Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
David Lynch, fot. Forum
Jego filmy to wydarzenia muzyczne. Któż nie pamięta niepokojacego motywu z "Miasteczka Twin Peaks"? Albo lamentu Rebeki del Rio z "Mullholland Drive"?
David Lynch nie wyreżyserował żadnego filmu od czasu „Inland Empire” w 2006 roku. Od tej pory stworzył i sprzedawał własna markę kawy, nakręcił kampanię Lady Dior z Marion Cotillard, zdawał codzienne wideo-relacje ze swojego domu na temat pogody i przygotowywał dokument o Maharishi Yogim, założycielu ruchu Medytacji Transcendentalnej.
Wszystko też wskazuje na to, że coraz bliżej mu do świata muzycznego. W Paryżu Lynch otworzył klub "Silencio" - wnętrze wg własnego pomysłu, do którego zaprasza wykonawców jak Au Revoir Simone czy Lykke Li. Niedawno przygotował koncert Duran Duran, a dla grupy Interpol – eksperymentalne video. Współpracował przy tworzeniu „This Train” wokalistki Chrysty Bell, wreszcie nagrał własna płytę – „Crazy Clown Time”.
W rozmowie z IndieWire reżyser przyznał, że śpiewanie nie przychodzi mu wcale z łatwością, wstyd odbiera mu pewność siebie, z którą zazwyczaj pracuje na planie filmowym.
Gościnnie na płycie pojawia się Karen O z Yeah Yeah Yeah, łącznie to 14 oryginalnych utworów, premiera w USA już 8 listopada.
Edyta Jarząb
indiewire.com
Ostatnia aktualizacja: 27.10.2011
Listopadowe podróże filmów Studia Munka
Ze Studia Munka do Moskwy
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025