PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

System czy znieczulica? Sąd? Prokuratura? Policja? Służby więzienne? Rodzina? Desperacki krzyk o pomoc i tragedia, która nigdy nie powinna mieć miejsca. W przeddzień ogólnopolskiej premiery głośnej już na świecie i wielokrotnie nagradzanej animacji "Droga na drugą stronę" ("Crulic - Drumul spre dincolo") spotkaliśmy się w krakowskim Kinie Pod Baranami, aby porozmawiać o dziele reżyserki Anci Damian i o kulisach wydarzeń, które doprowadziły do śmierci 33-letniego Claudiu Crulica.

Gdy w XXI wieku w Krakowie w wyniku głodówki prowadzonej w areszcie śledczym umiera człowiek, trudno powstrzymać się od pytania: dlaczego do tego doszło? - W najczarniejszych snach nie wyobrażałem sobie czegoś takiego - mówił ppłk Zygmunt Lizak, były dyrektor okręgowy służby więziennej w Krakowie, jeden z nielicznych, którzy podjęli walkę o wyjaśnienie sprawy Crulica. "Trzeba jasno powiedzieć, że głównym odpowiedzialnym za śmierć oskarżonego jest tu sąd" - Lizak przytaczał słowa profesora Zbigniewa Hołdy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. "Jak to zresztą często w Polsce bywa, areszt tymczasowy zastosowany został chętnie, a następnie równie chętnie przedłużony. A tymczasem proces toczył się trybem u nas zwyczajnym, czyli ślamazarnie. Areszt został wprawdzie uchylony, ale już pięć po dwunastej. Obawiam się jednak, że sędziowie nie widzą swojej winy i nie czują wyrzutów sumienia. Kłopot w tym, że w Polsce są to często bezduszni biurokraci. A przecież powinni to być ludzie o najwyższych kwalifikacjach etycznych i fachowych, z życiowym doświadczeniem i umiejętnością dobrze zorganizowanej pracy".

 
Jerzy Armata, Dagmara Romanowska, Arkadiusz Wojnarowski, fot. Piotr Krochmal

- "Droga na drugą stronę" nie miała nikogo bezpośrednio oskarżać - podkreślał jednak producent "Crulica", Arkadiusz Wojnarowski - Ten film miał rozpocząć dyskusję. Padają tu zarzuty wobec bliskich, rodziny, władz konsularnych. To opowieść o braku miłości, o braku zrozumienia drugiego człowieka i braku odwagi zrobienia jednego kroku naprzód, aby uczłowieczyć przepisy. Żeby za paragrafami zobaczyć człowieka.

Wrażliwa politycznie i socjologicznie "Droga na drugą stronę" nie rzuca bezpośrednich oskarżeń, ale przygląda się całemu systemowi, a raczej jego porażce wobec jednostki i jej potrzeb. Jednostka wpada tu w machinę, przesuwana jest w niej jak trybik, na który nikt nie zwraca uwagi. Czy naprawdę nikt z Claudiu nie rozmawiał?
Doktor Marian Kopciuch przypomniał, iż w areszcie o wszystkim decydują przepisy, one wiążą ręce lekarzom. Nawet gdy ci prowadzą ciągły monitoring. Bez zgody pacjenta działania go ratujące nie mogą zostać podjęte, a decyzje sądu muszą się wpierw uprawomocnić. - Czy potrzeba jednak tytułu doktora nauk medycznych, aby zwrócić uwagę na człowieka, który nie dzień w dzień nie przyjmuje żadnego posiłku? (…). Żeby zmienić coś systemowego, trzeba zmienić wrażliwość - ze smutkiem konstatował ppłk Lizak. - Film lepiej pokazał tę tragedię niż sam mógłbym to opowiedzieć - dodawał.


ppłk Zygmunt Lizak, dr Maciej Szaszkiewicz, dr Marian Kopciuch, fot. Piotr Krochmal

- "Droga na drugą stronę" jest porażająco przejmująca - mówił z perspektywy psychologa w Zakładzie Psychologii Sądowej w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie dr Maciej Szaszkiewicz - Zaskakującymi środkami wyrazu, najprostszymi, jakimi można, film ten pokazał nieprawdopodobnie silną moc oddziaływania. To opowieść o osamotnieniu. Ten człowiek zginął, ponieważ został opuszczony - dodawał. - Człowiek, który dostaje się w skrajnie trudne warunki (…) odczuwa same negatywne emocje: jest przygnębiony, w depresji, w poczuciu lęku. (…) Uważał, że znalazł się tam niesłusznie, niewinnie. Uważał, że utracił wszystkie możliwości obrony i postanowił podjąć głodówkę. Ta głodówka była dla niego jednym wielkim krzykiem o pomoc: "Pomóżcie mi! Pomóżcie". Świat dookoła był głuchy - wyjaśniał dr Szaszkiewicz. - To film o osamotnieniu i opuszczeniu przez bliskich, rodzinę, pozbawieniu opieki państwa. Bardzo przejmujący i bardzo ważny.

Wszyscy uczestnicy dyskusji zgodnie podkreślali znaczenie formy "Drogi na drugą stronę" w tym, co ma do przekazania, jak przedstawia losy Claudiu i wpływa na widza. Choć nie na co dzień zdarza się, aby animacja podejmowała tematy aż tak poważne, to jednak nie jest to przypadek odosobniony. - Mój romans z animacją rozpoczął się dokładnie 41 lat temu. Obejrzałem wtedy "Apel" Ryszarda Czekały, niespełna dziesięciominutowy film z akcją rozgrywającą się w realiach obozu koncentracyjnego. Ofiara i kat. Żadnej muzyki. Cisza. Rozkazy i wystrzały. Nikomu w głowie nie mieściło się, że film animowany może opowiadać o takich sprawach. Dziś "Droga na drugą stronę" oferuje podobne przeżycie. Animacja powoduje, że ten film nie jest tylko jednostkową opowieścią o tym konkretnym przypadku, ale nadaje mu pewnego rozmachu ponadczasowości, jest opowieścią uniwersalną - mówił Jerzy Armata, krytyk i znawca animacji. - To jest film o braku miłości, samotności, osaczeniu, o człowieku, który nie ma już do nikogo wyciągnąć ręki. Jest skazany.


Łukasz Maciejewski, Jerzy Armata, Dagmara Romanowska, Arkadiusz Wojnarowski i ppłk Zygmunt Lizak, fot. Piotr Krochmal

Moc "Crulica" kryje się w tym, iż ta smutna i bolesna historia jest tak delikatnie opowiedziana. Kilka lat temu mogliśmy oglądać film o identycznej tematyce, choć z innych czasów i miejsca: "Głód" Steve'a McQueena. Siła tamtego obrazu bazowała na szoku, realistycznych i drastycznych scenach. Tu dzieło "zachodzi za skórę", tym, że jest ludzkie, bliskie, normalne. Ten bohater może być każdym z nas.

- Ance bardzo zależało na tym, aby nie zostać posądzoną o powielanie - wspominał w kontekście "Głodu" Arkadiusz Wojnarowski. - Ta animacja nie powstałaby, gdyby nie ta produkcja. Animacja stała się pomysłem na to, by inaczej przedstawić film o odchodzeniu człowieka.

- Nasza rozmowa nie dotyczyła wyłącznie sfery artystycznej, ale to bardzo dobrze, gdyż uruchomiła szereg innych składowych tego filmu i dyskusji na zupełnie inne ścieżki tematyczne, w których żyliśmy, żyjemy i chyba niestety będziemy żyli - zamykał rozmowę jej gospodarz, krytyk filmowy i kulturalny, Łukasz Maciejewski. - Ludzie są niezmienni, ale kino, godząc walory artystyczne, których w przypadku "Crulica" jesteśmy pewni, potrafi… może nie zmieniać system, to zbyt wielkie oczekiwanie, ale prowokować pytania, które sami sobie możemy zadać. Myślę, że to jest właśnie taki film. 

W rozmowie uczestniczyli producent "Drogi na drugą stronę" Arkadiusz Wojnarowski, ppłk Zygmunt Lizak, dr Maciej Szaszkiewicz, dr Marian Kopciuch oraz krytycy filmowi: Jerzy Armata i Dagmara Romanowska.

"Droga na drugą stronę" w kinach studyjnych od 1 grudnia. Film powstał w koprodukcji rumuńsko-polskiej. W Rumunii zrealizowano animację i tam przeprowadzono rozmowy z wieloma członkami rodziny Crulica, w Polsce zajęto się stroną prawną, dźwiękiem (nagrania przygotowano w Alvernia Studios) oraz realizacją części zdjęć.

Dagmara Romanowska
Ostatnia aktualizacja:  4.12.2011
Zobacz również
Scenariusz "Szpiega" odtajniony!
Polskie Kina Cyfrowe w sieci
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll