W 2021 roku przypada setna rocznica urodzin Stanisława Lema, jednego z najpoczytniejszych pisarzy science-fiction, którego twórczość zaliczana jest do kanonu światowej literatury. Z okazji roku Lema przypominamy 5 polskich filmów zrealizowanych na podstawie jego prozy.
W historii kinematografii polskiej było wiele prób adaptacji prozy Stanisława Lema. Jego twórczość jest bardzo złożona i trudna do przeniesienia na ekran. Ostatnio Krzysztof Jankowski przeniósł na ekran w filmie "Pokój" jedną z najciekawszych przygód Ijona Tichego z „Dzienników gwiazdowych” Stanisława Lema – "Podróż Siódmą". Przedstawiamy 5 wybranych filmów powstałych na podstawie tekstów pisarza.
"Szpital przemienienia", reż. Edward Żebrowski (1978)
Kadr z filmu "Szpital przemienienia", fot. materiały prasowe
Film „Szpital Przemieniania” w reżyserii Edwarda Żebrowskiego to traktat
moralny, którego punktem wyjścia jest powieść Stanisława Lema pod tym samym tytułem.
Zagrożony zamknięciem szpital psychiatryczny w okupowanej przez nazistów
Polsce staje się polem psychologicznego eksperymentu. Ta dramatyczna
sytuacja ukazuje nie tylko okrucieństwo prześladowań osób z zaburzeniami
psychicznymi, ale także różne postawy personelu medycznego.
Krzysztof Kreutzinger pisał w "Filmie" w 1979 roku: "Stanisław Lem umieścił swój Szpital Przemienienia w roku 1940.
Żebrowski postarał się być pisarzowi wierny: jest okupacja, naokoło są
Niemcy, dom wariatów nieuchronnie zbliża się do końca swej – już i tak
zniewolonej – egzystencji. Finał jest tragiczny. Zagłada, mimo że
przychodzi z zewnątrz, jest jakby konsekwencją stosunków wewnętrznych.
Nie czuje się żadnej znaczącej opozycji między wynaturzeniem w samym
szpitalu, a nadchodzącym okrucieństwem. (…) Hieronim Bosch w swoim
obrazie Statek szaleńców pozostawił, zresztą zgodnie z ówczesnym
światopoglądem, zniszczenie siłom mistycznym. Szpital Przemienienia Żebrowskiego także żegluje w tę stronę. Żebrowski ubrał Apokalipsę w
mundur SS".
"Kongres", reż. Ari Folman (2013)
Kadr z filmu "Kongres", fot. materiały prasowe
Adaptacja „Kongresu futurologicznego” Lema
zrealizowana przez izraelskiego reżysera, ale z hollywoodzkimi gwiazdami
w rolach głównych. Na ekranie m.in. Robin Wright, Harvey Keitel i Jon
Hamm. Reżyserem filmu jest Ari Folman, który ma w swoim dorobku
nominowany do Oscara film „Walc z Baszirem”. Za stronę wizualną
„Kongresu” odpowiada wybitny polski operator Michał Englert, a brawurowe
sekwencje animowane w filmie zrealizowało polskie Orange Studio.
W „Kongresie” zacierają się granice między
rzeczywistością i fikcją: Robin Wright gra tu samą siebie. Mieszka z
dwójką dorastających dzieci na ranczo, z dala od cywilizacji, kiedy
wielkie hollywoodzkie studio zwraca się do niej z niezwykłą propozycją.
Wright dzięki zaawansowanej technologii cyfrowej może zostać
„zeskanowana”, osiągając w każdym kolejnym filmie wieczną młodość. Od
tej pory wszystkie jej role zagra wirtualna kopia. Decyzja, którą
podejmuje kobieta, by móc dysponować nieograniczonym czasem dla
najbliższych, okazuje się początkiem jej podróży przez świat
przyszłości, w którym potężne studia filmowe i koncerny farmaceutyczne
oferują totalne formy rozrywki, manipulując ludzką świadomością.
"Test pilota Pirxa", reż. Marek Piestrak
(1979)
Kadr z filmu "Test pilota Pirxa", fot. materiały prasowe
Ekranizacja "Rozprawy", opowiadania Stanisława Lema. Komandor Pirx zostaje kontrolerem androidów przeznaczonych do misji kosmicznych. W czasie lotu do Saturna komandor musi rozszyfrować, ilu członków jego załogi to ludzie, a ilu – roboty. Jeden z androidów zaczyna prowadzić grę, w której stawką jest życie pozostałych członków wyprawy.
Opowiadanie i film są rozważaniem o wyższości ludzi nad robotami. Dzięki
grze aktorów udało się przekazać myśl filozoficzną, ale warstwa
przygodowa jest papierowa i nijaka. Dużo w tym winy nieprzekonującej
scenografii. W 1979 roku film
Marka Piestraka został nagrodzony Złotym Asteroidem podczas
Międzynarodowego Festiwalu Filmów Fantastyczno-Naukowych w Trieście.
Kadr z filmu "Przekładaniec", fot. materiały prasowe
"Przekładaniec" w
przeciwieństwie do pozostałych filmowych wersji jego dzieł nie jest
adaptacją tekstu prozatorskiego tylko scenariusza stworzonego
przez samego pisarza. W
filmie mamy do czynienia z przypadkiem kierowcy rajdowego Richarda Foxa
(Bogumił Kobiela), który niemal co wyścig ulega strasznemu wypadkowi, z
czym jednak szybko radzą sobie transplantolodzy przyszłości. Problem w
tym, że jeśli przeszczepią znaczną liczbę organów, na przykład z innego
uczestnika wypadku, to nie do końca oczywista stanie się sprawa
tożsamości pacjenta. To z kolei powoduje kolejne wątpliwości natury
prawnej, o które musi martwić się wynajęty przez Foxa adwokat (Ryszard
Filipski).
Kluczową rolę zmiennokształtnego - Richarda Foxa zagrał brawurowo
Bogumił Kobiela. Niewykluczone, że jest to rola, w której najpełniej
mógł pokazać swój aktorski potencjał.
"Profesor Zazul" i "Przyjaciel", reż. Marek Nowicki i Jerzy Stawicki (1965)
Kadr z filmu "Profesor Zazul", fot. materiały prasowe
W 1965 roku Marek Nowicki i Jerzy Stawicki, zrealizowali dla Telewizji Polskiej dwa krótkometrażowe filmy, oparte na prozie Lema. Pierwszym z nich był "Profesor Zazul" na podstawie III opowiadania „Ze wspomnień Ijona Tichego”. Ijon Tichy odwiedza tytułowego prof. Zazula w jego odludnej posiadłości. W trakcie wizyty, Tichy dostrzega zwisające z sufitu ludzkie zwłoki. Okazuje się, że prof. Zazul prowadził badania nad klonowaniem. Badania, zakończone w najbardziej nieoczekiwany, również dla samego Tichego, sposób.
Drugim filmem, zrealizowanym wspólnie przez Marka Nowickiego i Jerzego Stawickiego, jest "Przyjaciel", wg opowiadania pod tym samym tytułem. Fabuła traktuje o człowieku, nazwiskiem Harden, który w miejskich podziemiach odnajduje potężny mózg elektronowy, opętany żądzą władzy nad światem. Maszyna coraz bardziej osacza Hardena, który w gorączkowym pośpiechu dokonuje jej rozbudowy. Finał opowiadania to bodajże pionierski w całej historii fantastyki, opis połączenia komputera z ludzkim mózgiem, poprzez zwykły kabel, wbity w potylicę Hardena.
MR
Ostatnia aktualizacja: 2.04.2021