PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  2.12.2020
Janusz Pawłowski, operator kamery oraz autor zdjęć filmowych, stały współpracownik Romana Załuskiego i Marka Piestraka, wieloletni członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, zmarł 1 grudnia 2020 roku w Łodzi. Miał 83 lata.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek, 10 grudnia 2020 roku o godz. 12:45 na cmentarzu rzymskokatolickim pw. Św. Józefa w Łodzi przy ul. Ogrodowa 39.

***

Janusz Pawłowski dał się poznać najpierw jako świetny operator kamery, a następnie utalentowany autor zdjęć filmowych. Jego artystyczny i techniczny wkład w powstanie wielu filmów polskich sprzed trzydziestu, czterdziestu lat, godny jest imponujący.

Z łódzkiego dzieciństwa Janusz Pawłowski (rocznik 1936), uczuciowo związany z Wrocławiem, pamięta fascynację komiksami. Z czasem sam zaczął je rysować. Jako dorastający chłopak często odwiedzał tereny przedwojennych wyścigów konnych w Rudzie Pabianickiej, które Wytwórnia Filmów Fabularnych w Łodzi przeznaczyła na realizację scen plenerowych. „Tam pierwszy raz zobaczyłem dekoracje filmowe. Wywarły na mnie wielkie wrażenie. Ale najbardziej imponowała mi ogromna kamera Newall w blimpie, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, że tak się nazywała. Obserwując ją, a także pracę autora zdjęć, zakochałem się w tym zawodzie i postanowiłem, że będzie to również mój zawód” – wspominał się pan Janusz Pawłowski.

W 1954 roku został studentem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Studia w rozkwitającej wtedy Szkole wspominał z sentymentem: „Romek Polański i Janusz Majewski, legendarni studenci, byli moimi kolegami. No i te słynne schody... Godzinami się na nich prze-siadywało, rozmawiając o filmach”. Do współpracy przy etiudach, studenci reżyserii, często sami dobierali sobie studentów operatorki. Wielu kontynuowało tę współpracę po studiach, np. Andrzej Wajda z Jerzym Lipmanem, Kazimierz Kutz z Wiesławem Zdortem. „Mnie w Szkole los zderzył z Romkiem Załuskim, bo okazało się, że przyszliśmy na świat w tym samym dniu, miesiącu i roku. Z miejsca znaleźliśmy wspólny język. Zrobiliśmy razem szereg etiud studenckich. Jesienią 1956 roku przyjechaliśmy do Warszawy z zamiarem nakręcenia fil-mu o Powązkach. Ale wybuchło powstanie węgierskie, więc spod naszych rąk wyszedł dokument »Węgry potrzebują pomocy«. O ile wiem, został celowo zniszczony” – mówił operator. Po ukończeniu Szkoły pracował z Romanem Załuskim przy dziewięciu filmach fabularnych – ośmiu kinowych i jednym telewizyjnym.

Drugim, po Załuskim, reżyserem, z którym Janusz Pawłowski najczęściej współpracował, był Marek Piestrak. „Operatorowi raz w życiu trafia się tak wspaniała przygoda, jaką dla mnie była realizacja jego »Testu pilota Pirxa«, nagrodzonego Złotym Asteroidem na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Fantastycznych w Trieście, opartego na opowiadaniu Stanisława Lema. Sceny aktorskie, w które miały być wkopiowane widoki kosmosu, kręciliśmy w Studio im. Aleksandra Dowżenki w Kijowie frapującą techniką infraekranu. Dwutaśmowa kamera rejestrowała na jednej taśmie aktorów, a na drugiej ów olbrzymi, rozbłyskujący trzema tysiącami lamp, infraekran, będący tłem pod przyszłe wkopiowania. Inną atrakcję zafundowało mi Ludowe Wojsko Polskie, nie zezwalając w stanie wojennym na plenerowe zdjęcia nocne do horroru Piestraka »Wilczyca«. Cóż, przeprosiłem się z tzw. nocą amerykańską czyli imitacją mroku w dzień i wyszło świetnie” – wspominał Janusz Pawłowski.

Swoją wiedzą i doświadczeniem Janusz Pawłowski dzielił się studentami Wrocławskiej Szkoły Filmowej.
Andrzej Bukowiecki
SFP
Ostatnia aktualizacja:  9.12.2020
Zobacz również
fot. SFP
Znamy laureatów 18. Gdańsk DocFilm Festival. Grand Prix dla "Synka"
Dzień Otwarty w Liceum Filmowym i Liceum Kreacji Gier Wideo przy WSF
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll