PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Nasza redakcja jako jedyna relacjonuje regularnie grudniowe, gdyńskie Forum Wokół Kina. W pierwszej relacji pisaliśmy o laureatach Złotych Biletów. Rozmawiamy z ekspertami rynku, obserwatorami, dystrybutorami, szefami kin. Jak oceniają miniony rok? Na co chodzą widzowie? Na jakie tytuły czekają kina? I jak prezentuje się sytuacja polskich filmów?
Na Forum Wokół Kina przyjeżdżają wszyscy: kiniarze, dystrybutorzy, specjaliści od edukacji filmowej, przedstawiciele stowarzyszeń (w tym oczywiście organizatora, czyli Stowarzyszenia Kina Polskie), dostarczyciele usług, sprzętu, gospodarowania i reprezentanci PISF. To najczulszy barometr nastrojów w branży. Na wigiliach filmowych też wszyscy rozmawiają o kinach. Filmowcy niepokoją się zmianami preferencji widzów, słabych wyników wielu polskich tytułów.  Na 55. Forum Wokół Kina w Gdyńskim Centrum Filmowym wsłuchaliśmy się w głos branży kinowej.

55. Forum Wokół Kina w Gdyńskim Centrum Filmowym, fot. A. Rezulak

Bartek Fukiet przyjeżdża na Forum Wokół Kina do Gdyni co roku. Kiedyś wiele lat związany z firmą Kino Świat, obecnie zawodowo zajmuje się dubbingiem i uważnie obserwuje rynek kin w Polsce i na świecie. Podkreśla, że po pandemii zmieniły się preferencje widzów. - Ludzie, kupując bilety do kina, dokonują staranniejszych i mniej spontanicznych wyborów. Decydują się na filmy głośne, eventowe, które dają gwarancję zwrotu poniesionych kosztów. Gwarancję, że dobrze spędzą czas, dostaną dobrą rozrywkę, emocje, ciekawą historię, znanych i lubianych bohaterów, spektakularne, immersyjne widowisko, którego nie zapewni nawet największy telewizor. Wygrywają najbardziej rozpoznawalne marki. Dotyczy to też krajowych produkcji, czego dowodem tegoroczne sukcesy frekwencyjne „Akademii pana Kleksa”, „Listów do M. 6”, „Samych swoich”, a rok wcześniej „Chłopów” – mówi w rozmowie z naszą redakcją. - W globalnym i krajowym box office sprawdza się zasada inżyniera Mamonia: „Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”. Najlepiej sprzedają się franczyzy, sequele, prequele, remake’i, adaptacje bestsellerów. 

Bartek Fukiet, fot. archiwum prywatne

W 2024 roku w światowym BO w pierwszej dwudziestce nie było projektu oryginalnego, w polskim TOP 20 tylko jeden („Wyfrunięci”). Ta tendencja zdaniem Fukieta się pogłębi, bo branża postawi na bezpieczne rozwiązania, minimalizujące ryzyko, że ludzie nie przyjdą do kina. Spektakularny sukces kontynuacji „Vaiany”, „W głowie się nie mieści” i „Deadpoola” wyznacza drogę, którą podąży Hollywood. W przyszłym roku już w tej chwili w tzw. line-up wpisane jest ponad 40 sequeli albo rebootów znanych marek. W 2026 roku czeka nas pojedynek boxoffice’owych gigantów, wśród nich: nowy film ze świata „Super Mario”, „Toy Story 5”, „Shrek 5”, aktorska „Vaiana”, „Epoka Lodowcowa 6” i „Diuna 3”. - Wyniki box office’u dowodzą, że widz polskiego kina, podobnie jak światowy, jest jak piosenka Zbigniewa Wodeckiego „Lubię wracać tam, gdzie byłem”. Dlatego w przyszłym roku obejrzymy sequele „Akademii pana Kleksa”, „Pieprzyć Mickiewicza”, „O psie, który jeździł koleją”, „Uwierz w Mikołaja” i trzecią część świetnie przyjętej komedii „Teściowie”. Ludzie chodzą na polskie filmy rzadziej, wybierając najmocniejsze marki i najgłośniejsze tytuły, bo spora część (liczona w milionach) przedpandemicznej widowni krajowych produkcji odpłynęła do streamingu. Pojawiła się silna (również w kontekście budżetów reklamowych) konkurencja ze strony Netflixa, który stał się ważnym graczem na rynku dystrybucji (w 2023 roku bodaj 10 polskich premier, między innymi głośny i uwielbiany „Znachor”; w tym roku pięć premier - wśród nich nowe filmy twórców przebojów kinowych „Listy do M.” i „Planeta Singli”). Streaming to jednorazowa opłata miesięczna, formuła bezpieczniejsza dla kieszeni i samopoczucia mniej zorientowanego konsumenta. Bo, inaczej niż w kinie, gdzie wydanych na bilet pieniędzy nie odzyska, na domowej kanapie może po 10 minutach cierpienia przerzucić się na inny tytuł. I właśnie w streamingu ludzie oglądają teraz (przynajmniej raportowane pierwsze minuty) polskie komedie romantyczne, kino akcji oraz thrillery, które w kinach się nie sprzedają – ocenia Bartek Fukiet.

Artur Zaborski prowadzi Forum Wokół Kina, fot. A. Rezulak

Wszystkie spotkania i prezentacje prowadził krytyk filmowy i publicysta Artur Zaborski.  - Zaledwie dwa polskie filmy przekroczyły liczbę miliona widzów w kinach, co nie napawa optymizmem. Czuje się niestety trochę brak zaufania w stosunku do polskiego kina – przyznaje, podsumowując zakończone 12 grudnia 2024 roku Forum Wokół Kina.  - W prezentacjach dystrybutorów widać było, że chociaż wyróżniają polskie filmy, to energię chcą przeznaczyć na wybranych, pojedynczych tytułach. Kiniarze z kolei wielokrotnie podnosili kwestię podaży polskich tytułów. Wielu z nich mówiło, że filmów powstaje bardzo dużo, a przecież nie da się wypromować wszystkiego. Kiniarze zachęcają dystrybutorów do rozmowy z producentami, żeby w określonych przypadkach kierować polski film do rozpowszechniania bez okna kinowego, bezpośrednio do telewizji czy na platformy. Ten głos wybrzmiał bardzo silnie.  Obecnie polskie filmy w pewnych okresach, kiedy jest kilka premier miesięcznie, kanibalizują się w repertuarze. Tymczasem kiniarze woleliby skupić się na „czarnych koniach”.

Jednym z nich jest na pewno komedia świąteczna "Listy do M. Pożegnania i powroty" Łukasza Jaworskiego, który przed Świętami Bożego Narodzenia obejrzało już ponad 1800000 widzów.  Film otrzymał Platynowy Bilet na 55. Forum Wokół Kina. Mimo obiegowych opinii o kryzysie kina, także polskiego, Paweł Dutkalski z Warner Bros Poland jest ostrożnym optymistą. - Wygląda na to, że w bieżącym roku w porównaniu do poprzedniego, odnotujemy jako rynek niewielki wzrost widowni oraz wpływów. Tegoroczne grudniowe Forum Wokół Kina oraz prezentacje oferty dystrybutorów dają nadzieję, że nadchodzący rok będzie dużo lepszy niż 2024. zaprezentowana oferta dystrybutorów jest mocna i bardzo szeroka. W rękach kin leży odpowiedni dobór repertuaru, który pozwoli budować jak największą widownię - czyli pokazywać filmy rezonujące z potrzebami i oczekiwaniami szerokiej publiczności – tłumaczy Paweł Dutkalski.

Paweł Dutkalski, fot. A. Rezulak

Warner Bros Entertainment Polska, poza takimi hitami jak "Minecraft", "F1" czy "Superman: Legacy", wprowadzi w przyszłym roku na ekrany trzy polskie filmy.  W lipcu zobaczymy "Vinci 2", kontynuację hitu Juliusza Machulskiego, z gwiazdorską obsadą znaną z pierwszej części. W listopadzie premierę będzie miał "Dom dobry sen zły" – najnowszy film Wojtka Smarzowskiego.  - To jest bardzo dobry, mocny i niezwykle ważny tytuł – mówi Dutkalski. – A już w marcu na ekrany trafi "Przepiękne!" – wspaniały film o kobietach, dla kobiet, idealny na Dzień Kobiet.

Tomasz Jagiełło, Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny sieci kin Helios podkreśla, że wynik frekwencyjny kin będzie niemalże identyczny jak w zeszłym roku, co jest dobrą informacją, gdyż obecny rok pozostawał pod presją zeszłorocznych strajków aktorów i scenarzystów, co skutkowało mniejszą ilością filmów w dystrybucji kinowej. Pomimo tego frekwencja za 2024 nawet lekko przewyższy tę z 2023 roku. -  Niewątpliwie nie jest prawdą teza, że rynek kinowy jest w odwrocie. Owszem, pandemia zmieniła przyzwyczajenia pewnych roczników czy generacji widzów, ale od tego momentu rynek stopniowo wzrasta. Frekwencja w kinach raczej nie wróci do poziomu z 2019 roku, ale na dzisiaj osiągnęła stabilnie poziom 85 proc. frekwencji sprzed pandemii i raczej rośnie niż spada – zwraca uwagę Jagiełło.

Tomasz Jagiełło, fot. M. Skwarczek / Agencja Wyborcza

Nominalnie, w roku 2024 frekwencja na polskich filmach wzrosła i przekroczy 20 proc. ogólnej liczby widzów w kinach. - Mówiąc o stanie polskiego filmu liczbami, musimy jednak zauważyć, że na ten wynik zapracowała niewielka liczba tytułów takich jak: "Akademia Pana Kleksa", "Listy do M. Pożegnania i powroty", czy "Sami swoi. Początek".  Wyniki frekwencyjne znacznej większości, a w szczególności tych nie franczyzowych pozostawiają wiele do życzenia.   Kino polskie kształtowane jest bowiem dzisiaj przez sequele, franczyzy, kontynuacje i kolejne części znanych uniwersów – zwraca uwagę Tomasz Jagiełło. -  W 2025 roku czekamy głównie na drugą część „Pana Kleksa” i „Chopina”, ale nie tylko. Przed nami premiery nowego filmu Wojtka Smarzowskiego, a także „Zamach na Papieża”, „Ministranci”, „Wielka Warszawska”. To ciekawe tytuły, w większości na podstawie scenariuszy oryginalnych. Mamy nadzieję na zmianę trendu, gdyż w ostatnim czasie produkcje ze scenariuszem oryginalnym sprzedawały się słabo, nawet gdy mieliśmy do czynienia z dobrym kinem komercyjnym. Zastanawiam się nad przyczynami tego zjawiska. Być może popkultura nauczyła nas, że lubimy głównie to, co dobrze znamy i seriale zaczęły przenikać do kin?  Być może też mamy po prostu do czynienia z kompletną zmianą modelu marketingowego, gdyż filmy o znanym IP jest wielokrotnie łatwiej sprzedać.  Albo też współistnieją oba te czynniki. Myślę, że ten problem szybko nie zniknie, ale będziemy obserwować rynek.

55. Forum Wokół Kina, fot. A. Rezulak

  Jest więc na co czekać i o co się bić w kinach. Szykuje się mocny filmowy rok. Także jeśli chodzi o polski repertuar. Producenci i twórcy zdecydowani są zawalczyć o jak najlepsze wyniki frekwencyjne rodzimych tytułów. A my zapraszamy na kolejne relacje z 55. Forum Wokół Kina. Rozmawiamy o zmianach modeli marketingowych, o przemianach kultury chodzenia do kina i o tym, jak przyciągnąć do kin nauczycieli i uczniów. Zapraszamy jeszcze w 2024 roku!

Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  23.12.2024
Zobacz również
Gdańsk: przegląd Filmowe Podsumowanie Roku
Świąteczny plan pracy Biura SFP
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025
Scroll