Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Lubelskie kino „Bajka” na początku września założyło projektor cyfrowy. - W ubiegłym roku nasze kino odwiedziło 21 tysięcy widzów. W tym - połowę albo i więcej tej liczby zrobimy na "Bitwie warszawskiej"- mówi szef instytucji.
- Widać, że widzowie multipleksowi już zaczynają powoli przechodzić do nas, bo mamy tańsze bilety - opowiada Waldemar Niedźwiedź, prezes lubelskiego kina Bajka, w którym filmy można oglądać z kopii cyfrowych.
Waldemar Niedźwiedź przy projektorze w kinie Bajka, fot. kino Bajka
Dzięki dofinansowaniu z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (prawie 190 tys. złotych), 2 września pierwsze filmy – "Debiutanci" i "O północy w Paryżu" zostały wyświetlone z kopii cyfrowych. - W weekend 9 -11 września zorganizowaliśmy imprezę pod nazwą Pierwszy Cyfrowy Weekend w kinie Bajka. Pokazaliśmy 7 tytułów, w tym 2 przedpremierowe "Habemus Papam" i "Pinę" oraz bajki dla dzieci w 3D. Pierwszy Cyfrowy Weekend odbił się szerokim echem w lubelskich mediach. - Media pięknie podjęły temat. Zresztą cały czas się o nas pisze. Gdy spotykam lublinian w różnych miejscach, to wiedzą, że kino Bajka ma cyfrowy projektor. Nagłośnienie tego w Lublinie było dla nas nawet większym celem, niż frekwencja w tych pierwszych dniach. I to się udało - mówi prezes kina.
Lublin ma 350 tysięcy mieszkańców i 100 tysięcy studentów. Wszystkie kina studyjne - poza Bajką - upadły. Zostały dwa osiedlowe: ABC i Grażyna, które wyświetlają filmy jedynie w soboty i niedziele. Konkurencją jest, otwarty 5 lat temu, multipleks. - Gdybym się nie zadłużył i nie kupił projektora cyfrowego, to - prawdę mówiąc - musielibyśmy również zamknąć działalność - przyznaje prezes Bajki. Waldemar Niedźwiedź prowadzi kino nie pod szyldem fundacji czy stowarzyszenia, ale jako podmiot gospodarczy - Gemini Film sp. z o.o. Uniemożliwiło to pozyskanie (obok pieniędzy z PISF) środków finansowych z Urzędu Miasta czy Urzędu Marszałkowskiego. W efekcie, prezes kina musiał się zadłużyć, by uzyskać brakującą część środków.
Waldemar Niedźwiedź dostrzega wiele plusów cyfryzacji - łatwiejszy dostęp do kopii czy większą różnorodność repertuarową, jednak nie zamierza rezygnować także z dotychczasowego sposobu pracy. - Próbowałem Bajkę podzielić na dwie sale. Łatwiej jest wtedy programować repertuar. Jest tak dużo świetnych filmów, że na jednej sali ciężko je zmieścić. Tym bardziej, że nie ma innego miejsca, które mogłoby to dobre kino grać. Kiedy okazało się, że z powodów technicznych kina Bajka nie da się podzielić, Waldemar Niedźwiedź zaczął szukać innych rozwiązań. - Jestem po wstępnych rozmowach w sprawie kina weekendowego Grażyna, które jest 400 metrów od Bajki i niewykluczone, że może jeszcze w grudniu wynajmę to kino. Prowadziłbym tam działalność całkowicie niekomercyjną, bo nie ma tam oczywiście projektora cyfrowego.
- Widać, że widzowie multipleksowi już zaczynają powoli przechodzić do nas, bo mamy tańsze bilety - opowiada Waldemar Niedźwiedź, prezes lubelskiego kina Bajka, w którym filmy można oglądać z kopii cyfrowych.
Waldemar Niedźwiedź przy projektorze w kinie Bajka, fot. kino Bajka
Dzięki dofinansowaniu z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (prawie 190 tys. złotych), 2 września pierwsze filmy – "Debiutanci" i "O północy w Paryżu" zostały wyświetlone z kopii cyfrowych. - W weekend 9 -11 września zorganizowaliśmy imprezę pod nazwą Pierwszy Cyfrowy Weekend w kinie Bajka. Pokazaliśmy 7 tytułów, w tym 2 przedpremierowe "Habemus Papam" i "Pinę" oraz bajki dla dzieci w 3D. Pierwszy Cyfrowy Weekend odbił się szerokim echem w lubelskich mediach. - Media pięknie podjęły temat. Zresztą cały czas się o nas pisze. Gdy spotykam lublinian w różnych miejscach, to wiedzą, że kino Bajka ma cyfrowy projektor. Nagłośnienie tego w Lublinie było dla nas nawet większym celem, niż frekwencja w tych pierwszych dniach. I to się udało - mówi prezes kina.
Lublin ma 350 tysięcy mieszkańców i 100 tysięcy studentów. Wszystkie kina studyjne - poza Bajką - upadły. Zostały dwa osiedlowe: ABC i Grażyna, które wyświetlają filmy jedynie w soboty i niedziele. Konkurencją jest, otwarty 5 lat temu, multipleks. - Gdybym się nie zadłużył i nie kupił projektora cyfrowego, to - prawdę mówiąc - musielibyśmy również zamknąć działalność - przyznaje prezes Bajki. Waldemar Niedźwiedź prowadzi kino nie pod szyldem fundacji czy stowarzyszenia, ale jako podmiot gospodarczy - Gemini Film sp. z o.o. Uniemożliwiło to pozyskanie (obok pieniędzy z PISF) środków finansowych z Urzędu Miasta czy Urzędu Marszałkowskiego. W efekcie, prezes kina musiał się zadłużyć, by uzyskać brakującą część środków.
Waldemar Niedźwiedź dostrzega wiele plusów cyfryzacji - łatwiejszy dostęp do kopii czy większą różnorodność repertuarową, jednak nie zamierza rezygnować także z dotychczasowego sposobu pracy. - Próbowałem Bajkę podzielić na dwie sale. Łatwiej jest wtedy programować repertuar. Jest tak dużo świetnych filmów, że na jednej sali ciężko je zmieścić. Tym bardziej, że nie ma innego miejsca, które mogłoby to dobre kino grać. Kiedy okazało się, że z powodów technicznych kina Bajka nie da się podzielić, Waldemar Niedźwiedź zaczął szukać innych rozwiązań. - Jestem po wstępnych rozmowach w sprawie kina weekendowego Grażyna, które jest 400 metrów od Bajki i niewykluczone, że może jeszcze w grudniu wynajmę to kino. Prowadziłbym tam działalność całkowicie niekomercyjną, bo nie ma tam oczywiście projektora cyfrowego.
www.pisf.pl
Ostatnia aktualizacja: 8.08.2013
Karolak zachwala swój najnowszy film
"Paranormal Activity 3" rekordzistą boxoffice'u
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024