PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Hieronim Neumann – wszechstronnie uzdolniony i ciągle poszukujący nowych form wypowiedzi artystycznej scenarzysta i reżyser filmów animowanych, a także znakomity pedagog – 14 listopada obchodzi swe 70. urodziny.
Jest urodzonym poznaniakiem. Całe swe życie związał z tym miastem, realizując wiele projektów artystycznych w miejscowym Telewizyjnym Studiu Filmów Animowanych czy Studiu Mansarda, prowadzonym przez przyjaciela i współpracownika Macieja Ćwieka, a także ucząc animacji na poznańskim Uniwersytecie Artystycznym. Czasem tylko „wyskakuje na chwilę” w inne miejsca, jak na Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Bilkent w Ankarze (1990-91) czy od kilkunastu lat na warszawską Akademię Sztuk Pięknych, gdzie objął animowaną schedę po prof. Danielu Szczechurze.

Tworzy kino autorskie, ale nie kręci ciągle „tego samego filmu” – jak wielu wybitnych reżyserów – a każde jego nowe dzieło jest, głównie ze względu na swą formę, inne od poprzedniego. W jego poszukiwaniach widać wyraźne inspiracje sztuką Zbigniewa Rybczyńskiego, zresztą terminował – w trakcie swych studiów na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby poznańskiej uczelni, które zakończył w 1977 roku dyplomem w pracowni prof. Antoniego Zydronia w zakresie projektowania graficznego ze specjalnością komunikacji wizualnej – na planie filmu „Oj! Nie mogę się zatrzymać!” (1974), jednym z ciekawszych dokonań tego artysty, przed zrealizowaniem oscarowego „Tanga” (1980).

Dzieło Rybczyńskiego to skondensowana opowieść o pamięci pewnego pokoju, metafora na temat zależności ludzkich losów i mijającego czasu. Oto w czterech ścianach pokoju rozgrywają się równocześnie wydarzenia z przeszłości z udziałem różnych jego lokatorów lub osób, które się w nim znalazły bardziej lub mniej przypadkowo. Neumann w „Bloku” (1982) – jednym ze swych najlepszych filmów, nagrodzonym w Huesca i Oberhausen – tworzy „pamięć” tytułowego obiektu. Dzięki technikom trickowym pokazuje w kadrze przekroje podobnych do siebie mieszkań. We wcześniejszym „5/4” (1979), w którym artysta dzieli kadr na cztery części, widać wyraźne „ślady” fantastycznej „Nowej książki” (1975) Rybczyńskiego, choć nie jest to ślepe naśladownictwo, a twórcza inspiracja.

Neumann to bez wątpienia filmowy krewniak „Zbiga”, twórca niespokojny, ciągle eksperymentujący, z równym powodzeniem uprawiający różnorodne techniki animacyjne, od klasycznych po przetworzenia komputerowe, czego najlepszymi przykładami wspomniany „Blok” (1982), „Zdarzenie” (1987) czy „Zoopraxiscope”. W pełnym suspensu „Zdarzeniu”, uhonorowanym laurami festiwalowymi w Oberhausen, Lozannie, Krakowie i Bielsku-Białej, jako tworzywo animacji wykorzystał fotografie. Z kolei „Zoopraxiscope” jest dedykowany Eadweardowi Muybridge’owi, angielskiemu fotografikowi, pionierowi kina – wykorzystane są w filmie jego zdjęcia i zaprezentowana metoda twórcza. A wszystko z dowcipem i dyskretnym urokiem pierwszych projekcji, w rytm ragtime’owej muzyki fortepianowej Janusza Hajduna, notabene kompozytora motywu przewodniego „Tanga” Rybczyńskiego.

Ostatni film Neumanna, rewelacyjną „Windę” (2018) – z uwagi na widoczne inspiracje – nazwałbym „Tangiem w pionie”. Choć oczywiście inspiracji filmowych odnajdziemy tu o wiele więcej, jak choćby możliwościami komedii slapstickowej czy twórczością Sergiusza Eisensteina i jego mniej lub bardziej poważnych naśladowców czy… mistrza suspensu (sam reżyser niczym Alfred Hitchcock pojawia się w końcowej partii swojego filmu, wkraczając z laptopem do tytułowej windy). Film ten to nie tylko świetnie zmontowana seria zabawnych zdarzeń, jest w nim także właśnie suspens i wiele zaskakujących dramaturgicznych zwrotów. Jak w życiu… Bo niewydolna winda jest oczywiście czytelną metaforą tego wszystkiego, co się dzieje wokół…

Neumann ma w swym dorobku także odcinki popularnych cykli filmowych, m.in. teledyski do muzyki poważnej – „Symfonia dziecięca” (1989), „V Sonata C-dur” (1992), „Marzenie” (1993), „Lot trzmiela” (1993), „Preludia” (1996), a także serialu „14 bajek z królestwa Lailonii według Leszka Kołakowskiego dla dużych i małych – O zabawkach dla dzieci” (1999), ale nie traktuje ich „rzemieślniczo”, a twórczo, poszukując – tak jak w filmach stricte autorskich – nowych rozwiązań wyrazowych i narracyjnych.

Drogi Hirku, dużo zdrowia, radości i kolejnych tak wspaniałych filmów, a nade wszystko – udanych poszukiwań, bo jak napisano w Piśmie – „Szukajcie, a znajdziecie”!
Jerzy Armata
SFP
Ostatnia aktualizacja:  13.11.2018
Zobacz również
fot. TV SFA
26. EnergaCAMERIMAGE: „Nina”, czyli film stworzony z miłością
Badanie „Profil uczestnika festiwalu filmowego”. Podsumowanie 43. FPFF w Gdyni
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll