- Od 1949 roku do końca lat 80. Wytwórnia miała tylko człon "dokumentalnych". Tu powstało wszystko, co najważniejsze w tej dziedzinie. I muszę powiedzieć, że cały czas istniał ślad wolności twórczej. Cenzura nie była aż tak ostra, ale oczywiście istniała. W 1989 roku rozszerzyliśmy nazwę o "fabularnych" i od tego czasu jesteśmy producentem" - mówił Włodzimierz Niederhaus. - Robimy, to co uważamy, że jest najlepsze - dodał.
- Mamy projekt budowy premierowego kina w Warszawie - przyznał dyrektor. - To ma być sala na 1000 osób. Jest taka potrzeba, ale najpierw musimy uzbierać fundusze. Mam nadzieję, że w ciągu trzech lat powstanie kino - oznajmił.
fot. Borys Skrzyński/SFP
W programie festiwalu znalazło się kilka filmów wyprodukowanych przez WFDiF m.in. „7 uczuć” Marka Koterskiego, „Tam i z powrotem” Wojciecha Wójcika, fragmenty Polskiej Kroniki Filmowej z lat 1949 – 1975, a na zakończenie zostanie pokazana przedpremierowo jedna z najnowszych produkcji „Sługi wojny” w reżyserii Mariusza Gawrysia.
WFDiF została założona w 1949 roku, na początku jako ośrodek produkcji filmów dokumentalnych i Polskiej Kroniki Filmowej, wkrótce stając się ważnym ośrodkiem dla filmu fabularnego.W Wytwórni powstały słynne polskie dokumenty i setki odcinków PKF. Na Chełmskiej rodziły się i rozkwitały najważniejsze trendy w polskim kinie dokumentalnym - od pierwszych realizacji powojennych, poprzez legendarną „czarną serię” i najsłynniejsze filmy dokumentalne lat 60-tych, 70-tych i 80-tych, aż po dokumenty czasu przełomu.
Obecnie Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie jest największym ośrodkiem produkcji filmowej w Polsce. To tu powstały takie tytuły jak „Róża” Wojciecha Smarzowskiego, „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy” i „Czarny mercedes” Janusza Majewskiego,„Różyczka” Jana Kidawy-Błońskiego, „Generał Nil” Ryszarda Bugajskiego czy „Karbala” Krzysztofa Łukaszewicza.
13. Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi potrwa do 4 sierpnia.