PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Minister kultury Bogdan Zdrojewski skrytykował w Sejmie nadany w telewizji publicznej niemiecki serial "Nasze matki, nasi ojcowie".

- Wyemitowany w TVP w trzech odcinkach niemiecki film "Nasze matki, nasi ojcowie" narusza dobre imię Armii Krajowej i nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną - powiedział w piątek w Sejmie minister kultury Bogdan Zdrojewski.


Minister kultury Bogdan Zdrojewski. Fot. Kuźnia Zdjęć.

- Z mojego punktu widzenia nie ma oczywiście żadnych wątpliwości, że film, który był emitowany przez trzy kolejne dni, narusza dobre imię Armii Krajowej i to bez żadnych wątpliwości. Bez żadnych wątpliwości też film ten nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną" - mówił szef resortu kultury. Podkreślił jednak, że pytania o to, dlaczego film "Nasze matki, nasi ojcowie" został wyemitowany na antenie TVP, nie należy kierować do niego. - W tym rządzie, w którym w tej chwili reprezentuję Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nie ma ministrów, którzy łapią za telefon, dzwonią do prezesa (Telewizji Polskiej - PAP) i mówią: te wiadomości nam się nie podobają, ten film proszę zdjąć, ten film proszę pokazać. Jest rada nadzorcza, która odpowiada za telewizję publiczną i ją kontroluje, jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, która wykonuje swoje obowiązki, a państwo mają dzisiaj możliwość ją ocenić - mówił Zdrojewski.

 
Po emisji filmu w publicznej niemieckiej telewizji ZDF w marcu w niemieckich mediach rozpoczęła się burzliwa debata o odpowiedzialności "zwykłych Niemców" za zbrodnie wojenne. W Polsce produkcję krytykowano za ukazywanie partyzantów z AK jako antysemitów i za relatywizowanie odpowiedzialności Niemców. Film najpierw zaniepokoił prezesa TVP. W liście skierowanym do szefa niemieckiej telewizji publicznej pod koniec marca Braun stwierdził, że w filmie posłużono się krzywdzącymi i fałszywymi uproszczeniami w obrazie historycznym Polski i żołnierzy AK. Podkreślił, że treść i forma przedstawionych w nim wątków polskich nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną. Decyzję o emisji filmu w Polsce TVP uzasadniała tym, że polska opinia publiczna była "skazana
jedynie na pośrednictwo dziennikarzy i polityków w ocenie niemieckiego serialu, nie mogąc wyrobić sobie w tej kwestii własnego zdania". "Dlatego TVP podjęła decyzję, by cały miniserial, w tym jego kontrowersyjny trzeci odcinek, pokazać wszystkim polskim widzom" - napisano w komunikacie w tej sprawie.


MZ
PAP
Ostatnia aktualizacja:  21.06.2013
Zobacz również
Stacja ZDF pokaże dokument o AK
Słowacy chcą zbudować Krecikland
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll