PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  25.01.2019
W warszawskim kinie Kultura odbył się pokaz dokumentu "Przerwa w podróży" w reżyserii Dżamilii Ankiewicz. Obraz opowiada o życiu i twórczości znanego reżysera, Feliksa Falka. Po seansie odbyło się spotkanie, na którym był obecny bohater filmu.
- Jak się czujesz jako reżyser, ktoś, kto tworzy nowe rzeczywistości, magik ekranu - kiedy jesteś nagle sprowadzony do roli podmiotu, stajesz się tworzywem? – pytał obecnego na spotkaniu z widzami Feliksa Falka Marek Drążewski. - Czy rozpoznajesz siebie w tym obrazie? Dla mnie tytuł „Przerwa w podróży” powinien mieć jeszcze podtytuł: intymny portret, ponieważ nie spodziewałem się takiego ładunku otwartości. Jak ty to odczuwasz jako sportretowany? Jak się czujesz z tym portretem? Czy powiesiłbyś go w domu?


- Najchętniej bym go powiesił w domu i nikomu nie pokazał – odpowiadał z uśmiechem twórca „Był sobie jazz”. - Muszę powiedzieć, że tutaj nie wszystko jest prawdą – choćby to, co mówi Andrzej Wajda i paru moich kolegów - że jestem taki zamknięty. Ten film jest dla mnie ciekawym doświadczeniem - jak zderza się rzeczywistość z myśleniem o drugim człowieku? Jak człowiek w realu zderza się z widzeniem człowieka? Wydaje mi się, że zawsze jest jakiś kawał nieprawdy w ocenie człowieka – nieważne czy ludzie mówią o tobie dobrze czy źle.


Obraz Dżamili Ankiewicz pochyla się nie tylko nad filmową biografią jednego z współtwórców Kina Moralnego Niepokoju, reżysera znanego z takich filmów jak „Wodzirej” czy „Komornik” (Złote Lwy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni). Ankiewicz wraz z współprowadzącym wywiady dziennikarzem Markiem Millerem starają się dojść do jego korzeni, zrozumieć Falka jako twórcę. Sięgają do jego wczesnego dzieciństwa, wspominają wojenną tułaczkę – Falk urodził się w rodzinie żydowskiej w Stanisławowie (dziś Iwano-Frankiwsk na Ukrainie) w 1941 roku. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej jego rodzice musieli uciekać do Związku Radzieckiego. W 1945 roku rodzina Falków przyjechała do Warszawy, gdzie Feliks chodził do szkoły m.in. z Marcelem Łozińskim, który wspomina w dokumencie, że to to właśnie on namówił Falka na studia w Szkole Filmowej w Łodzi. Falk był już wtedy absolwentem Wydziału Malarstwa i Grafiki warszawskiej ASP i miał dziecko.  - To jest nie tylko taki mój coming out jeżeli chodzi o sprawy pochodzenia, ale też o te sprawy, które mam w środku – dodawał Falk. Bohater dokumentu nie tylko mierzy się w filmie z zauroczeniem swoich rodziców komunizmem i przyznaniem, ale też ze swoim pochodzeniem żydowskim, które dla wielu było nieznane. Sam Falk czuł się Polakiem żydowskiego pochodzenia i po fali antysemickich czystek w 1968 roku nie zamierzał wyjeżdżać do Izraela.

Film został wyprodukowany przez Studio MTM w koprodukcji z Telewizją Polską. – Usłyszałem od Jurka Kapuścińskiego, który pracował wtedy w TVP, że to jest także portret mojego pokolenia – mówił twórca „Samowolki”. Opowiadając o życiu Falka dokument wyznacza kilka ram czasowych dla jego życia tj. przełom październikowy w 1956 roku, antysemicka fala 1968, stan wojenny i transformację 1989 roku.

Reżyserka filmu Dżamila Ankiewicz zmarła podczas montażu filmu, więc obraz został dokończony przez montażystkę Joannę Wojtulewicz. - Dżamila wybrała Joasię, bo wiedziała, że się porozumieją. Nikt inny po odejściu Dżamili nie dałby sobie z tym rady – dodawała producentka Alina Gutowska-Terechowicz.
AK
SFP
Ostatnia aktualizacja:  1.02.2019
Zobacz również
fot. Jacek Czerwiński/SFP
Tadeusz Roman – wydobyć piękno
Jerzy Grądzki – z radia do filmu
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll