PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W ubiegłym tygodniu zakończył się 32. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Tromso, największym mieście północnej Norwegii, 350 km za kołem polarnym.
Pierwsze zaskoczenie? Tu wcale nie jest tak zimno, jak mogłoby się wydawać. Gdy wylądowałem w Tromso, temperatura była o jeden stopień wyższa niż w Warszawie, skąd przyleciałem. Jak to możliwe? Okazuje się, że klimat w norweskim mieście jest stosunkowo łagodny z powodu Golfsztromu, prądu morskiego północnego Atlantyku, sprawiającego, że powietrze jest tu znacznie cieplejsze niż na podobnych szerokościach geograficznych.

Kino pod arktyczną „chmurką”

32. Festiwal Filmowy w Tromso odbywał się w dniach 17-23 stycznia. Pobyt na festiwalu w tym czasie pozwala doświadczyć ostatnich dni nocy polarnej, która trwa tam od 27 listopada do 19 stycznia. Stosunkowo łagodny klimat i ciemności spowijające większą część dnia organizatorzy festiwalu wykorzystują do projekcji „pod chmurką”. To nie żart! Kino plenerowe było atrakcją w szczególności dla dzieci i rodziców, którzy przybywali tłumnie na projekcje krótszych i dłuższych form. Hitem był pokaz „Spirited Away: w krainie Bogów” Hayao Miyazakiego, zaprezentowanego z dubbingiem w języku północnosaamskim, używanym przez rdzenną ludność Samów i napisami norweskimi.

Kino plenerowe na festiwalu filmowym w Tromso / fot. Mats Gangvik

Niezapomniany pokaz odbył się również na terenie... byłego basenu. Radzieckiemu melodramatowi z 1927 roku w reżyserii Iwana Prawowa i Olgi Prieobrażenskiej towarzyszyła muzyka na żywo z udziałem norweskich i rosyjskich muzyków. Efekt był znakomity. Na oklaski zasługiwał pomysł, znakomita muzyka skomponowana przez Herborg Rundberg, jak i jej wykonanie w niełatwej do opanowania dla realizatorów dźwięku przestrzeni.

Pokaz specjalny na festiwalu filmowym w Tromso fot. Łukasz Knap

Większość pokazów odbywała się jednak w komfortowych warunkach wielosalowego kina Aurora Fokus, Domu Kultury (Kulturhuset) czy Verdensteatret, zabytkowego kina zbudowanego w 1917 roku. Ważne miejsce w programie zajmowały filmy walczące o główną nagrodę festiwalu – Aurora. W tym roku otrzymała ją brazylijska reżyserka Anita Rocha de Silverira za film „Medusa”. Zwyciężyła m.in. z takimi tytułami jak „Matki równoległe” Pedro Almodovara, głośny „Brighton 4th” Levana Koguashvilisa, czy „The Souvenir: Część 2” Joanny Hogg. Nagrodę FIPRESCI przyznano ponad 3,5 godzinnemu niemieckiemu filmowi dokumentalnemu „Pan Bachmann i jego klasa”, hołdu dla pedagogicznego talentu tytułowego nauczyciela i wychowawcy.

Specjalnością norweskiego festiwalu są sekcje Focus Norway, prezentującej premiery norweskich filmów i Films from Norway – przedstawiającej najważniejsze filmy regionu, wykraczające daleko poza Skandynawię, bo z Laponii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Rosji, Kanady i Islandii. To wyjątkowa okazja, aby zobaczyć produkcje krótko- i pełnometrażowe, pomijane przez selekcjonerów nawet niszowych imprez. Sporo dyskusji wywołał dokument „The Silence in Sápmi”, podejmujący temat #metoo w Laponii.  Mocno wybrzmiał też norweski film otwarcia „A Human Position”, wysmakowany wizualnie dramat Andersa Emblema, łączący temat pamięci, traumy i solidarności wobec uchodźców w Norwegii.

Studio filmowe FilmCamp mat. promocyjne

FilmCamp

Tromso jest największym miastem północnej Norwegii, żyje w nim 77 tys. ludzi. Bogactwo „śnieżnych” krajobrazów: bajeczne fiordy, malownicze wioski rybackie, doliny, tundry, góry na wyciągnięcie ręki  – to wszystko sprawia, że północna Norwegia jest miejscem atrakcyjnym dla filmowców szukających zimowych plenerów. Filmową infrastrukturę wzbogaca znajdujący się nieco ponad 100 km od Tromso FilmCamp – studio filmowe zbudowane na terenie dawnego obozu wojskowego na niewielkiej wyspie. Dysponuje ponad 1800-metrową halą produkcyjną, 60-metrowym greenscreenem, pracownią stolarską, zewnętrznymi budynkami do scen plenerowych, hotelem z 52-pokojami i restauracją.

Polskie akcenty

Podczas tegorocznej edycji festiwalu filmowego w Tromso był polski akcent – pokaz nowego „Wesela” Wojtka Smarzowskiego. Wydawałoby się, że to niewiele, biorąc pod uwagę dobrą passę rodzimego kina. Organizatorzy mają jednak nadzieję, że w kolejnych latach polska obecność na festiwalu będzie coraz bardziej widoczna. W końcu Polacy w Norwegii stanowią największą mniejszość narodową – nie brakuje ich również w Tromso. Nic dziwnego, że język polski był również słyszany w festiwalowym zgiełku.

Łukasz Knap
SFP
Ostatnia aktualizacja:  10.02.2022
Zobacz również
Łódzkie lalki z szansą na Cezara
Script Fiesta 2022: ogłoszono pełne składy jurorskie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll