Prezentujemy niepublikowaną wcześniej scenę z kolejnej historii o Adasiu Miauczyńskim. W komedii tej zastosowany został bardzo oryginalny zabieg, w którym dorośli odgrywają rolę dzieci. Aktorzy podkreślają, że gdy występuje się u Marka Koterskiego, trzeba naprawdę przeżyć emocję swoich postaci, a ten film pozwolił im na nowo odnaleźć w sobie dziecko. Tak wspomina to doświadczenie Gabriela Muskała:
„W liście, który Marek przysłał aktorom, napisał: Nie chciałbym, żebyście grali dzieci, ale żebyście nimi byli. I to było dla nas najważniejsze hasło. Na planie czuliśmy się szczęściarzami. Żaden dorosły człowiek nie ma możliwości powrotu do dzieciństwa. Choć dla każdego - jakkolwiek by to dzieciństwo nie wyglądało - jest to magiczny czas. Dorosła pamięć wiele wspomnień zniekształca, upiększa lub całkowicie wypiera. My w filmie Marka mieliśmy możliwość realnego cofnięcia się w czasie, do naszych dziecięcych emocji, szkolnych lęków, rodzinnych pokręconych relacji. Za to kocham ten zawód, i za tę niezwykłą podróż jestem Markowi wdzięczna”.