Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Ben Kingsley powiedział kiedyś, że w idealnej sytuacji aktor i reżyser powinni być jednym ciałem i jedną osobą. Zapytany przez dziennikarkę, z którym reżyserem udało mu się najbardziej zbliżyć do tego ideału, aktor odparł:
Ben Kingsley jest brytyjskim aktorem hinduskiego pochodzenia. W swojej karierze był już Mojżeszem, Gandhim, dr. Johnem Watsonem. Za rolę Gandhiego dostał Oscara. W najnowszym filmie Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek" zagrał wielkiego protoplastę kina - Georgesa Méliésa.
- Kiedyś pewien reżyser powiedział, że praca ze mną jest jak taniec, a każdy tańczy inaczej. Trzeba dostosować się do ich kroków, tańczyć razem i słuchać muzyki. Najważniejsze jest, żeby tańczyć w duecie. Ponieważ każdy tańczy inaczej, nie jestem w stanie wybrać jednego ulubionego reżysera. Mógłbym wymieniać takich reżyserów, z którymi pracowało się niemożliwie trudno i zaciskałem zęby, żeby tylko dotrwać do końca filmu, ale nie zrobię tego oczywiście. Różnica pracy pomiędzy znakomitym reżyserem i miernym reżyserem jest ogromna. Z tymi złymi trzeba pochylić głowę i jakoś przetrwać, ale współpraca z Martinem Scorsese była łatwa i bardzo harmonijna.
Ben Kingsley w filmie "Hugo i jego wynalazek", fot. UIP
Ben Kingsley jest brytyjskim aktorem hinduskiego pochodzenia. W swojej karierze był już Mojżeszem, Gandhim, dr. Johnem Watsonem. Za rolę Gandhiego dostał Oscara. W najnowszym filmie Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek" zagrał wielkiego protoplastę kina - Georgesa Méliésa.
MG
DDTVN
Ostatnia aktualizacja: 14.02.2012
Awanturnicza przeszłość Borysa Szyca
Paul McCartney ma swoją gwiazdę w Alei Sław
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024