Czas Świąt Wielkanocnych uchodzi za najsłabszy frekwencyjnie okres w polskich kinach. Tym razem przed srebrne ekrany udało się łącznie 85,727 widzów (czyli o 75 procent mniej niż tydzień wcześniej). To mocny dowód na to, że ten czas tradycyjnie spędza się w domu, ograniczając swój kontakt z filmem do telewizji.
W świąteczny weekend, naturalnie nie wprowadzony został żaden premierowy tytuł. Na czele, po ogromnym spadku pozostał film „Gniew tytanów 3D” z Samem Worthingtonem. Kontynuacja mitycznych wypraw przyciągnęła w tym czasie 20,965, widzów co łącznie daje frekwencję 161,350. Być może film podźwignie się frekwencyjnie za tydzień.
"Gniew tytanów 3D", fot. Warner Bros.
Drugim – i ostatnim – tytułem, który cieszył się widownią przekraczającą 10 000 widzów są "Igrzyska śmierci" Gary’ego Rossa. Ekranizację fantastycznego bestsellera obejrzało tym razem 18,978 (po blisko 80 procentowym spadku frekwencji). Łącznie jednak, produkcję z Jennifer Lawrence i Joshem Hutchersonem zobaczyła przyzwoita liczba osób, około 320 000.
Trzecie miejsce na podium zajęła „Królewna śnieżka” Tarsema Singha. Baśniowa produkcja z Julią Roberts zachęciła tym razem 6,597. Po 4 tygodniach od premiery w końcu pokonany został pułap 200 000 widzów.
Pozostałe filmy osiągnęły szczątkowe wyniki przy spadkach wahających się od 40 procent (horror "Demony"), po ponad 80 procent („Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć” Patryka Vegi).
Premiery od następnego piątku: francuski, przebojowy komediodramat "Nietykalni"; „Titanic 3D” Jamesa Camerona; powrót popularnej komedii "American Pie: Zjazd absolwentów"; "Ghost Rider 2" z Nicolasem Cage’m; hiszpański dramat "Życie to jest to" z Salmą Hayek; brytyjska animacja „Piraci!”; dramat koreański "Arirang"; film muzyczny „Street Dance 2”; niemiecki dokument "Szczęśliwi ludzie: rok w tajdze".