OFF CAMERA PRO INDUSTRY: urok wiedzy tajemnej

Frekwencja jak zwykle dopisała – uczestnicy licznie pojawiali się na panelach, warsztatach oraz sesjach pitchingowych nowych projektów.

Spotkanie z Kamilą Dorbach, fot. F. Radwanek

- Na przestrzeni ostatnich lat widzimy, że PRO INDUSTRY przechodzi swoistą przemianę – nie jest wyłącznie miejscem spotkań osób z dużym doświadczeniem w branży, a pozwala spotkać się im z młodymi twórcami – mówią organizatorzy sekcji Patrycja Strzyżewska i Kamil Janik. W tym roku wydarzenie współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej, a do Krakowa przybyła p.o. Dyrektora PISF, Kamila Dorbach. - W spotkaniu, prowadzonym przez Joannę Tatko, wystąpiła wspólnie z przedstawicielami regionalnych funduszy filmowych, podkreślając rolę współpracy instytucjonalnej i wsparcia na poziomie lokalnym i ogólnopolskim – mówi Kamil Janik.  Jednym z najczęściej komentowanych wydarzeń było moderowane przez Martę Krzeptowską spotkanie zagranicznych funduszy filmowych, którzy opowiadali o rozwoju regionów w kontekście międzynarodowej produkcji oraz o możliwościach współpracy transgranicznej. Wśród gości znaleźli się m.in. Pedro Barbadillo z Majorki, Abee McCallum z Brytyjskiej Komisji Filmowej, Gabriela Bacher z Austrii i Maria Blicharska – producentka działająca w Polsce i we Francji.

Tradycją OFF CAMERA PRO INDUSTRY są spotkania typu case study. Zazwyczaj dotyczą one specyfiki projektu. I tak, reżyser „Światłoczułej” Tadeusz Śliwa i producentka Agata Dybul szeroko opowiadali o współpracy z Polskim Związkiem Niewidomych i Fundacją Kultury bez Barier i o przygotowaniu Matyldy Giegżno do roli osoby niewidzącej. Wielką niespodzianką było spotkanie z autorką zdjęć Magdaleną Górką, od lat pracującą z Władysławem Pasikowskim, ale też rozwijającą swoją karierę w Stanach Zjednoczonych. Górka jest autorką zdjęć do m.in. „Paranormal Activity 3” i ostatniej serii „Star Trek”. Motyw pracy z Amerykanami powrócił w rozmowie z Mariuszem Włodarskim, który zdradził tajemnice kampanii oscarowej „Dziewczyny z igłą” Magnusa von Horna. Tu wyrazy uznania dla organizatorów, bo tego typu zagadnienia to prawdziwa „wiedza tajemna”, nieopisana, zmienna, dlatego spojrzenie insiderskie jest szczególnie cenne.

Magdalena Górka, fot. F. Radwanek

Część zajęć miała charakter praktyczny. Uczestnicy mogli zdobyć aktualną wiedzę o zmianach prawnych w branży audiowizualnej oraz o ubezpieczeniach produkcji filmowych. Związek Zawodowy Filmowców, reprezentowany przez Annę Szczerbińską, pokazał wyniki badań dotyczących warunków pracy na planie filmowym – jak już wiemy, badania te posłużyły do przygotowania ram historycznego porozumienia, które zawarto kilka dni później w Warszawie. Jak co roku w PRO INDUSTRY brali też udział  przedstawiciele branży postprodukcyjnej, którzy nie tylko podzielili się perspektywami na przyszłość, ale również ogłosili powstanie Polskiego Stowarzyszenia Postprodukcji – nowej organizacji mającej na celu integrację środowiska i podniesienie standardów pracy. Po raz kolejny zorganizowano też warsztaty reżyserskie z Łukaszem Grzegorzkiem a także z Anną Jadowską.

Patrycja Strzyżewska, Kamil Janik, fot. archiwum własne

  - Staramy się tak planować program, aby mogli znaleźć coś dla siebie: warsztaty z wybitnymi reżyserami, spotkania z debiutującymi producentami oraz osobami, które mają na swoim koncie wiele filmowych przygód. Wiemy, że PRO INDUSTRY dzięki swojej kameralności daje przestrzeń na kuluarowe rozmowy tych, którzy filmową wiedzą chcą się dzielić i tych, którzy chcą ją chłonąć. Bardzo ważny był dla nas udział gości zagranicznych i zwłaszcza to chcieliśmy podkreślić – istotę tematu, jakim jest działanie regionalnych funduszy filmowych – mówią Patrycja i Kamil. - Cieszymy się, że w Krakowie doszło do spotkania pełnego inspiracji do tego, jak możemy działać regionalnie w Polsce.

Agnieszka Kruk, fot. F. Radwanek

  Co planują za rok? Z pewnością powtórzymy case studies filmów, pitchingi młodych twórców i rozmowy o bieżącej sytuacji w branży filmowej. Organizatorzy chcą zaprosić więcej producentów i twórców zagranicznych, żeby umożliwić szerszy networking. - Nie zapomnimy również o tym, co dzieje się po zdjęciach do filmu – czyli promocji, postprodukcji. Czujemy, że to bardzo podobało się w tym roku – dodają.