Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich wystosował oficjalny list do władz Konfederacji Związków Autorów i Kompozytorów CISAC, w którym wzywa do podjęcia natychmiastowych działań przeciwko zrzeszonym organizacjom rosyjskim.
Gadi Oron, Director General
Members of the Board of CISAC
20 - 26 Boulevard du Parc
92200 Neuilly-sur-Seine France
Drogi Gadi oraz Członkowie Zarządu CISAC,
w nawiązaniu do ostatniej korespondencji pomiędzy dyrektorami SFP-ZAPA oraz CISAC, przyjmijcie Państwo niniejszy list jako oficjalny wyraz naszego zdecydowanego sprzeciwu wobec stanowiska CISAC w sprawie agresji Rosji na Ukrainę. Odrzucamy nie tylko brak zdecydowanej reakcji, ale także język jakim pracownicy CISAC określają tę wojnę w swojej komunikacji. Niezrozumiała jest dla nas także niechęć do zawieszenia rosyjskich członków konfederacji, uzasadniana bardzo trudnymi dla nas do zaakceptowania motywami.
W odpowiedzi na rosyjski atak dziesiątki największych światowych firm, reprezentujących różne sektory, wycofało się z prowadzenia działalności w tym kraju. Głos CISAC, jako największego przedstawiciela sektora kreatywnego, jest naszym zdaniem równie ważny. Jednoznaczny sprzeciw wobec tej barbarzyńskiej inwazji wyraziło już wiele osobistości ze świata nauki, kultury, mediów, rozrywki czy nawet przemysłu. Europejskie organizacje z branży kreatywnej również zawieszają swoją biznesową współpracę z rosyjskimi partnerami. Takie działania podjęła m.in. brytyjska organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi PRS, która ogłosiła, że wstrzymuje wzajemne relacje z RAO. Współpracę z rosyjską centralą zawiesiło także wydawnictwo muzyczne Kobalt czy organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi AMRA. W obliczu wszystkich tych działań, tym bardziej niezrozumiała staje się niechęć organizacji takiej jak CISAC do nazwania rzeczy po imieniu i do zamrożenia relacji z jej rosyjskimi członkami.
Podjęcie takich kroków byłoby pożądane, również z uwagi na fakt, że prominentni przedstawiciele organizacji RUR i RAO oficjalnie popierają politykę Putina. Taka deklaracja powinna ich jednoznacznie dyskwalifikować z przynależenia do międzynarodowej społeczności, powołującej się na ochronę wolności, praw człowieka, różnorodności kulturowej czy własności intelektualnej. Czy CISAC zapomniał o swoich własnych wartościach, jasno wskazanych w statucie konfederacji? „Celami organizacji są: obrona interesów społeczności twórców oraz jej własności intelektualnej; promowanie poszanowania ekonomicznych, prawnych i moralnych interesów twórcy oraz angażowanie się we wszelkie działania mające na celu zwiększenie solidarności między Stowarzyszeniami”.
Członkostwo przedstawicieli organizacji z Rosji w CISAC wywołuje zrozumiały sprzeciw, również z uwagi na ostatnie zmiany w prawie Federacji Rosyjskiej. Działania tamtejszych legislatorów zmierzają do całkowitego zawieszenia praw własności intelektualnej. Wydany niedawno dekret rządowy nr 299, już teraz pozwala na bezkarne i bezpłatne kopiowanie zastrzeżonych wzorów i wynalazków pochodzących z „wrogich” krajów.
Uważamy również, że język jakiego używają pracownicy CISAC w swojej oficjalnej komunikacji, zawierający takie zwroty jak „sytuacja”, „kryzys” czy „niepokojący kontekst międzynarodowy”, jest wysoce niestosowny i wskazuje co najmniej na brak empatii. Napaść na Ukrainę to niesprowokowana wojna, w której zginęły już tysiące ludzi, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.
Zważywszy na wszystkie wyżej poruszone kwestie, brutalna agresja Rosji na Ukrainę musi zostać potępiona z całą surowością i musi też pociągnąć za sobą konkretne działania wobec rosyjskich organizacji. Oczekujemy co najmniej czasowego zawieszenia ich członkostwa w CISAC, a także wykluczenia ich przedstawicieli ze wszystkich wewnętrznych ciał statutowych i komisji. Uważamy, że niezbędne jest również zamrożenie tantiem płynących do Rosji z zagranicy. Takie działania, stanowią konieczne minimum pozwalające pozostać CISAC w zgodzie z deklarowanymi przez siebie wartościami.
Obawiamy się, że brak istotnych reakcji ze strony CISAC może skutkować ogromnym rozczarowaniem wśród członków konfederacji, a nawet prowadzić do rezygnacji z członkostwa niektórych z nich. Z pewnością zdajecie sobie Państwo sprawę, jak wiele ze swojej politycznej pozycji stracił CISAC w ciągu ostatnich 10 lat. Zwłaszcza poprzez dopuszczenie do przyjęcia przez Unię Europejską regulacji wymierzonych w dobro twórców. Niechęć do zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec rozpoznanych powszechnie zbrodniarzy wojennych może doprowadzić do całkowitej utraty reputacji przez CISAC. Niezwykle trudno będzie również zrozumieć tę decyzję naszym ukraińskim partnerom. My, jako ZAPA, nie wyobrażamy sobie uczestniczenia w spotkaniach ramię w ramię z przedstawicielami organizacji rosyjskich. Argument, że CISAC zachował neutralność podczas II wojny światowej, brzmi jak kiepski żart. Czy chcecie Państwo przez to powiedzieć, że w czasie wojny płaciliście tantiemy Adolfowi Hitlerowi za dystrybucję "Mein Kampf"?
Czekamy na jasne i uczciwe stanowisko CISAC w sprawie tej strasznej wojny, zanim się ona zakończy. Oczywiście, z niecierpliwością wyczekujemy też powrotu do dawnej, normalnej współpracy między stowarzyszeniami. W międzyczasie należy jednak unikać hipokryzji i stanowczo demonstrować poparcie dla narodu ukraińskiego.
Z poważaniem,
Members of the Board of CISAC
20 - 26 Boulevard du Parc
92200 Neuilly-sur-Seine France
Drogi Gadi oraz Członkowie Zarządu CISAC,
w nawiązaniu do ostatniej korespondencji pomiędzy dyrektorami SFP-ZAPA oraz CISAC, przyjmijcie Państwo niniejszy list jako oficjalny wyraz naszego zdecydowanego sprzeciwu wobec stanowiska CISAC w sprawie agresji Rosji na Ukrainę. Odrzucamy nie tylko brak zdecydowanej reakcji, ale także język jakim pracownicy CISAC określają tę wojnę w swojej komunikacji. Niezrozumiała jest dla nas także niechęć do zawieszenia rosyjskich członków konfederacji, uzasadniana bardzo trudnymi dla nas do zaakceptowania motywami.
W odpowiedzi na rosyjski atak dziesiątki największych światowych firm, reprezentujących różne sektory, wycofało się z prowadzenia działalności w tym kraju. Głos CISAC, jako największego przedstawiciela sektora kreatywnego, jest naszym zdaniem równie ważny. Jednoznaczny sprzeciw wobec tej barbarzyńskiej inwazji wyraziło już wiele osobistości ze świata nauki, kultury, mediów, rozrywki czy nawet przemysłu. Europejskie organizacje z branży kreatywnej również zawieszają swoją biznesową współpracę z rosyjskimi partnerami. Takie działania podjęła m.in. brytyjska organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi PRS, która ogłosiła, że wstrzymuje wzajemne relacje z RAO. Współpracę z rosyjską centralą zawiesiło także wydawnictwo muzyczne Kobalt czy organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi AMRA. W obliczu wszystkich tych działań, tym bardziej niezrozumiała staje się niechęć organizacji takiej jak CISAC do nazwania rzeczy po imieniu i do zamrożenia relacji z jej rosyjskimi członkami.
Podjęcie takich kroków byłoby pożądane, również z uwagi na fakt, że prominentni przedstawiciele organizacji RUR i RAO oficjalnie popierają politykę Putina. Taka deklaracja powinna ich jednoznacznie dyskwalifikować z przynależenia do międzynarodowej społeczności, powołującej się na ochronę wolności, praw człowieka, różnorodności kulturowej czy własności intelektualnej. Czy CISAC zapomniał o swoich własnych wartościach, jasno wskazanych w statucie konfederacji? „Celami organizacji są: obrona interesów społeczności twórców oraz jej własności intelektualnej; promowanie poszanowania ekonomicznych, prawnych i moralnych interesów twórcy oraz angażowanie się we wszelkie działania mające na celu zwiększenie solidarności między Stowarzyszeniami”.
Członkostwo przedstawicieli organizacji z Rosji w CISAC wywołuje zrozumiały sprzeciw, również z uwagi na ostatnie zmiany w prawie Federacji Rosyjskiej. Działania tamtejszych legislatorów zmierzają do całkowitego zawieszenia praw własności intelektualnej. Wydany niedawno dekret rządowy nr 299, już teraz pozwala na bezkarne i bezpłatne kopiowanie zastrzeżonych wzorów i wynalazków pochodzących z „wrogich” krajów.
Uważamy również, że język jakiego używają pracownicy CISAC w swojej oficjalnej komunikacji, zawierający takie zwroty jak „sytuacja”, „kryzys” czy „niepokojący kontekst międzynarodowy”, jest wysoce niestosowny i wskazuje co najmniej na brak empatii. Napaść na Ukrainę to niesprowokowana wojna, w której zginęły już tysiące ludzi, a miliony zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów.
Zważywszy na wszystkie wyżej poruszone kwestie, brutalna agresja Rosji na Ukrainę musi zostać potępiona z całą surowością i musi też pociągnąć za sobą konkretne działania wobec rosyjskich organizacji. Oczekujemy co najmniej czasowego zawieszenia ich członkostwa w CISAC, a także wykluczenia ich przedstawicieli ze wszystkich wewnętrznych ciał statutowych i komisji. Uważamy, że niezbędne jest również zamrożenie tantiem płynących do Rosji z zagranicy. Takie działania, stanowią konieczne minimum pozwalające pozostać CISAC w zgodzie z deklarowanymi przez siebie wartościami.
Obawiamy się, że brak istotnych reakcji ze strony CISAC może skutkować ogromnym rozczarowaniem wśród członków konfederacji, a nawet prowadzić do rezygnacji z członkostwa niektórych z nich. Z pewnością zdajecie sobie Państwo sprawę, jak wiele ze swojej politycznej pozycji stracił CISAC w ciągu ostatnich 10 lat. Zwłaszcza poprzez dopuszczenie do przyjęcia przez Unię Europejską regulacji wymierzonych w dobro twórców. Niechęć do zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec rozpoznanych powszechnie zbrodniarzy wojennych może doprowadzić do całkowitej utraty reputacji przez CISAC. Niezwykle trudno będzie również zrozumieć tę decyzję naszym ukraińskim partnerom. My, jako ZAPA, nie wyobrażamy sobie uczestniczenia w spotkaniach ramię w ramię z przedstawicielami organizacji rosyjskich. Argument, że CISAC zachował neutralność podczas II wojny światowej, brzmi jak kiepski żart. Czy chcecie Państwo przez to powiedzieć, że w czasie wojny płaciliście tantiemy Adolfowi Hitlerowi za dystrybucję "Mein Kampf"?
Czekamy na jasne i uczciwe stanowisko CISAC w sprawie tej strasznej wojny, zanim się ona zakończy. Oczywiście, z niecierpliwością wyczekujemy też powrotu do dawnej, normalnej współpracy między stowarzyszeniami. W międzyczasie należy jednak unikać hipokryzji i stanowczo demonstrować poparcie dla narodu ukraińskiego.
Z poważaniem,
Jacek Bromski
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich
LK
SFP-ZAPA
Ostatnia aktualizacja: 6.04.2022
„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” z nagrodą w Strasburgu
15. Mastercard OFF CAMERA: siła polskiego kina
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024