Gdynia Industry otwiera pierwsza w historii edycja Gdynia Campus, której program stworzyli wspólnie studenci polskich szkół oraz wydziałów filmowych. W harmonogramie Gdynia Campus – Rocznik 2024 znalazły się warsztaty z finansowania i masterclassy z uznanymi twórcami. Partnerem tego wydarzenia jest serwis streamingowy Netflix, fundator stypendiów dla 50 uczestników programu Gdynia Campus. na lunchu networkingowym Filmmakers Europe młodzi uczestnicy spotkali się z przedstawicielami takich kluczowych instytucji, jak Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Koło Młodych SFP, Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych, Koło Młodych Producentów KIPA, Polska Gildia Producentów, Gildia Reżyserów Polskich, ZAPA, oraz z przedstawicielami nadawców i dystrybutorów.
Grzegorz Łoszewski, fot. K. Mystkowski / KFP / SFP
To właśnie studenci poprosili w ramach Gdynia Campus o
warsztaty pisania dialogów z prezesem SFP, scenarzystą Grzegorzem Łoszewskim. –
Myślę, że dialog jest najmniej istotną
częścią filmu – rozpoczął niespodziewanie. - Dialog jest tylko jednym ze środków wyrazów,
dla aktora mówienie jest jednym z narzędzi,
które mu dajemy. Dialog pod pewnym względem jest bardzo istotny. (…). W Polsce
najlepszy słuch do dialogów ma Marek Koterski. Słucha ich na ulicy, w autobusach,
na co dzień.
Łoszewski zwrócił uwagę, że proces edukacji reżyserskiej zaczyna
się od realizacji scen, a ostatnią, najtrudniejszą sceną jest scena dialogowa. I
to ona stanowi prawdziwy wstęp do inscenizacji filmowej. Zauważył, że najlepszym środkiem wyrazu w
dialogu jest… cisza. - Pauza jest moim zdaniem najistotniejszym elementem
dialogu – powiedział.
Spotkanie z Kubą Razowskim i Janem Kwiecińskim, fot. W. Rojek
Wysoka frekwencja towarzyszyła także stolikom eksperckim z
członkami Polskiej Gildii Producentów. Można było się przysiąść np. do Olgi Bieniek,
Sebastiana Petryka czy Ewy Szwarc i zapytać, w jaki sposób zebrać pieniądze na
krótki metraż czy mikrobudżet, jak wystartować ze swoim projektem. – Jesteście
przed swoim debiutem, nieważne, czy to ma być krótki, długi metraż, fabuła czy dokument.
Najważniejsze, to nazwać swoje plany i zbudować nić komunikacji z ekipą.
Musicie się upewnić, że gracie do jednej bramki. Konflikt może spowodować, że projekt
straci swój potencjał. Jeśli macie swoją własną ekipę, nawet mała, dwu-,
trzyosobową, zadbajcie o komunikację, określcie cele i walory artystyczne
projektu. Miejcie świadomość, że obracacie tym samym scenariuszem – mówiła Olga
Bieniek. - Nie ma trudniejszej formy niż krótki metraż, bo w krótkim czasie musicie zawrzeć całą swoją historię.
Damian Kocur, fot. K. Mystkowski / KFP / SFP
Kuba Razowski z Netfliksa oraz producent Jan Kwieciński z kolei rozmawiali o tym, w jaki sposób związać się zawodowo z platformą. Omawiali produkcyjny przypadek serialu, którego nikt nie chciał i nikt go nie wierzył, czyli "1670", który czekał na swoją szansę trzy lata, a dzisiaj jest najpopularniejszym polskim serialem ostatniej dekady. We wtorkowe popołudnie ze studentami spotkał się również Damian Kocur, którego film „Pod wulkanem” otwierał 49. FPFF, i który opowiadał o pracy z aktorami niezawodowymi. Podczas spotkania z przedstawicielami regionalnych funduszy filmowych oraz z Agnieszką Będkowską WFDiF można było zadać pytania dotyczące możliwości finansowania filmów studenckich. Na koniec Gdynia Campus Adam Szlenda (“Kos”) z DreamSound w panelu poświęconemu dźwiękowi mówił, „jak kreatywnie opowiadać szelestem, trzaśnięciem i atmosferą w filmie”.
Sekcja Gdynia Industry potrwa do piątku 27 września, natomiast w sobotę tradycyjnie odbędzie się oczekiwane Forum Stowarzyszenia Filmowców Polskich.