Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
- Przeforsowanie ustawy o tantiemach z internetu to największy sukces środowiska filmowego w tym roku. Jeszcze rok temu byliśmy zrezygnowani, poprzedni rząd nie skierował ustawy do dalszego procedowania - mówił prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Grzegorz Łoszewski na spotkaniu w ramach Gdynia Industry na 49. FPFF. – Środowisko filmowe zmobilizowało się, powstała koalicja filmowa złożona z najważniejszych organizacji i firm producenckich na rynku. Jeśli jesteśmy razem, jesteśmy skuteczni.
Spotkanie z nowym prezes SFP odbyło się 24 września 2024 roku w ramach Gdynia Industry. – Sukces w parlamencie musi się teraz przełożyć na negocjacje i zawarcie umów. Jednocześnie rozpoczęło się zwołane przez Ministerstwo Kultury Forum Prawa Audiowizualnego. Rozmowie o skutkach implementacji na pewno będą towarzyszyć zastrzeżenia i protesty niektórych grup – mówił Grzegorz Łoszewski w rozmowie z Błażejem Hrapkowiczem.
Prezes SFP wyliczał kolejne sprawy, jakimi organizacja zajmuje się obecnie. Jedną z nich jest reforma mediów publicznych, do której musi dojść w wyniku wprowadzenie przez UE europejskiego aktu o wolności mediów, który wszedł w życie 7 maja 2024 r., a od 8 sierpnia 2025 r. będzie musiał być w pełni stosowany (Europejski akt o wolności mediów to nowe przepisy chroniące pluralizm i niezależność mediów w UE. Zagwarantują one, że publiczne i prywatne media będą mogły lepiej funkcjonować ponad granicami na unijnym rynku wewnętrznym bez nadmiernej presji i z uwzględnieniem cyfrowej transformacji przestrzeni medialnej – przyp. aut). Jak poinformował Grzegorz Łoszewski, wprowadzenie dyrektywy jest dla nas korzystne także ze względu na to, że z implementacją nowego prawa wiązać się będzie także reforma finansowania. Jak wiemy, media publiczne są w głębokim, finansowym kryzysie, co odbija się na produkcji audiowizualnej, a więc na naszym środowisku. Koszty produkcji de facto spadają na producentów, a w zasadzie na twórców, którzy faktycznie kredytują produkcje serialowe i filmowe. Spadają także wpływy z tantiem. – Ale jest nadzieja, jeśli ta ustawa znajdzie się w szybkim procedowaniu, to od 2026 roku sytuacja mediów publicznych może ulec zdecydowanej poprawie. Staramy się być aktywni i budować porozumienia z innymi organizacjami, dla których silne media publiczne są gwarantem stabilności w obszarze produkcji– mówił prezes SFP.
- Wokół problemu implementacji tantiem z internetu potrafiliśmy zbudować koalicję filmową, zebrać całe środowiska, a tam są bardzo sprzeczne interesy. Organizacje z uwagą przyglądały się naszej aktywności, a teraz patrzą na nas z nadzieją, że także inne sprawy da się załatwić w szerszym porozumieniu. Wydaje się, że jest duża szansa na wytworzenie reprezentacji, jeśli chodzi o zarządzanie mediami publicznymi. To nie jest jeszcze ten moment, kiedy możemy się opowiedzieć za konkretnym modelem zarządzania tymi mediami. Natomiast niezależne organizacje rozumieją już, że wspólne działania są skuteczne – powiedział Grzegorz Łoszewski.
– Wyszliśmy z założenia, że najprostszym i najbardziej skutecznym sposobem rozwiązywania problemów jest rozmowa. Nawet jeśli w pewnych obszarach dojdziemy do porozumienia, nie będziemy przyjmować postawy roszczeniowej. Oczekujemy od rządu synergii, będziemy występowali z konkretnymi propozycjami rozwiązań, mam nadzieję, że znajdziemy w rządzie, przede wszystkim w Ministerstwie Kultury partnerów do przyjęcia konkretnych rozwiązań – wyjaśniał.
Błażej Hrapkowicz, Grzegorz Łoszewski, fot. K. Mystkowski KFP / SFP
Jak zauważył Błażej Hrapkowicz, koszty produkcji filmu wrosły tak bardzo, że system oparty na PISF stał się niewystarczający, żeby utrzymać ten poziom produkcji w Polsce. Zdaniem prezesa SFP, problem jest bardzo złożony. Wzrosły stawki, co jest m.in. konsekwencją rosnącej produkcji platform. Wyczerpuje się dotychczasowa formuła PISF, wpływy od donatorów będą maleć. Musimy także pamiętać, że PISF ma ograniczone możliwości ściągania należności od podmiotów gospodarczych, bazuje de facto na deklaracjach. System jest archaiczny. SFP proponuje zastąpienie go nowoczesnymi i sprawdzonymi w Europie modelami.
- Mamy duży potencjał eksploatacyjny, powinniśmy wybrać taki model, który jest w Polsce najskuteczniejszy. Żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo produkcyjne, powinniśmy mieć w systemie kilka sprawnych ekonomicznie elementów – nowoczesne zachęty, dodatkowe tax rebate i telewizję publiczną w dobrej kondycji finansowej. Ta ostatnia w polskiej tradycji zawsze była niezmiernie istotnym elementem produkcji filmowej – mówił Grzegorz Łoszewski. Zwrócił uwagę, że w ostatnich dekadach, większość wyróżnianych na festiwalu filmów nie powstałyby bez telewizji publicznej. TVP ma swoją misję ustawową, ustawowe cele, a udział w produkcji filmu to zdrowa i potrzebna praktyka.
Oczywiście, miejscem, gdzie postulaty filmowców powinny trafić w pierwszej kolejności, nie jest ministerstwo kultury, ale ministerstwo finansów. Za produkcją filmów stoi mechanizm ekonomiczny, a więc ocena zachęt czy ulg podatkowych należy do ministra finansów. Rzecz jasna, z wypracowania tego systemu nie może być wyłączone ministerstwo kultury, dlatego współpraca między organizacjami a resortem jest ogromnie ważna. – Musimy szukać pieniędzy na rynku, w większym stopniu ściągać je do Polski! Konieczna jest generalna zmiana myślenia, gdyż wkrótce w systemie nie będzie więcej pieniędzy. Wręcz będzie ich mniej – mówił Łoszewski.
Szymon Witkowski z RFF w Krakowie, Marta Niewiadomska z Gdańskiego Funduszu Filmowego, fot. K. Mystkowski KFP / SFP
Błażej Hrapkowicz poprosił prezesa o skomentowanie trwającego sporu o tantiemy z kin, którego przejawem jest ciągnący się od lat proces z Cinema City. Wyjaśnijmy: kilka dni temu w sprawie SFP przeciwko Cinema City dotyczącej wyświetlania filmów w latach 2011-2013 uchylono wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z listopada 2020 r., przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy potwierdził, że spółka Cinema City jest niewątpliwie zobligowana do uiszczania tantiem na rzecz Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Sąd pokreślił także, że tantiemy – z uwagi na tzw. zasadę asymilacji – należą się zarówno polskim, jak i zagranicznym twórcom filmowym. Kwestią sporną pozostaje natomiast ustalenie konkretnej wysokości należnych wynagrodzeń ze względu na brak tabel, a strony nie doszły do porozumienia. Sąd Najwyższy wskazał na pewne nieścisłości i braki w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego, co uniemożliwiło mu pełne rozpatrzenie wszystkich zarzutów skargi kasacyjnej wniesionej przez Cinema City, zwłaszcza tych dotyczących filmów produkcji USA. W rezultacie uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia było, zdaniem Sądu Najwyższego, niezbędnym krokiem proceduralnym.
- Gdyby ta sprawa była prosta, nie trwałaby tyle lat – zauważył Grzegorz Łoszewski. Obecna na sali przedstawicielka branży multipleksów zwróciła uwagę, że kina są po pandemii w trudnej sytuacji finansowej, zarówno kina duże, jak i małe, studyjne. Jej zdaniem, na rynek polski trzeba patrzeć jako na ekosystem. Jeśli kina będą się zamykać, to nie będą grały polskich filmów, a wtedy ich produkcja będzie mniej opłacalna.
Grzegorz Łoszewski, fot. K. Mystkowski KFP / SFP
Zdaniem Grzegorza Łoszewskiego, sytuacja na rynku filmowym jest bardzo złożona, a rozwiązania realne wyprzedzają rozwiązania prawne. Po pandemii w kinach polskie filmy mają problem z frekwencją. Z drugiej strony zaskakująco rozwinął się film dla dzieci, który ściąga widownię. Po wynikach polskich premier na platformach wiemy, że widz się nie odwrócił od polskiego filmu. Przyrost kinowej widowni na polskich filmach nie jest wystarczający, ale kto wie, jak to zmienić? Na pewno konieczna jest promocja naszej produkcji i tu trzeba podjąć pilne, znacznie szersze niż obecnie działania.
- Netflix jest obecnie drugim, po Studiu Munka, producentem debiutów w Polsce. Gdyby tych produkcji nie było, nie zadebiutowałoby kilkudziesięciu młodych polskich twórców rocznie. To jest obraz skomplikowania sytuacji, w której żyjemy – zwrócił uwagę prezes SFP. – Mam nadzieję, że Netflix będzie jednym z najważniejszych naszych sojuszników w wypracowaniu rozwiązań systemu zachęt i ulg. Doskonale wiemy, że bez tego systemu nie będziemy robić filmów i Netflix też o tym wie. Siłą rzeczy jesteśmy skazani na bardzo ścisłą współpracę. Mam nadzieję, że platformy uznają nasze stanowisko, że w wypracowaniu systemu, konieczne jest uwzględnienie specyfiki polskiego rynku i uwzględnienie rodzimej produkcji. To leży w interesie nas, filmowców, ale również polskiej kultury.
Kolejna ważna kwestia dotyczyła przeciągającego się procesu wprowadzenia ustawy o artyście zawodowym, który to projekt, jak przypomniał Błażej Hrapkowicz, był dobrze przyjęty przez środowiska twórcze. I tu goście FPFF dowiedzieli się nowych rzeczy. Jak wiemy, ustawa o artyście zawodowym jednocześnie zakładała nowelizację katalogu tzw. „czystych nośników” (czemu sprzeciwiają się lobbyści – producenci i dystrybutorzy sprzętu elektronicznego). Z wpływów z „czystych nośników” miały być finansowane cele socjalne (m.in. renty, urlopy macierzyńskie itd.). Łoszewski przypomniał, że ustawa była procedowana przez poprzedni rząd pięć lat, odbyły się dziesiątki spotkań, nie tylko między organizacjami twórczymi a resortem kultury, ale także między sami twórcami. Finalnie udało się opracować model ustawy, która zapewniała pozabudżetowe finansowanie zabezpieczeń socjalnych. Postulat wprowadzenia ustawy o artyście zawodowym był jedynym postulatem ze 100 konkretów Platformy Obywatelskiej dotyczącym obszaru kultury. Po blisko roku funkcjonowania nowego rządu projekt tej ustawy, podobno mocno przebudowany i ograniczony w finansowaniu do środków państwowych. jest bliski ukończenia. Finansowanie go z opłaty reprograficznej zostało wycofane. – Myślę, że wiele OZZ-ów nadal jest w stanie zrezygnować z tych środków. My jesteśmy gotowi przekazać kilkadziesiąt procent z nich na system socjalny. Czekamy na kolejny ruch ministerstwa, to znaczy przekazanie projektu ustawy do społecznej konsultacji. To dotyczy wszystkich twórców. Jesteśmy prawdopodobnie wśród inteligencji najbardziej spauperyzowaną grupą zawodową. Kilkadziesiąt procent twórców jest obecnie wyrzuconych poza system społeczny. Ważne, żeby się znaleźli w tym systemie na preferencyjnych warunkach tak jak inne grupy, choćby „budżetówka”. Liczę, że nowa propozycja będzie dla nas korzystna. Najmniej zamożni to kilkadziesiąt procent spośród nas! Naszych członków w wieku emerytalnym nie stać często nawet na pobyt w naszych domach pracy twórczej – mówił Łoszewski. Jak zauważył Maciej Sobczyk, z badań wynika, że 40 proc. twórców żyje poniżej średniej krajowej. To przerażające dane.
Maciej Sobczyk, fot. K. Mystkowski KFP / SFP
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja: 1.10.2024
„Jak być kochanym?” na festiwalu Balkanima w Słowenii
Przed nami 7. edycja SFPitch
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024