– Reżyserzy bardzo często są do d*** psychologami. Nie potrafią skorzystać z dziecięcego charakteru. Biorą do filmu dziecko, a chcą mieć dorosłego – mówi Kinga Preis w wywiadzie dla czasopisma "Zwierciadło".
Kinga Preis w filmie "Cztery noce z Anną "Jerzego Skolimowskiego, fot. Skopia Film
Aktorka, znana z takich filmów jak "Joanna", "Dom zły", "Komornik", "Cztery noce z Anną", przyznaje, że czuje duży wewnętrzny opór, gdy ma zagrać w filmie z małym dzieckiem. Wspomina o swoim doświadczeniu, kiedy to grała matkę dwulatka uczestniczącego w scenie nalotu samolotowego, eksplozji bomb, śmierci wielu osób. – Nigdy w życiu, wcześniej ani później, nie widziałam u nikogo takiego zwierzęcego strachu – mówi Preis. Gra dziecka w filmie, jak uważa aktorka, to najczęściej "gwałt na jego osobie".