Jako żona Toma Cruise’a i matka rozpieszczanej ponad miarę Suri, Katie Holmes nie ma łatwego życia: gdziekolwiek się pojawi, prześladują ją polujący na zdjęcie roku paparazzi. Tak już jest, kiedy zostaje się obwołaną „Audrey Hepburn naszych czasów”, osobą piękną i zarazem inteligentną, a w dodatku spełnieniem amerykańskiego marzenia.
Katie Holmes, "Chłopak do towarzystwa", reż. Robert Pulcini, Shari Springer Berman, fot. Kino Świat
Pochodząca z Ohio Katie Holmes była wzorową uczennicą, ojciec widział w niej przyszłą lekarkę, jednak ona już jako czternastolatka próbowała sił w zupełnie innej branży. Wybijająca się cheerleaderka, uczęszczała do szkoły modelek w rodzinnym mieście, a jej szefowa zabrała ją na konkurs talentów do Nowego Jorku. Taśma z finału trafiła do Hollywood, gdzie wybrano ją do ważnej choć drobnej roli w „Burzy lodowej” Anga Lee.
Po sukcesie filmu zaproponowano jej rolę w serialu „Buffy, postrach wampirów”, ale odrzuciła ją, ponieważ termin castingu pokrywał się ze szkolnym przedstawieniem, w którym miała zagrać główną rolę. Producenci innego serialu, „Jezioro marzeń” zgodzili się, by swoje demo nagrała w domu. Kiedy jednak dotarło do nich wideo, natychmiast zażądali, by Katie zagrała jedną z głównych ról w opowieści o piątce przyjaciół, stających wobec wyzwań wieku dojrzewania. Serial utrzymał się w ramówce przez sześć sezonów, zaś graną przez nią postać Joey Potter stała się wzorem dla amerykańskich nastolatek z przełomu stuleci.
Katie Holmes, Paul Dano,"Chłopak do towarzystwa", reż. Robert Pulcini, Shari Springer Berman, fot. Kino Świat
Swą karierę filmową Katie Holmes lubi określać jako „pasmo niewypałów”, choć trzeba przyznać, że sporo w tym określeniu kokieterii. Większość wczesnych ról to próba zerwania z wizerunkiem stworzonym na potrzeby „Jeziora marzeń” – postaci zbuntowanych, nieodpowiedzialnych nastolatek i młodych kobiet, świadomych swej seksualności. Być może obok sukcesów zdarzały się i bolesne porażki, ale aktorka nie przestawała pozostawać w kręgu zainteresowania widzów i mediów. Dowodem tego zainteresowania jest choćby Złota Malina za rolę pierwszej miłości Batmana w filmie „Batman: początek”. Wątpliwy sukces? Ale gdyby nie budziła emocji, nikomu nie przyszłoby do głowy nominować ją do tej nagrody!
Potem przyszedł czas na romantyczny związek i małżeństwo z Cruisem oraz narodziny Suri. I niezwykle trudne zadanie: udowodnić światu, że Katie Holmes potrafi wyjść z cienia męża i udowodnić, że jest aktorką, z którą słusznie wiąże się ogromne nadzieje. Jest na najlepszej drodze: w 2011 roku organizacja Women in Film, promująca aktywność kobiet w kinie, wyróżniła ją swoją Kryształową Nagrodą w kategorii Twarz Przyszłości.