Kocha teatr i powoli uczy się pracy z kamerą. W "Weekendowym Magazynie Filmowym" mówi, dlaczego nie chce być celebrytką.
Magdalena Popławska, ceniona aktorka teatralna, coraz częściej pojawia się także w kinie. W tym roku została laureatką Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego za rolę w filmie "Prosta historia o miłości". Jak sama przyznaje, jej pierwszą miłością jest teatr, a obycia z kamerą nabrała o wiele później. Praca nad obrazem Arkadiusza Jakubika była dla niej komfortowa, bo reżyser łączył sceny teatralne z filmowymi.
Magdalena Popławska, fot. Akpa
Przyznaną jej nagrodę Magdalena Popławska bardzo ceni, zwłaszcza, że Zbyszek Cybulski kojarzy się jej z postawą bycia pod prąd. Sama też chciałaby zachować niezależność. - Na skutek tego wyróżnienia skupiło się na mnie trochę uwagi i musiałam udzielić kilku wywiadów – wspomina aktorka. - Ale jest to zupełnie inna uwaga niż bycie celebrytą. Mam nadzieję, ze na to nigdy nie będę poświęcała czasu, bo byłby to dla mnie czas stracony – wyznaje ekranowa Marta Dąbrowska.
Wielbiciele talentu aktorki na początku przyszłego roku będą mogli zobaczyć ją w tanecznym spektaklu "Sid i Nancy"Clauda Bardouila.