Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Zaledwie kilka dni temu świętowaliśmy 89. urodziny Jadwigi Barańskiej, a dzisiaj z bólem informujemy, że artystka zmarła.
- Kochani, przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko. Jerzy i Mikołaj - napisał na Facebooku maż aktorki, Jerzy Antczak.
Jadwiga Barańska była z urodzenia łodzianką i w tym mieście zdobyła swe zawodowe
wykształcenie, kończąc w 1958 roku Państwową Wyższą Szkołę Teatralną.
Jeszcze podczas studiów wystąpiła w „Dwóch teatrach” (1957) Jerzego
Szaniawskiego w reżyserii Kazimierza Brodzikowskiego oraz „Sprytnej
wdówce” (1958) Carlo Goldoniego, wystawionej przez Hannę Małkowską w
łódzkim Teatrze Powszechnym. Tuż po studiach dostała etat w stołecznym
Teatrze Klasycznym, w którym występowała do 1966 roku, następne lata
spędziła na deskach Teatru Polskiego w Warszawie (1966-1972). Zagrała w
nich wiele znakomitych ról, m.in. w „Łaźni” (1964) wg Włodzimierza
Majakowskiego w reżyserii Bohdana Korzeniewskiego, „Bliskim nieznajomym”
(1968) wg Aleksandra Ścibora w reżyserii Joanny Koenig czy „Lękach
porannych” (1972) wg Stanisława Grochowiaka w reżyserii Augusta
Kowalczyka.
Sukcesy w Teatrze Telewizji
Także wiele ról Barańskiej w Teatrze Telewizji jest godnych
zapamiętania, choćby Siostry w „Chłopcach” (1966) Grochowiaka
wyreżyserowanych przez Tadeusza Jaworskiego czy Mademoiselle w
„Asmodeuszu” (1968) François Mauriaca w reżyserii Jana Bratkowskiego.
Filmowy debiut i przełomowa rola
W 1958 roku po raz pierwszy pojawiła się na ekranie w „Żołnierzu
królowej Madagaskaru” Jerzego Zarzyckiego jako… pani jedząca ciastko w
kawiarni Arkadia, ale jej prawdziwy filmowy debiut to tytułowa rola w
„Hrabinie Cosel” (1968) Jerzego Antczaka, efektownej ekranizacji
powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego, która przyniosła jej Złotą Apsarę
na festiwalu w Phnom Penh (1969).
"Noce i dnie" reż. Jerzy Antczak fot. Zespół Filmowy Kard
„Noce i dnie” – międzynarodowy sukces
Kreacją, którą na trwałe weszła nie tylko do historii rodzimego,
ale i światowego kina, okazała się rola Barbary Niechcic w „Nocach i
dniach” (1975) Marii Dąbrowskiej, adaptowanej na duży i mały – jako
serial – ekran przez Antczaka. Ta niezwykle efektowna ekranizacja, z
pozoru niefilmowej powieści, poświęcona dwóm pokoleniom rodziny
Niechciców, opowiedziana na tle przemian polskiego społeczeństwa w
latach 1865-1914, została obsypana lawiną nagród i wyróżnień, z oscarową
nominacją na czele (1976), a aktorkę uhonorowano m.in. Srebrnym
Niedźwiedziem w Berlinie (1976), Złotym Ekranem (1979), nagrodą za
najlepszą rolę kobiecą w Gdańsku (1975) oraz mianem Gwiazdy Filmowego
Sezonu w Łagowie (1976). W Gdańsku i Łagowie aktorskie nagrody dostał
także Jerzy Bińczycki, jej filmowy partner. W 2015 roku, podczas
festiwalu w Gdyni, który obchodził swoje 40-lecie, film Antczaka
nagrodzono Diamentowymi Lwami, również diamentową statuetką została
obdarowana Barańska jako najlepsza aktorka czterdziestolecia.
Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak na festiwalu w Gdyni fot. Borys Skrzyński/SFP
Emigracja do Stanów Zjednoczonych
W 1978 roku – wraz z mężem – Barańska wyjechała do Stanów
Zjednoczonych, gdzie państwo Antczakowie mieszkają do dnia dzisiejszego,
od czasu do czasu wpadając do ojczyzny. Podczas takich „wypadów” Jerzy
Antczak przeniósł na mały ekran „Damę kameliową” (1994) Aleksandra
Dumasa syna, a na duży wyreżyserował biograficzny fresk „Chopin.
Pragnienie miłości” (2002). Scenariusz tego pierwszego napisała Barańska
samodzielnie, drugiego – razem z Antczakiem, oba filmy pomagała także
mężowi reżyserować, a w biograficznej opowieści o Chopinie wcieliła się
ponadto w matkę kompozytora.
Niezwykły duet artystyczny
Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak to bez wątpienia jeden z
najtrwalszych – kto wie, czy nie najtrwalszy – duetów
aktorsko-reżyserskich w dziejach nie tylko rodzimego filmu i teatru. W
autobiograficznej książce „Noce i dnie mojego życia” pan Jerzy wspomina,
że jako młody asystent w łódzkiej uczelni nieco przyczynił się do
oblania egzaminu wstępnego przez przyszłą życiową partnerkę. „Brzydka,
chuda i niezdolna” – pomyślał wtedy. Do ponownego zdawania namówił ją
Aleksander Bardini, który notabene przyczynił się do… oblania przez nią
egzaminu wstępnego w szkole warszawskiej. Posłuchała go, przez rok
pracowała jako kulturalno-oświatowa w Zakładach Dziewiarskich, następny
egzamin wstępny do łódzkiej uczelni zdała już celująco. Wkrótce została
żoną asystenta, który jeszcze nie tak dawno ją oblał, jego muzą oraz
bliską współpracownicą.
Jerzy Armata/lk
SFP
Ostatnia aktualizacja: 25.10.2024
Festiwa Kamera Akcja: rusza łódzkie święto kina
Ostatnie pożegnanie Janusza Sosnowskiego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024