W spotkaniu zorganizowanym przez
Stowarzyszenie Filmowców Polskich wzięli udział liczni twórcy filmowi,
producenci oraz przedstawiciele organizacji branżowych, m.in: Gildii Reżyserów
Polskich, Gildii Scenarzystów Polskich, Gildii Polskich Reżyserów
Dokumentalnych, Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych, Stowarzyszenia Kobiet
Filmowców czy Związku Zawodowego Aktorów Polskich. To kolejny krok na drodze do
konsolidacji środowiska, które walczy o prawa do własnej twórczości
wykorzystywanej przez platformy VOD. Jak podkreślali twórcy: „Występowanie
przeciw tantiemom z internetu to występowanie przeciwko polskiej kulturze”.
fot. Gosia Wieruszewska/SFP-ZAPA
Dyrektywa pilnie potrzebna
Spotkanie rozpoczął Prezes SFP – reżyser Jacek Bromski, który przywitał licznie zgromadzonych filmowców i przybliżył temat spotkania. Podtrzymał także swoje stanowisko wyrażone przed kilkoma tygodniami, w oświadczeniu na temat propozycji Netflixa, którą nazwał: „Pułapką zastawioną na polskich twórców”.
„Przyszłość twórców jest zagrożona. Jak Państwo wiecie, coraz mniej widzów przychodzi do kina, a coraz większą popularnością cieszą się platformy VOD. Propozycja Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, która zakłada uregulowanie kwestii tantiem z internetu, czyli po prostu należnego polskim twórcom wynagrodzenia, spotkała się z niezrozumiałym sprzeciwem ze strony wiceministra Cyfryzacji. Musimy zawalczyć o przyszłość polskiego kina i dlatego się dzisiaj spotykamy.” – mówił Bromski.
Polska daleko w tyle
Następnie dyrektor SFP-ZAPA, Dominik Skoczek, przypomniał główne założenia dyrektywy:
„Dwa lata temu, Unia Europejska przyjęła dyrektywę o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Nakazała ona wprowadzenie do polskiego prawa odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia za eksploatację dzieł w internecie.. Tantiemy z tego tytułu funkcjonują już w wielu krajach Europy Zachodniej: m.in. we Francji, Włoszech, Hiszpanii i w wielu innych. Polska jest jednym z niewielu krajów, które dotąd nie wdrożyły założeń dyrektywy.”
Dyrektor SFP-ZAPA przypomniał również, że twórcy mogą liczyć na wynagrodzenia z zagranicy, z większości krajów, które przyjęły założenia dyrektywy, a wciąż nie mają tej możliwości we własnym kraju:
„Kwoty tantiem dla polskich twórców za pokazywanie produkcji w internecie we Francji, Hiszpanii czy Włoszech wzrosły kilkunastokrotnie. Jeśli we Francji tak chętnie oglądane są polskie seriale, to na rodzimym rynku popularność jest dużo większa”.
Podkreślił również znaczenie wspólnego działania całego środowiska:
„Nasze interesy zabezpieczy tylko ustawa. Na szczęście w kwestii tantiem z internetu nie udaje się rozbić jedności naszego środowiska i bardzo dobrze. Musimy walczyć o nasze prawa.”
Tajemnicza wizyta CEO Netflixa i „fałszywa alternatywa”
Organizatorzy zwrócili uwagę na zaskakującą koincydencję wydarzeń związanych z wizytą CEO Netflixa Reeda Hastinga w Polsce. Krótko po wizycie szefa cyfrowego giganta, wiceminister cyfryzacji – Janusz Cieszyński, wniósł o wykreślenie przepisu zapewniającego tantiemy z internetu w konsultacjach resortowych, które zakończyły się kilka dni wcześniej.
„Doświadczenia innych krajów uczą nas, że propozycja Netflixa to fałszywa alternatywa. W Niemczech, gdzie postanowiono na postulowane przez giganta rozwiązania umowne, wynagrodzenie otrzymują tylko autorzy produkcji oryginalnych Netflixa. Co więcej, narzucono niemalże nierealny do osiągnięcia próg aż 10 mln użytkowników, którzy obejrzeli 90% całości danego filmu lub serialu.”
583 dni, 83 tygodnie, 19 miesięcy… Czas na tantiemy z internetu
Dyskusja środowiska filmowego była niezwykle żywa. Wielu zgromadzonych podkreślało, że jako filmowcy nie walczą z samym Netfliksem, „ale o coś, co im się prawnie należy”, bo „tantiemy nie są żadną łaską, ale sprawiedliwym wynagrodzeniem”. Debata zakończyła się zgodnymi konkluzjami o konieczności podejmowania dalszych działań na temat implementacji dyrektywy.
“Polscy twórcy mają nadzieję, że licznik jak najszybciej się zatrzyma i będziemy mieli podstawę prawną do uzyskania uczciwego wynagrodzenia za naszą pracę. Mamy nadzieję, że polski rząd stanie po stronie polskich twórców” – podsumował spotkanie reżyser Bartosz Paduch.