Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
"Księżyc i magnolie" to wyjątkowa, niewymuszenie zabawna komedia Rona Hutchinsona, osadzona w przedwojennym Hollywood. Dla Teatru Telewizji widowisko wyreżyserował Maciej Wojtyszko. Premiera 19. grudnia o 20.30 w TVP1.
Reżyser sztuki zapytany dlaczego jego wybór padł właśnie na tekst Hutchinsona, odparł: "Nasze czasy są bardzo niechętne twórcom, a bardzo miłe dla konsumentów. To są dwie zupełnie inne postawy. Twórcy czasami są zwariowani, czasami w ostatniej chwili robią jakieś wystawy, jak Iza Chełkowska (scenografka - przy. red.), czasami płacą wysoką cenę za to, co robią, ale dla mnie to są pełniejsi ludzie i uważałem, że po prostu warto to zrobić, niezależnie od tego, że tutaj patrzymy na nich z taką czułą ironią".
Łukasz Simlat, Redbad Klijnstra i Maciej Wojtyszko na premierowym pokazie spektaklu "Księżyc i magnolie", fot. I. Sobieszczuk/TVP
Akcja spektaklu rozgrywa się w gabinecie hollywoodzkiego producenta, David'a O. Selznicka (Marcin Dorociński), który pewnego dnia przerywa zdjęcia aktualnej produkcji, zwalnia reżysera oraz scenarzystę i ryzykując bankructwo, postanawia nakręcić film od nowa. Na napisanie nowego scenariusza ma pięć dni. W tym celu zamyka się od środka w swoim biurze razem z najlepszymi twórcami w branży: reżyserem Victorem Flemingiem (Redbad Klijnstra) i scenarzystą Benem Hechtem (Łukasz Simlat). Z chwila przekręcenia klucza w zamku rozpoczyna się gra o najwyższą stawkę: być albo nie być w jednym z najbardziej brutalnych biznesów na świecie. Emocji dodaje fakt, iż scenarzysta nie zna historii, którą ma przełożyć na język filmu, a ponieważ czas to pieniądz, jest ona odgrywana przez dwóch pozostałych panów. Tak oto rodzi się opowieść wszech czasów, kamień milowy hollywoodzkiego kina, "Przeminęło z wiatrem".
"Czasem trafia się obsada marzeń - mówi Maciej Wojtyszko - to była obsada z pierwszego podania […] Wszyscy koledzy to były te pierwsze telefony, wszyscy których chciałem, więc nie mogę narzekać […] Dużo rzeczy rodziło się z doświadczenia „nas” na planie. Mamy do czynienia ze środowiskiem. Ten tekst został uzupełniony o to, co jest w naszej branży."
Zapytany o atmosferę pracy z Maciejem Wojtyszko, Łukasz Simlat stwierdził: "Z Maćkiem zawsze się pracuje fantastycznie, a w tym przypadku pracowało się bardzo szybko, bo mieliśmy pięć dni - dokładnie tyle, ile tamci faceci spędzili w środku [...] Żeby zrobić coś śmiesznego, potrzebny jest niebywały rodzaj koncentracji, złapania pewnego rytmu i trafienia w punkt."
Przygotowanie scenografii, oddającej charakter amerykańskiego art deco było podobnie ograniczone czasem, ale i budżetem. Dekoracje budowano siedem dni, półki z książkami wieszano na jeszcze świeżo malowanych ścianach, a największy problem nastręczały meble z epoki. Jednak i te przeciwności udało się pokonać, wykorzystując rekwizyty z lamusa TVP: lampa, harfa, ścieląca się pod biurkiem Selznicka tygrysia skóra oraz dzięki pomocy zaprzyjaźnionych antykwariatów.
Warto także zwrócić uwagę na subtelne zabiegi operatorskie (dzieło związanego przede wszystkim z kinem fabularnym Grzegorza Kędzierskiego), mianowicie wykorzystanie światła. Pod koniec sztuki aktorzy dramatu, niczym Scarlett O'Hara i Rhett Butler wchodzą w ciepłą czerwień wschodzącego na amerykańskim południu słońca.
Kolejny spektakl Teatru Telewizji potwierdza jego znakomitą passę. W zapowiedziach znajdują się kolejno spektakle premierowe „Lekkomyślna siostra” Włodzimierza Perzyńskiego w reżyserii Agnieszki Glińskiej (9. stycznia 2012) i „Komedia romantyczna” Wojciecha Tomczyka w reżyserii Michała Gazdy (6. lutego).
Reżyser sztuki zapytany dlaczego jego wybór padł właśnie na tekst Hutchinsona, odparł: "Nasze czasy są bardzo niechętne twórcom, a bardzo miłe dla konsumentów. To są dwie zupełnie inne postawy. Twórcy czasami są zwariowani, czasami w ostatniej chwili robią jakieś wystawy, jak Iza Chełkowska (scenografka - przy. red.), czasami płacą wysoką cenę za to, co robią, ale dla mnie to są pełniejsi ludzie i uważałem, że po prostu warto to zrobić, niezależnie od tego, że tutaj patrzymy na nich z taką czułą ironią".
Łukasz Simlat, Redbad Klijnstra i Maciej Wojtyszko na premierowym pokazie spektaklu "Księżyc i magnolie", fot. I. Sobieszczuk/TVP
Akcja spektaklu rozgrywa się w gabinecie hollywoodzkiego producenta, David'a O. Selznicka (Marcin Dorociński), który pewnego dnia przerywa zdjęcia aktualnej produkcji, zwalnia reżysera oraz scenarzystę i ryzykując bankructwo, postanawia nakręcić film od nowa. Na napisanie nowego scenariusza ma pięć dni. W tym celu zamyka się od środka w swoim biurze razem z najlepszymi twórcami w branży: reżyserem Victorem Flemingiem (Redbad Klijnstra) i scenarzystą Benem Hechtem (Łukasz Simlat). Z chwila przekręcenia klucza w zamku rozpoczyna się gra o najwyższą stawkę: być albo nie być w jednym z najbardziej brutalnych biznesów na świecie. Emocji dodaje fakt, iż scenarzysta nie zna historii, którą ma przełożyć na język filmu, a ponieważ czas to pieniądz, jest ona odgrywana przez dwóch pozostałych panów. Tak oto rodzi się opowieść wszech czasów, kamień milowy hollywoodzkiego kina, "Przeminęło z wiatrem".
"Czasem trafia się obsada marzeń - mówi Maciej Wojtyszko - to była obsada z pierwszego podania […] Wszyscy koledzy to były te pierwsze telefony, wszyscy których chciałem, więc nie mogę narzekać […] Dużo rzeczy rodziło się z doświadczenia „nas” na planie. Mamy do czynienia ze środowiskiem. Ten tekst został uzupełniony o to, co jest w naszej branży."
Zapytany o atmosferę pracy z Maciejem Wojtyszko, Łukasz Simlat stwierdził: "Z Maćkiem zawsze się pracuje fantastycznie, a w tym przypadku pracowało się bardzo szybko, bo mieliśmy pięć dni - dokładnie tyle, ile tamci faceci spędzili w środku [...] Żeby zrobić coś śmiesznego, potrzebny jest niebywały rodzaj koncentracji, złapania pewnego rytmu i trafienia w punkt."
Przygotowanie scenografii, oddającej charakter amerykańskiego art deco było podobnie ograniczone czasem, ale i budżetem. Dekoracje budowano siedem dni, półki z książkami wieszano na jeszcze świeżo malowanych ścianach, a największy problem nastręczały meble z epoki. Jednak i te przeciwności udało się pokonać, wykorzystując rekwizyty z lamusa TVP: lampa, harfa, ścieląca się pod biurkiem Selznicka tygrysia skóra oraz dzięki pomocy zaprzyjaźnionych antykwariatów.
Warto także zwrócić uwagę na subtelne zabiegi operatorskie (dzieło związanego przede wszystkim z kinem fabularnym Grzegorza Kędzierskiego), mianowicie wykorzystanie światła. Pod koniec sztuki aktorzy dramatu, niczym Scarlett O'Hara i Rhett Butler wchodzą w ciepłą czerwień wschodzącego na amerykańskim południu słońca.
Kolejny spektakl Teatru Telewizji potwierdza jego znakomitą passę. W zapowiedziach znajdują się kolejno spektakle premierowe „Lekkomyślna siostra” Włodzimierza Perzyńskiego w reżyserii Agnieszki Glińskiej (9. stycznia 2012) i „Komedia romantyczna” Wojciecha Tomczyka w reżyserii Michała Gazdy (6. lutego).
GU
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 5.12.2011
Bożena Dykiel: niezwykła Goplana
"Julia" - poznaj akcję nowego serialu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024