PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Krzysztof Globisz był gościem Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli pod Radomiem. Spotkanie z nim jest pierwszym w cyklu „Twarze i Gęby”, do którego muzeum chce zapraszać aktorów i inne postaci publiczne.
                                                                                                                                                                                                                  Wiele osób zdecydowało się przyjechać do Wsoli w niedzielę na pełne anegdot spotkanie. Wraz z nimi twarze i gęby Krzysztofa Globisza odkrywał prowadzący spotkanie Dariusz Stańczuk, dziennikarz RMF Classic.                  Gombrowicz w założeniu organizatorów spotkania miał być punktem wyjścia do rozmowy. Aktor rozpoczął więc spotkanie od przeczytania widzom fragmentów „Dzienników” i opowiedział, jak sam odbiera twórczość pisarza. Przypomniał, że przez wiele lat grał pijaka w „Ślubie” w reżyserii Jerzego Jarockiego. Najcieplej wspominał spektakl, który 12 lat temu zagrał w radomskim Teatrze Powszechnym. Partnerowali mu wówczas Jerzy Trela i Jerzy Radziwiłowicz. Stwierdził, że było to najbardziej udane przedstawienie.
– Dojrzewałem z tym spektaklem – zwierzał się widzom Globisz. – A praca z panem Jarockim nie była łatwa. Radziwiłowicza traktował po ludzku, ale mnie i Jurka Trelę po prostu terroryzował. Czasem podczas prób chowaliśmy się za tapczanem, żeby chwilę odpocząć. Jurek mówił mi wtedy: „ty go słuchaj, on ma rację, on wie co robi…”.

Krzysztof Globisz (z prawej) i Dariusz Stańczuk w Muzeum Witolda Gombrowicza we Wsoli, fot. Muzeum Witolda Gombrowicza 
                                                                                                                                                                                                   Globisz chętnie odpowiadał też na pytania zadawane przez widzów.
– Pamiętacie państwo taki przedwojenny film "Wrzos"? – zagaił zapytany o to, czy na decyzję o aktorstwie miały wpływ doświadczenia rodzinne. – Ta zła postać, Brzezińska, to jest siostra cioteczna mojej babci. Nie poznałem jej nigdy, znam ją tylko z opowiadań mojej mamy. Kiedyś opowiedziałem o tym Andrzejowi Łapickiemu. Zadumał się i powiedział: „tak, Brzezińska, pamiętam, wprowadzała mnie w życie”. Pokrewieństwo z Brzezińską nic mi nie dało. Ale gdy byłem w ósmej klasie szkoły podstawowej moja mama stwierdziła, że nie umiem czytać i zaprowadziła mnie do zespołu Poeton. Tam zacząłem grać i wsiąkłem. Po czterech latach nie miałem sobie do zaproponowania nic innego niż aktorstwo. I złożyłem dokumenty do Akademii Teatralnej. 
                                                                                                                                                                                                       Aktor zapewniał, że wkrótce będzie go można zobaczyć i w teatrze, i w kinie. Pracuje właśnie nad sztuką „Iluzje” Iwana Wyrypajewa. – I przez to praktycznie przez dwa miesiące nie mogę wyjść z teatru  - mówił aktor krakowskiego Teatru Starego. Natomiast w maju wchodzi na ekrany film „Wszystkie kobiety Mateusza” Artura Więcka „Barona”, w którym zagrał główną, tytułową rolę. 

Muzeum Witolda Gombrowicza jest filią Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Działa od dwóch lat w podradomskiej Wsoli, w pałacyku, który należał do bratowej pisarza.

Kolejnym gościem muzealnego cyklu „Twarze i Gęby” będzie Jerzy Trela.


AL
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  8.02.2012
Zobacz również
"Idy marcowe". Gry polityczne
Milla Jovovich wręczy Oscary
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll