Ile czasu potrzebuje horda dzikich psów żeby zjeść człowieka? Wstrząsający portret syberyjskich bezdroży „Syberia. Monamour” Sławy Rossa od piątku w kinach.
- Historia zwraca się do majestatu i nikczemności ludzkości. Moi bohaterowie żyją w zapomnieniu w bezkresie Syberii. Jak porzucone psy, bez wzajemnego współczucia. Kiedy życie rzuca im wyzwania i porzuca ich, obdzierając z ludzkich odruchów, są zdolni znaleźć w sobie litość - mówi Sława Ross.
„Syberia. Monamour”, fot. Art-House
Wokół tylko gęsty las i dzikie zwierzęta, od których nawet ludzie się tu niewiele różnią; gotowi w każdej chwili do ataku, pazerni na namiastkę uczuć. Historię Lioszki kontrastuje los żołnierzy, których dowódca jest idealnym przedstawicielem okrucieństwa i brutalności systemu. Leciwy dziadek jest dla chłopca jedynym oparciem i rodzina. Matka dawno zmarła, a ojciec wyjechał i mimo słabnącej nadziei na jego szczęśliwy powrót do domu, Lioszka tęsknie go wyczekuje. Jedynym gościem w chatce pośrodku złowrogiej tajgi bywa wuj Jurij, przynosząc wieści z „reszty świata”.
Zimna, obca, zamknięta i odrzucająca pustką samotności Syberia, przedstawiona jest surowo i minimalistycznie, czyli jednak realnie. Skąpe i wrogie, jak syberyjski krajobraz, są tu również dusze ludzi, których losy splatają się że sobą, niezależnie nawet od ich woli. Dzieli ich świat wyobrażeń, lecz nierozerwalnie łączą realia syberyjskiej walki o przetrwanie.
Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym filmu „Syberia. Monamour”.