Ssaki morskie fascynują. Dotychczas ulubieńcem kinematografii były delfiny, a w szczególności orki. Teraz nadszedł czas na wieloryby.
W 1988 roku trzy wieloryby zostały uwięzione pod lodem w pobliżu miejscowości Barrow na Alasce. Ten fakt zainspirował twórców filmu (reżysera, Kena Kwapisa i scenarzystów Jacka Amiela i Michaela Beglera, którzy zadaptowali książkę Thomasa Rose'a "Freeing the Whales") do opowiedzenia wzruszającej i optymistycznej historii.
Kadr z filmu "Na ratunek wielorybom", fot. Universal Pictures
Miejscowy dziennikarz (John Krasinski) i wolontariuszka Greenpeace (Drew Barrymore) dokładają wszelkich sił, aby uratować uwięzione zwierzęta. Film "Na ratunek wielorybom", przeznaczony dla widowni familijnej, ma prosty przekaz: można zrobić coś nadzwyczajnego, w szczegołności, gdy wiele osób połączy siły.
W czasach, gdy nawet amerykańskie filmy są przeraźliwie pesymistyczne z powodu kryzysu, miło usłyszeć trochę naiwne, lecz dodające otuchy słowa: zawsze można coś zrobić. Zresztą, zobaczcie sami: