysław Bartoszewski - uzupełnia Baron.
"Bartoszewski.Droga" został wyprodukowany przez Fundację Świat Ma Sens. Koproducentami są TVN, Miasto Lublin, Miasto Wrocław, Dom Spotkań z Historią - Warszawa. Współfinansuje MON. Artur Więcek "Baron" zajął się reżyserią, Witold Bereś produkcją i scenariuszem, który napisał wspólnie z Krzysztofem Burnetką. Zdjęcia zrealizował Marek Gajczak. Wersja kinowa dłuższa będzie od telewizyjnej, aczkolwiek finalne decyzje jeszcze nie zapadły.