PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Drugi wieczór z Andrzejem Fidykiem przenosił widzów w odległe krainy – a to za sprawą dwóch filmów z przełomu wieków – „Kiniarze z Kalkuty” i „Taniec trzcin”. Spotkania i projekcje w kinie Kultura zorganizowało Stowarzyszenie Filmowców Polskich.
Grażyna Torbicka i Andrzej Fidyk, fot. Wojciech Olkuśnik / EastNews /SFP

-  Świętujemy 70. urodziny i 40 lat od twojego debiutu na Krakowskim Festiwalu Filmowym, kiedy pokazałeś film „Idzie Grześ przez wieś” , który otrzymał główną nagrodę – przypomniała prowadząca rozmowę z reżyserem Grażyna Torbicka. – Kolejne odsłony twórczości reżysera pokazywały, że nie szedł łatwą drogą.

Grażyna Torbicka i Andrzej Fidyk, fot. Wojciech Olkuśnik / EastNews /SFP

I dokładnie to można powiedzieć o dwóch filmach, które Andrzej Fidyk wybrał na czwartkowy wieczór w kinie Kultura, a które są poniekąd wynikiem fascynacji podróżami, literaturą podróżniczą, pochłanianą od dzieciństwa.

„Taniec trzcin” to film osadzony w bardzo mało znanym u nas kraju Suazi (obecnie: Eswantini). Reżyser od dłuższego czasu nosił się z zamiarem opowiedzenia historii władcy absolutnego. Na trop króla Suazi naprowadził go Wojciech Jagielski. Fidyk przyznawał, że początkowo miała być to nieco baśniowa historia o dobrym królu i jego relacjach z podwładnymi, konieczne do tego stało się jednak znalezienie drogi do dworu. I tak się stało, wszystko było na dobrej drodze, dwa tygodnie u boku króla umówione, niestety splot dramatycznych wydarzeń skomplikował sytuację ekipy (warto wysłuchać tej historii, zapraszamy do obejrzenia relacji wideo). W efekcie reżyser nakręcił film zupełnie inny (jak zawsze – skomentował z gorzkim humorem Fidyk). Grażyna Torbicka zwróciła uwagę, że być może dlatego pozostaje jednym z największych jego osiągnięć, a ponadto nabiera niezwykle współczesnego wymiaru za sprawą wyrazistych postaci dziewcząt i kobiet Suazi.  Swoją drogą, warto posłuchać wspomnień reżysera, by przekonać się, jak niedaleka droga może być od poszukiwania króla do… zostania nim.

Grażyna Torbicka i Andrzej Fidyk, fot. Wojciech Olkuśnik / EastNews /SFP

Grażyna Torbicka rozmawiała też o pracy dydaktycznej Fidyka w Szkole Filmowej w Katowicach, o tym, czego uczy swoich studentów – niektórzy z nich stają się dokumentalistami z wyboru (jak obecny na Sali Paweł Jóźwiak – Rodan a na początku także Marcin Koszałka). „Dobry film składa się z dobrych elementów dobrze poukładanych” – mówi studentom reżyser. – Dobry film dokumentalny działa na widza jak fabularny, przenosi go w  swój świat – odpowiedziała Grażyna Torbicka.  Mniejsze znaczenie ma gatunek, jest kino dobre i złe – i tak postrzega je wyjątkowy bohater słynnego filmu Andrzeja Fidyka „Kiniarze z Kalkuty”. Dokumentalista opowiadał, że już w latach 90. Interesował się mało znanym wówczas fenomenem kinematografii indyjskiej, jej roli politycznej, społecznej, kulturowej, która tak silnie wybrzmiewa w filmie. I tym razem impulsem okazała się opowieść o kinie objazdowym, która naprowadziła reżysera na właściwe ujęcie tematu. Potem kluczowe okazało się znalezienie bohatera – a nie było to proste. Zapraszamy do wysłuchania tej i innych anegdot w naszej relacji wideo:


Jeszcze dziś można wybrać się na zamknięcie przeglądu, oto program:
14.04
19:00 Rozmowa Grażyny Torbickiej z Andrzejem Fidykiem
19:30 Projekcja filmu: „Historie z Yodok”


„Kiniarze z Kalkuty” (1998)
Pan Battu z Kalkuty jest właścicielem jednego z 2 tysięcy objazdowych kin, pokazujących ludziom efekt głównie rodzimej, największej na świecie produkcji filmowej. Zarabia na tym, lecz zarazem wypełnia swą własną misję: jest przekonany, że film może zmieniać ludzkie życie na lepsze, a oglądające go dzieci stają się mądrzejsze. Jeździ po Indiach również dlatego, że szuka swej żony, którą jakiś czas temu porwali mu Dalaici. Największym jednak marzeniem pana Battu jest pokazanie filmu mieszkańcom odległych wiosek, żyjącym w pierwotnych, nie zmiennych od tysięcy lat wspólnotach, którzy w ogóle nie wiedzą, że wynaleziono kino i istnieją filmy. O zgodę na taki pokaz zabiegał przez trzy lata w Ministerstwie Opieki Społecznej, zgodnie bowiem z obowiązującymi w Indiach przepisami, plemiona te należy zostawić w spokoju i w żaden sposób nie wpływać na zmianę ich stylu życia. W końcu pan Battu zgodę dostał, i oto w grudniu 1997 roku wraz z Mamą i Amitem wyruszył, by zrealizować swoje marzenie.

fot. Wojciech Olkuśnik / EastNews /SFP


  „Taniec Trzcin” (2000) 
Reportaż z Suazi, małego państwa afrykańskiego, którego co czwarty obywatel jest nosicielem wirusa HIV. Fascynujący film, w którym pretekstem do pokazania obyczajowości i problemów Suazi, małego kraju na południu Afryki, jest celebrowane tam od kilkuset lat doroczne święto zwane Tańcem Trzcin. Istnieje przekonanie, że rytuał jest po to, by król wybrał sobie kolejną żonę. Andrzej Fidyk pokazuje tę jedyną w Afryce monarchię absolutną w bardzo szczególny sposób. W jego ujęciu to kraj pełen życia i feerii barw, roztętniony tańcem i śpiewem, nieco bajkowy. Kraj, w którym nosorożce i zebry żyją w bezpośredniej bliskości pogodnych i zadowolonych ludzi, gdzie tylko mówi się o biedzie, nieprawościach, rozwiązłości i śmiertelnej chorobie, lecz tego nie widać. Można nawet odnieść wrażenie, że AIDS jest jedynie wymysłem, rodzajem Baby Jagi, którą straszy się niegrzeczne dzieci.

fot. Wojciech Olkuśnik / EastNews /SFP  
Anna Wróblewska
artykuł redakcyjny /SFP
Ostatnia aktualizacja:  18.04.2023
Zobacz również
Film z Krzysztofem Globiszem w kinach
„Sen wujka Vakho” w międzynarodowym konkursie w Lisbonie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll