PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Między Świętami a Nowym Rokiem mamy zazwyczaj więcej czasu dla siebie i dla rodziny. To dobra okazja, by nadrobić zaległości kinowe. Portalfilmowy.pl przedstawia subiektywny przewodnik po repertuarze kinowym dla maluchów.

Na początek nowość – duński film twórców „Disco Robaczków”„Ale Cyrk! 3D” w reżyserii Petera Dodda. Bez trudności znajdziecie go w repertuarze kin, bo jest to premierowy tytuł świątecznego tygodnia. To pierwsza od wielu lat bajka dla dzieci, która dzieje się w magicznym świecie cyrku. Bo właśnie przyjazd ekipy cyrkowców burzy senne życie małego miasteczka. Zafascynowany światem akrobatów i klownów pies Ozorek i jego przyjaciele: chłopiec Wiktor i dziewczynka Kaja zgłaszają się do wielkiego konkursu dla przyszłych cyrkowców.


"Ale cyrk!", fot. Kino Świat

Film jest adaptacją bestselleru literatury dziecięcej Ole Lunda Kirkegaarda, często porównywanym z przebojową serią książek Sempe i Goscinnego. Czy nowy film powtórzy sukces „Disco-robaczków”, jednego z nielicznych europejskich filmów, które odniosły sukces frekwencyjny na miarę kina amerykańskiego? Wkrótce się przekonamy, czy duńska wizja cyrku przemówiła do najmłodszych widzów.

Na początku grudnia na ekrany kin weszła długo oczekiwana druga część hitu „Happy Feet. Tupot małych stóp”. Pierwsza część amerykańsko-australijskiego filmu animowanego George’a Millera w 2006 roku podbiła cały świat, otrzymując Oscara w kategorii „pełnometrażowy film animowany”. Bezdroża Antarktydy zamieszkują pingwiny cesarskie, obdarzone niezwykłą umiejętnością śpiewania. Niestety, nie wszystkie – mały Mambo urodził się z umiejętnością… stepowania. Dzielny pingwinek musi przejść długą drogę od odrzucenia do akceptacji, by zdobyć szacunek i sympatię współbraci.

W drugiej części filmu ponownie spotykamy dorosłego już Mambo.  Pingwin i jego mały synek muszą pomóc stadu zagrożonych pingwinów wydostać się z odciętej od świata kotliny. Umiejętność stepowania okaże się dla uwięzionych ptaków wybawieniem…

Film, nawet oglądany w tradycyjnych dwóch wymiarach robi wrażenie wielkimi zimnymi przestrzeniami, oszałamiającymi animowanymi plenerami, musicalowymi scenami z udziałem setek pingwinów.  Nieco nuży jednak najmłodszych widzów przerostem formy, w której ginie skądinąd mądre przesłanie o tym, że każdy powinien pozostać sobą. Wydaje mi się, że dla najmłodszych widzów jest on zbyt bogaty we wrażenia, ale nieco starsi, bardziej odporni na nadmiar efektów, powinni być usatysfakcjonowani, zwłaszcza, jeśli wybiorą projekcję 3D.


"Happy Feet 2", fot. Warner Bros

Okulary 3d są niezbędne do obejrzenia najbardziej kolorowej bajki ostatnich miesięcy – włoskiej animacji „Winx Club. Magiczna przygoda” Iginio Straffi. Bloom - była członkini klubu dzielnych czarodziejek Winx zmaga się z trudnymi obowiązkami księżniczki krainy Domino i planuje ślub z księciem z bajki, wyglądającym jak rasowy surfer. Tymczasem podstępne wiedźmy planują zniszczenie mitycznego drzewa życia, które utrzymuje w równowadze siły dobrej i złej magii. Dzielne i – obowiązkowo – piękne czarodziejki wraz z dzielnymi przystojnymi młodzianami bez wahania ruszą do walki z siłami zła.

Ogląda się ten film z mieszanymi uczuciami. Magiczne dziewczęta ochoczo prezentują swe wdzięki w kolorowych i obcisłych wdziankach, o guście których można wiele powiedzieć. Film zawiera typowe motywy i estetykę znaną z filmów fantasy, ale odwieczna opowieść o walce Dobra ze Złem niknie w powodzi kolorów, strojów i fryzur księżniczek. Za to najmłodsi widzowie są zachwyceni: film sprawia wrażenie przygotowanego „pod 3D”, dzieci  wyciągają rączki po wirujące wokół gwiazdki, gwiezdne pyły, kwiatki i generalnie bawią się znakomicie. Pytanie, czy będą pamiętały, o czym jest bajka, w tej sytuacji jest chyba bez znaczenia.


"Wings. Magiczna przygoda 3D", fot. Kino Świat

Gdzieniegdzie w mniejszych miastach obejrzeć można jeszcze dwa filmy z jesiennego repertuaru – "Przygody Tintina" wielkiego Stevena Spielberga i malezyjską animację "Mniam!" Ten ostatni film cieszył się w Polsce dużym zainteresowaniem widzów. Opowieść o żarłocznym rekinie polującym na sprytne kurczaki, choć daleka od scenariuszowej doskonałości, przyciąga wzrok pięknem raf koralowych i egzotycznych plaż, jest też delikatnie dydaktyczną opowieścią proekologiczną, co liczy się na plus debiutującemu w pełnym metrażu malezyjskiego reżysera Aun Hoe Gou .

"Przygody Tintina" Stevena Spielberga zrealizowane zostały na podstawie klasycznego komiksu frankońskiego wydrukowanego w ponad 200 milionów egzemplarzy, tłumaczonego na 50 języków. Śmiały młody reporter śledczy Tintin wraz z nieodłącznym psem Snowym wyrusza na rozwiązanie zagadki zaginionego statku. Pierwszy z trzech pełnometrażowych filmów animowanych zapiera dech w piersiach brawurową akcją, do złudzenia przypominającą schematy przygód Indiany Jonesa. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne zapowiadane dwa.

Na sam koniec subiektywnego świątecznego przewodnika kinowego zostawiam piękną animację brytyjsko-amerykańską „Artur ratuje gwiazdkę” Sarah Smith. Takiej wizji Mikołaja jeszcze nie widzieliśmy. Mikołaj i jego rodzina prowadzą na Biegunie Północnym doskonale zorganizowaną korporację, w której tysiące elfów obsługuje skomplikowany informatyczny system dostarczania prezentów. Ale technika, jak wiemy, czasem zawodzi. Kiedy dostawa prezentu do jednego z sześciuset milionów dzieci nie dochodzi do skutku, Mikołaj i jego uzdolniony syn Steve uznają to za 'dopuszczalny margines błędu'. Jednak Arthur Christmas, nieprzystosowany najmłodszy syn Mikołaja, nie może tego znieść. Rozpoczyna szaleńczą misję i wyrusza, aby dostarczyć ostatni prezent na dwie godziny przed świątecznym porankiem.


"Artur ratuje Gwiazdkę", fot. UIP

Efektowne gadżety i propaganda sukcesu przegrywają ostatecznie z uśmiechem dziewczynki, która odnajdzie pod choinką wymarzony prezent, a Artur przypomni swojej nieco zwariowanej i bardzo zadowolonej z siebie rodzince, czego tak naprawdę się od niej oczekuje. Film zaskakuje i najmłodszych, i ich rodziny pomysłowością i poczuciem humoru. Konsekwentnie unika nachalnego merchandisingu, dzięki czemu przypomina i nam, że do kina chodzi się, aby obejrzeć dobrze napisaną opowieść, a nie, by dostać kubek od popcornu z nadrukowanym bohaterem masowej wyobraźni.



Anna Wróblewska
Portalfilmowy.pl, informacje dystrybutorów
Ostatnia aktualizacja:  4.10.2012
Zobacz również
Polska trójka na podium
"Chciwość". Światowy kryzys w światowym kinie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll