Madonna, fot. Reuters/Forum
30-letni Polak przyleciał do Londynu w marcu tego roku w jednym celu - chciał się spotkać z Madonną. Tego samego dnia włamał się do chronionego domu gwiazdy oraz jej eks-męża Guya Richie'ego (reżyser "Przekrętu")i ukrył w szafie, gdzie następnie...uciął sobie drzemkę. Na szczęście dla Madonny, podróżowała ona wtedy wraz z czwórką swoich dzieci do USA na pogrzeb babci. Gdy stalkera pojmała policja, przekonywał, że jest kochankiem Madonny.
Nie wiadomo jak długo Polak odsiedzi w szpitalu. Wiadomo natomiast, że jak tylko z niego wyjdzie, zamierza znowu odwiedzić obiekt swoich westchnień, ale tym razem skryje się w basenie - przekonywał mężczyzna zapytany przez sąd o to, co zamierza po wyjściu. Mając na uwadze fakt, że stanowi on niewątpliwe zagrożenie dla bezpieczeństwa piosenkarki, sąd zarządził też, by trzymał się od niej oraz jej posiadłości na odległość co najmniej 100m.
To już druga taka wyprawa Matloka. Rok wcześniej był aresztowany w UK i odesłany na leczenie psychiatryczne do Polski po tym, jak włamał się do rezydencji Guya Richie'go, gdzie przymierzał jego ubrania.