Premiera "Dariusza" Jerzego Gruzy

fot. Borys Skrzyński/SFP

W warszawskim kinie Kultura zaprezentowano "Dariusza" Jerzego Gruzy. Reżyser  i główny aktor filmu, ze względu na stan zdrowia, nie mógł wziąć udziału w premierze. Wydarzenie poprowadził Jacek Szczerba, dziennikarz "Gazety Wyborczej". Jacek Bromski, Prezes SFP przypomniał najważniejsze dokonania Jerzego Gruzy, w szczególności ich wspólnie wyreżyserowany w 1982 roku film "Alicja". Gruza jest wyjątkową postacią polskiego kina - reżyser, scenarzysta, aktor - stworzył kultowe seriale takie jak "Czterdziestolatek", "Wojna domowa" czy "Pierścień i Róża", a tym samym uczynił życie w PRL zabawniejszym. Wśród gości na premierze filmu znaleźli się twórcy i aktorzy "Dariusza" m.in. Arkadiusz Gołębiowski, Tatiana Sosna-Sarno oraz goście Agnieszka Fitkau-Perepeczko, Daniel Olbrychski, Michał Kwieciński czy Irena Karel.

"Dariusz" opowiada historię starszego aktora (Jerzy Gruza) oraz młodszego wziętego bohatera reklamówek i komercji (Arkadiusz Gołębiowski). Nie wiadomo, co ich łączy. W pewnym momencie młody dowiaduje się, że będzie miał dziecko z przypadkową kobietą. Nad mężczyznami wisi nieuchronne rozstanie. Stary, nieumiejący poruszać się w świecie show-biznesu, kreuje własne, niemające żadnych szans pomysły – młody ich nie akceptuje. Starość i brak umiejętności poruszania się w dzisiejszym czasie oraz bagaż homoseksualizmu, z którego bohater chce się wyzwolić, kończy ich wzajemne relacje.

- Mój film jest historią o tym, że w pewnym wieku nie można się wpasować we współczesność, o sytuacji, w której stopniowo odstaje od szybkości działania, dziania się w Polsce, na świecie, na ulicy. Obserwowałem to na swoim przykładzie – mówił Jerzy Gruza.   - "Dariusz" to film w stylu wczesnego Jarmuscha, z dyskretnym podtekstem homoerotycznym - pisał Jacek Szczerba w "Gazecie Wyborczej".