NH: Spotkanie z twórcami „Zabij to i wyjedź z tego miasta”

"Zabij to i wyjedź z tego miasta" jest niewątpliwie filmem jedynym w swoim rodzaju. Ta animacja, będąca bardzo intymną i poruszającą opowieścią o dzieciństwie, rodzinie i przyjaźni, powstawała aż czternaście lat. - Film na początku miał trwać 20 minut, bo tyle miał mój dotychczasowy najdłuższy film - powiedział reżyser Mariusz Wilczyński. Wszystko zmieniło się po nagraniu dialogów pierwszej postaci, której głosu użyczyła Irena Kwiatkowska. - Wtedy już wiedziałem, że chcę, żeby to był film mówiony. Nagranie Ireny Kwiatkowskiej wywołało całą lawinę doboru obsady - wspominał reżyser.

A obsada, tak jak sam film, jest wyjątkowa. Twórcom udało się zebrać głosy wielu wielkich aktorów i twórców kultury, których już z nami nie ma. To nie tylko wspomniana Irena Kwiatkowska, ale także Andrzej Wajda czy Gustaw Holoubek. Spytany o to, czy "Zabij to i wyjedź z tego miasta" może stać się także pomnikiem dla wielkich polskich twórców, którzy odeszli, reżyser odpowiedział: Taka była moja intencja, chciałem utrwalić wielkich artystów, którzy mieli wpływ na moje dzieciństwo. Ja ich po prostu kochałem.

Nie wszystkie dialogi udało się zdobyć bezpośrednio. Mariusz Wilczyński opowiedział o tym, jak nie zdążył się spotkać z Gustawem Holoubkiem przed jego śmiercią, jednak jakiś czas później spotkał syna aktora, Jana Holoubka. Po obejrzeniu materiału, podarował Wilczyńskiemu niewykorzystany fragment ze swojego filmu, w którym jego ojciec wygłasza piękne wyznanie przyjaźni Tadeuszowi Konwickiemu. - Zostawaliśmy obdarowywani emocjami od innych osób - podsumował tę historię reżyser.

Adriana Prodeus, krytyczka filmowa i znawczyni animacji, a prywatnie także przyjaciółka reżysera, obecna była przez cały czas tworzenia filmu. - Proces powstawania tego filmu jest absolutnie wyjątkowy, jest unikatem w historii kina - mówiła na spotkaniu. - Ma się poczucie, że nie mógł powstać inaczej.

Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" trafi do kin 22 stycznia 2021.