PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Michelle Williams to aktorka z gatunku seksownych, która nawet w fryzurze „na chłopaka” nie traci ani kropli seksapilu. Podobnie zresztą jak Carey Mulligan, z którą czasami jest mylona. Niestety, rolą Marilyn Monroe, mimo Złotego Globu, doprowadziła swoje filmowe emploi na skraj groteski i całe szczęście, że nad jej karierą czuwają dobre duchy, które raz po raz zdejmują z niej zaklęcie ikony męskiego pożądania.

Wszystko zaczęło się pod koniec lat 90. od „Jeziora marzeń” – serialu dla średnio zbuntowanych nastolatków. Zagrała tam Jen Lindley, która trafia do Capeside, by zaopiekować się babcią i chorym dziadkiem. Dobry pretekst, by ukryć i uporać się z „brudną” przeszłością. Od razu wiadomo, że dziewczyny z wielkich miast szybciej dojrzewają i owszem, ulegają urokowi niewinnych chłopaków z prowincji, łamiąc im serca (vide: biedny Dawson), ale tak naprawdę ciągnie je w stronę chłopaków złych. Nie znam miłośniczki tej serii, która sympatyzowałaby z nastoletnią femme fatale, przez niektórych filmowych bohaterów nazywaną wręcz „puszczalską”. Niewątpliwe wzrok zazdrosnej Joey Potter (Katie Holmes), jak i jej ironiczny uśmieszek, wyrażały wszystko, w tym także dezaprobatę młodocianej żeńskiej widowni. 


Kadr z filmu "Take This Waltz", fot. Solopan

Symptomatyczna jest scena, w której Jen po raz pierwszy pojawia się na ekranie. Tytuł serialowego pilota „Nowa dziewczyna w mieście” jawnie wskazuje, na kim skupiać uwagę. Oczami zachwyconych Dawsona i Paceya oraz mniej ufnej Joey widzimy, jak z żółtej taksówki wysiada ładna blondynka (co za blask!) i idzie w kierunku trójki przyjaciół. Wiatr rozwiewa jej loki. W tle słychać BoDeans „Hey Pretty Gril”. Zwiewna sukienka na guziczki, stylem przypominająca kusą kreację Faye Dunaway jako Bonnie, niewątpliwie pobudza erotyczną wyobraźnię młodzieńców. Dziś ta scena trochę śmieszy teledyskową sztampą, ale wtedy, w 1999 roku, niewątpliwie elektryzowała.

Z tak silnie ugruntowanym wizerunkiem, trudno się dziwić, że kolejne role Michelle Williams oscylowały wokół niepokornych i spodziewanie namiętnych kochanek. Kropkę nad i postawił „Teen People Magazine”, który wpisał ją do rankingu „21 Hottest Stars Under 21”. A przecież zaczynała tak niewinnie, debiutując jako 14-latka na szklanym ekranie w najbardziej familijnym filmie wszechczasów: „Lassie” z 1994 roku. Co ciekawe, Williams zagrała jeszcze raz u boku psa, już nie owczarka collie, lecz zwykłego kundelka Lucy pod czujnym, odczarowującym kipiącą z ekranu seksualność, spojrzeniem Kelly Reichardt – w filmie „Wendy i Lucy” (2008). Jako Wendy będzie przemierzać pogruchotaną hondą niemal całe Stany, by dotrzeć do obranej przez siebie ziemi obiecanej – Alaski. Dlaczego właśnie tam? Nie wiadomo. Takich sytuacji niepewności i niedopowiedzeń jest w filmie zdecydowanie więcej. Pozornie nic się nie dzieje, czysta rejestracja codziennej nudy małych miasteczek. Wydaje się, że Williams po raz kolejny gra zbuntowaną nastolatkę (pamiętna rola u boku jeszcze bardziej zbuntowanej Christiny Ricci w „Pokoleniu P”), która uciekła z domu, tyle że tym razem bez aureoli słodkich loczków i kuszących sukienek. Poza nową fryzurą, koszulą w kratę włożoną w dżinsy, jest jednak więcej różnic „wizerunkowych”, docenionych nominacją do Independent Spirit. Niewątpliwie Reichardt dała młodej aktorce szansę wykazania się w roli dramatycznej bez piętna lolitki. Na taśmie filmowej został odciśnięty ślad przeżyć osamotnionej kobiety, bez przesadnego melodramatyzmu.


Kadr z filmu "Mój tydzień z Marilyn, fot. Forum Film

Z samotnością na ekranie Williams będzie zmuszona sobie poradzić jeszcze kilkakrotnie, zwłaszcza jako żona: Heatha Ledgera (także w życiu prywatnym) w „Tajemnicy Brokeback Mountain”, Gaela Garcii Bernala w „Mamucie”, Leonardo DiCaprio w „Wyspie Tajemnic” oraz Ryana Goslinga w "Blue Valentine". Trzeba przyznać, że trafił się jej doborowy zestaw mężów. Trudno orzec, który z nich doświadczył ją najmocniej, bo niekoniecznie ten, który zabił. Jeśliby szukać podpowiedzi w Akademii Filmowej to pierwszy i ostatni, a nagrodą za zniesione trudy miałaby być nominacja do Oscara.

Ostatnio to ona doświadcza swojego ekranowego małżonka w "Take This Waltz", prowadzoną przez siebie grą między udawaniem zagubionej dziewczynki a seksualnie świadomej kobiety, mimo że, jak sama podkreśla, nie lubi tych momentów przejścia, zawieszenia pomiędzy, co jak można się domyślić, dotyczy nie tylko terminali na lotniskach. Znudzona spokojnym życiem u boku Setha Rogera, porzuci go dla zbyt gładkiego, przesłodzonego kochanka. W ostatecznym rozrachunku pozostanie sama wobec swoich wybujałych fantazji i niezaspokojonych podniet, bo jak słusznie i dosadnie jej podpowie koleżanka alkoholiczka: „Życie ma swoje braki, nie wypełnisz ich, choćbyś się zesrała”.



Z niespełnionej bajki wskoczy do magicznej Krainy Oz, gdy wiosną 2013 roku (w końcu) zagra dobrą czarownicę. Za dużo lukru nie służy jednak i tak słodkim blondynkom. Zapomniał o tym Simon Curtis, kręcąc „Mój tydzień z Marilyn”, a doskonale pamiętała Kelly Reichardt, która po „Wendy i Lucy”, obsadziła ją ponownie, w roli charakternej i silnej osobowościowo kobiety w westernie(!) „Meek’s Cutoff”. Na tle surowej przyrody i bez zmiękczającego urodę filtra, pojawiła się szansa wyjścia poza stereotyp obiektu pożądania czy cichego dopełnienia męskiego świata. Ta przeprawa okazała się jak najbardziej udana.

















Joanna Chludzińska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  9.10.2012
Zobacz również
[wideo] Twórcy "Bitwy pod Wiedniem" o filmie
Ten film to intymne wyznanie reżysera
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll