Zrealizowana w doborowej obsadzie„Zupa nic” Kingi Dębskiej to prequel „Moich córek krów” i jak przekonuje
reżyserka jej „najjaśniejszy film”. Marta jest romantyczką i szkolną ofiarą
losu. Dzieli pokój z siostrą Kasią i babcią, która zamiast bajek opowiada
wnuczkom powstańcze historie. Jej ojciec jest stale upokarzanym przez system
inteligentem, który po pracy pędzi bimber i po cichu zazdrości opływającemu w
dobrobyt szwagrowi. Matka z kolei spełnia się jako przewodnicząca zakładowej
Solidarności z potrzebą wolności oraz marzeniem, żeby w końcu wyrwać się z
Polski. Prawdziwe emocje dla całej rodziny zaczną się jednak, gdy pod blokiem pojawi
się wymarzony pomarańczowy maluch. Ela i Tadek odkryją powołanie do handlu oraz
zagranicznych wojaży, a dorastająca Marta po raz pierwszy w życiu naprawdę się
zakocha. Oparta na książce autorstwa Dębskiej „Zupa nic” to próba rozliczenia
się z dzieciństwem w PRL-u.
Poruszając się przez świat wspomnień głównych bohaterów, chcę opowiedzieć o niedoskonałości ludzkiej pamięci, o moralnym koszcie prawdy i zastanowić się, czy zawsze warto go ponosić – mówi o swoich motywacjach Piotr Złotorowicz, reżyser debiutujący w pełnym metrażu i jednocześnie autor scenariusza. Główną bohaterką „Wiarołoma” jest Ania (w tej roli debiutantka Julia Szczepańska). Dziewczyna po latach nieobecności przyjeżdża do rodzinnej wsi, aby spędzić z mamą – Marą (Małgorzata Hajewska-Krzysztofik) ostatnie miesiące jej życia. Odnajduje też w wiosce Alka (Mateusz Więcławek), z którym przeżyła swoją pierwszą młodzieńczą miłość. Spotkanie tych dwojga uruchomi serię nieoczekiwanych zdarzeń. Każdy z portretowanych bohaterów ma w tej oryginalnej, niezwykle sensualnej opowieści własną historię, marzenia oraz sekrety.
Mateusz Więcławek w filmie "Wiarołom", fot. Studio Munka SFP
W filmie "Bo we mnie jest seks"Katarzyna Klimkiewicz zabiera nas do Warszawy lat sześćdziesiątych ubiegłego
wieku. Kiedy przed ekranami telewizorów zasiadają miliony Polaków, ich wzrok
przykuwa Kalina Jędrusik (znakomita w tej roli Maria Dębska). Elektryzuje
panów, a w tym samym czasie oburza panie. Liczne skandale, życie w miłosnym
trójkącie z mężem Stanisławem Dygatem i Luckiem, kontrowersyjne wypowiedzi oraz
epatujące seksapilem stroje sprawiają, że Kalina zyskuje także miano naczelnej
skandalistki PRL-u. O życiu Jędrusik Katarzyna Klimkiewicz opowiada poprzez
szczegół, niewielki epizod z jej życia, który miał swoje konsekwencje. To
historia blasków, cieni, wzlotów i upadków jej zawrotnej kariery, której tło
stanowi atmosfera szalonej zabawy środowiska ówczesnej śmietanki
towarzyskiej.
„Powrót do tamtych dni” to bardzo osobisty film Konrada
Aksinowicza będący wstrząsającą opowieścią o niszczycielskiej sile alkoholizmu,
ale też czułym i nostalgicznym spojrzeniem na kolorową polską rzeczywistość lat
dziewięćdziesiątych. Czternastoletni Tomek mieszka wraz z matką na jednym z
wrocławskich osiedli. Podobnie jak wielu jego rówieśników wychowuje się bez
ojca, który w celach zarobkowych wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Gdy ten
jednak wraca, rzeczywistość zaczyna się komplikować. Obok zachodniej
kultury: kolorowy telewizor, klocki Lego, buty Nike'a oraz wymarzony magnetowid,
coraz mocniej daje o sobie znać choroba alkoholowa ojca, wpływając na życie najbliższych.
Dla Tomka oznacza to kres dziecięcej niewinności i bolesne wejście w dorosłość.
Polska, rok 1983, stan wojenny.
Grzegorz Przemyk, syn opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej, zostaje zatrzymany
i ciężko pobity przez patrol milicyjny. Po dwóch dniach agonii umiera. Jedynym
świadkiem śmiertelnego pobicia jest jego kolega Jurek Popiel (w tej roli Tomasz
Ziętek), który decyduje się walczyć o sprawiedliwość i złożyć obciążające
milicjantów zeznania. Gdy ulicami Warszawy za trumną Przemyka przemaszeruje
ponad dwadzieścia tysięcy ludzi, władza decyduje się użyć wszelkich narzędzi
przeciwko świadkowi i matce zmarłego, aby ich skompromitować oraz zapobiec
złożeniu przez Jurka zeznań w sądzie. Kanwą "Żeby nie było śladów" jest
reportaż autorstwa Cezarego Łazarewicza pod tym samym tytułem. Książka, a za
nią film Jana P. Matuszyńskiego w drobiazgowy sposób rekonstruują desperacką
walkę o prawdę tej jednej z najbardziej wstydliwych kart najnowszej historii
Polski.