PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Ostatni weekend w polskich kinach nie rozczarował. Frekwencja po raz pierwszy od dłuższego czasu przeskoczyła magiczną barierę 400 tysięcy widzów (425,219 widzów), w związku z czym zanotowała sześcioprocentowy wzrost w stosunku do ubiegłego weekendu. Liderem zestawienia pozostała oczywiście "1920 Bitwa warszawska".
Film Jerzego Hoffmana w drugi weekend wyświetlania obejrzało 190,121 widzów, co oznacza spadek widowni o zaledwie 15 procent. Superpodukcja przyciąga w środku tygodnia rzesze widzów (co oczywiście ma związek z licznymi wycieczkami szkolnymi). Po dziesięciu dniach dystrybucji, "1920 Bitwa warszawska" może się pochwalić wynikiem 602,774 widzów. Przyszły weekend powinien przynieść filmowi milionową widownię. Niskie spadki frekwencji oraz mocne wsparcie grup szkolnych powinno spowodować, że film na pewno stanie się najpopularniejszym tytułem w polskich kinach tego sezonu (szczerze mówiąc, nie zakładałem, że mogłoby być inaczej).
"1920. Bitwa warszawska" Jerzego Hoffmana, fot. K. Wojciewski, Forum Film
Miłą niespodziankę sprawiły tym razem premierowe filmy. Drugą pozycję w zestawieniu weekendowego zajęła malezyjska (!) animacja, pt. "Mniam!". Film właściwie był pozbawiony szerszej kampanii reklamowej, a mimo to przyciągnął do kin 47,214 widzów. To nie pierwszy raz, kiedy animacja wyprodukowana poza wielkimi amerykańskimi wytwórniami osiąga sukces w polskich kinach. Warto przytoczyć takie tytuły jak niemieckie "Disco robaczki” (ponad 600 tysięcy widzów), czy fiński "Renifer Niko ratuje święta" (ponad 400 tysięcy widzów). Chciałbym przy tym zauważyć, że wszystkie te filmy dostają na ogół niskie noty od krytyków, mimo wszystko jest na nie popyt i często mają lepszy wynik, niż animacje amerykańskie.
Kolejną premierą jest thriller w gwiazdorskiej obsadzie pt. "Elita zabójców". Film, w którym gra Robert De Niro, Jason Statham i Clive Owen obejrzało w premierowy weekend 36,256 widzów (3. miejsce w zestawieniu).
Poza pierwszą dziesiątką zestawienia znalazły się pozostałe premiery. Tryumfator tegorocznego festiwalu Berlinale, "Rozstanie" na 8 kopiach obejrzało 4,366 widzów. Jest to bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę małą ilość kopii. Dla porównania, inną premierę, polski dramat kostiumowy "Daas" Adriana Panka na 24 kopiach obejrzało tylko 1,457 widzów.
Starsze tytuły radzą sobie bardzo dobrze. "O północy w Paryżu" zanotowało tym razem tylko dziewięcioprocentowy procentowy spadek popularności – 20,605 widzów i prężnie zmierza ku barierze 700 tysięcy widzów (w tej chwili 646,292 widzów). Ogromny sukces Woody’ego Allena.
Komedię romantyczną "To tylko sex" obejrzało 19,750 widzów, ma już na koncie 107,090 widzów. Mimo przeciętnego otwarcia, film ten radzi sobie w polskich kinach nadspodziewanie dobrze. W czołówce wciąż znajdują się "Smerfy 3D" (52 dniowy staż w kinach!). Tym razem ekranizację kultowej kreskówki obejrzało 15,772 widzów i liczba ta ciągle utrzymuje się na podobnym poziomie.
A od piątku w kinach pięć premier: długo oczekiwany film Marka Koterskiego "Baby są jakieś inne"; film science fiction z Hugh Jackmanem "Giganci ze stali"; trójwymiarowi "Trzej Muszkieterowie" specjalisty od efektownego kina – Paula Andersona; brytyjski melodramat "Jane Eyre" z Mią Wasikowską; niemiecki dokument poświęcony rosyjskiemu biznesmenowi, a zarazem więźniowi politycznemu pt. "Chodorkowski".
Film Jerzego Hoffmana w drugi weekend wyświetlania obejrzało 190,121 widzów, co oznacza spadek widowni o zaledwie 15 procent. Superpodukcja przyciąga w środku tygodnia rzesze widzów (co oczywiście ma związek z licznymi wycieczkami szkolnymi). Po dziesięciu dniach dystrybucji, "1920 Bitwa warszawska" może się pochwalić wynikiem 602,774 widzów. Przyszły weekend powinien przynieść filmowi milionową widownię. Niskie spadki frekwencji oraz mocne wsparcie grup szkolnych powinno spowodować, że film na pewno stanie się najpopularniejszym tytułem w polskich kinach tego sezonu (szczerze mówiąc, nie zakładałem, że mogłoby być inaczej).
"1920. Bitwa warszawska" Jerzego Hoffmana, fot. K. Wojciewski, Forum Film
Miłą niespodziankę sprawiły tym razem premierowe filmy. Drugą pozycję w zestawieniu weekendowego zajęła malezyjska (!) animacja, pt. "Mniam!". Film właściwie był pozbawiony szerszej kampanii reklamowej, a mimo to przyciągnął do kin 47,214 widzów. To nie pierwszy raz, kiedy animacja wyprodukowana poza wielkimi amerykańskimi wytwórniami osiąga sukces w polskich kinach. Warto przytoczyć takie tytuły jak niemieckie "Disco robaczki” (ponad 600 tysięcy widzów), czy fiński "Renifer Niko ratuje święta" (ponad 400 tysięcy widzów). Chciałbym przy tym zauważyć, że wszystkie te filmy dostają na ogół niskie noty od krytyków, mimo wszystko jest na nie popyt i często mają lepszy wynik, niż animacje amerykańskie.
Kolejną premierą jest thriller w gwiazdorskiej obsadzie pt. "Elita zabójców". Film, w którym gra Robert De Niro, Jason Statham i Clive Owen obejrzało w premierowy weekend 36,256 widzów (3. miejsce w zestawieniu).
Poza pierwszą dziesiątką zestawienia znalazły się pozostałe premiery. Tryumfator tegorocznego festiwalu Berlinale, "Rozstanie" na 8 kopiach obejrzało 4,366 widzów. Jest to bardzo dobry wynik biorąc pod uwagę małą ilość kopii. Dla porównania, inną premierę, polski dramat kostiumowy "Daas" Adriana Panka na 24 kopiach obejrzało tylko 1,457 widzów.
Starsze tytuły radzą sobie bardzo dobrze. "O północy w Paryżu" zanotowało tym razem tylko dziewięcioprocentowy procentowy spadek popularności – 20,605 widzów i prężnie zmierza ku barierze 700 tysięcy widzów (w tej chwili 646,292 widzów). Ogromny sukces Woody’ego Allena.
Komedię romantyczną "To tylko sex" obejrzało 19,750 widzów, ma już na koncie 107,090 widzów. Mimo przeciętnego otwarcia, film ten radzi sobie w polskich kinach nadspodziewanie dobrze. W czołówce wciąż znajdują się "Smerfy 3D" (52 dniowy staż w kinach!). Tym razem ekranizację kultowej kreskówki obejrzało 15,772 widzów i liczba ta ciągle utrzymuje się na podobnym poziomie.
A od piątku w kinach pięć premier: długo oczekiwany film Marka Koterskiego "Baby są jakieś inne"; film science fiction z Hugh Jackmanem "Giganci ze stali"; trójwymiarowi "Trzej Muszkieterowie" specjalisty od efektownego kina – Paula Andersona; brytyjski melodramat "Jane Eyre" z Mią Wasikowską; niemiecki dokument poświęcony rosyjskiemu biznesmenowi, a zarazem więźniowi politycznemu pt. "Chodorkowski".
Paweł Zwoliński
informacja własna / Box Office
Ostatnia aktualizacja: 12.03.2012
Meryl Streep z twarzą Margaret Thatcher
Premiera zrekonstruowanej „Eroiki” Andrzeja Munka
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024