Popularna aktorka, która w kwietniu przyszłego roku skończy 30 lat, poważnie myśli o założeniu rodziny.
Gwiazda "Melancholii", która w filmie Larsa von Triera porzuciła męża tuż po ślubie, w rzeczywistości bardzo pragnie stabilizacji. Nadchodzące 30-te urodziny uświadomiły jej bowiem, że chciałaby założyć rodzinę.
- Najpierw po prostu szukasz okazji do romansowania, ale w pewnym wieku zaczynasz myśleć o dziecku – wyznaje Kirsten Dunst. – Wtedy rozpoczyna się poszukiwanie "tego jedynego" i pojawia się problem. Faceci mają syndrom Piotrusia Pana i po 30-tce zachowują się jak nastolatki.
Kirsten Dunst w filmie "Melancholia", fot. Gutek Film
Aktorka obawia się, że w związku z tym nie uda się jej znaleźć odpowiedniego mężczyzny. Atrakcyjna blondynka spotykała się w przeszłości m. in. z: Jakiem Gyllenhalem, Tobeyem Maguire’em i Johnnym Borrellem, ale najwyraźniej żaden z nich nie nadawał się na ojca.