Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Literatura i film to dwie główne pasje Anny Osmólskiej-Mętrak, no i – oczywiście – piłka nożna. Dzieli je z mężem Januszem Zaorskim, znakomitym reżyserem, scenarzystą i znawcą futbolu. To były także światy Krzysztofa Mętraka, jej pierwszego – nieżyjącego już od ćwierć wieku – męża. Wspólnie z Januszem Zaorskim organizuje coroczny Konkurs o Jego Nagrodę dla młodych krytyków filmowych.
Jest absolwentką italianistyki na Uniwersytecie Warszawskim , gdzie pracuje jako wykładowczyni literatury. Poza włoską literaturą okresu powojennego zajmuje się również historią kina włoskiego oraz historią kultury i obyczaju regionów Półwyspu Apenińskiego. Jej praca doktorska, która ukazała się także w wersji książkowej, nosi tytuł „Kufer pełen rekwizytów. O roli przedmiotów i stałych motywów w twórczości Antonia Tabucchiego”. Jako krytyczka filmowa współpracuje z miesięcznikiem „Kino”, programy o tematyce filmowej prowadziła również w Polskim Radiu. Jest członkinią Sekcji Piśmiennictwa SFP, polskiego oddziału FIPRESCI.
Od 1994 roku organizuje (i przewodniczy jury) – zainicjowany przez Piotra Łazarkiewicza, Magdę Sandecką i grono przyjaciół skupionych wokół miesięcznika „Kino” – Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych, w którym triumfowali m.in. Mateusz Werner, Bartosz Żurawiecki, Michał Chaciński, Paweł T. Felis, Michał Oleszczyk, Marcin Adamczak. Warto dodać, że konkurs został wyróżniony w 2013 roku Nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii krajowe wydarzenie filmowe.
Anna Osmólska-Mętrak to także uznana tłumaczka literatury włoskiej. Ma na swoim koncie wiele głośnych książek przełożonych z języka włoskiego na polski, m.in. „1934” Alberto Moravii, „Trzecie zapiski na pudełku od zapałek” Umberto Eco, „Callas: zbyt dumna, zbyt krucha” Alfonso Signoriniego. Pośród nich można znaleźć także tytuły o tematyce filmowej, m.in. „Sophia Loren: życie jak film” Silvany Giacobini czy „Fellini: zawód reżyser. Rozmowy” Rity Cirio.
To translatorskie zaangażowanie, któremu przecież musi towarzyszyć samotność, trochę kłóci mi się z charakterem Ani Osmólskiej, która zawsze jawiła mi się jako osoba towarzyska. A miałem przyjemność biesiadować w jej towarzystwie czy oglądać mecze Ligi Mistrzów. Rozwiązanie tej „sprzeczności” znalazłem w wywiadzie z tłumaczką, opublikowanym na stronie Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. „Moją najwierniejszą towarzyszką jest kotka Lolita (tak, tak, na cześć Nabokova, ale też ekranizacji, tej z Jeremym Ironsem), więc w żadnym wypadku nie mogę powiedzieć, że praca tłumacza to zajęcie samotnicze. Większość czasu spędza za laptopem w cieple lampy. Raz na jakiś czas przypomina o swojej obecności lekkim pomrukiwaniem (właśnie to przed chwilą zrobiła i wskoczyła mi na kolana), w przypływie większej energii oczywiście «pomaga», czyli rozsiada się na tekście albo na słownikach, wchodzi na klawiaturę itp., ale jest tak zgrabna i delikatna, że w ciągu piętnastu lat naszej «współpracy» nie skasowała ani jednego fragmentu tekstu” – wyznaje Anna Osmólska-Mętrak, która 10 października obchodzi swoje „okrągłe” urodziny. Z tej okazji dużo szczęścia, zdrowia i pozytywnej energii – co najmniej tyle, ile nabierają bohaterowie fantastycznego filmu Lone Scherfig „Włoski dla początkujących”.
Od 1994 roku organizuje (i przewodniczy jury) – zainicjowany przez Piotra Łazarkiewicza, Magdę Sandecką i grono przyjaciół skupionych wokół miesięcznika „Kino” – Konkurs o Nagrodę im. Krzysztofa Mętraka dla młodych krytyków filmowych, w którym triumfowali m.in. Mateusz Werner, Bartosz Żurawiecki, Michał Chaciński, Paweł T. Felis, Michał Oleszczyk, Marcin Adamczak. Warto dodać, że konkurs został wyróżniony w 2013 roku Nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w kategorii krajowe wydarzenie filmowe.
Anna Osmólska-Mętrak to także uznana tłumaczka literatury włoskiej. Ma na swoim koncie wiele głośnych książek przełożonych z języka włoskiego na polski, m.in. „1934” Alberto Moravii, „Trzecie zapiski na pudełku od zapałek” Umberto Eco, „Callas: zbyt dumna, zbyt krucha” Alfonso Signoriniego. Pośród nich można znaleźć także tytuły o tematyce filmowej, m.in. „Sophia Loren: życie jak film” Silvany Giacobini czy „Fellini: zawód reżyser. Rozmowy” Rity Cirio.
To translatorskie zaangażowanie, któremu przecież musi towarzyszyć samotność, trochę kłóci mi się z charakterem Ani Osmólskiej, która zawsze jawiła mi się jako osoba towarzyska. A miałem przyjemność biesiadować w jej towarzystwie czy oglądać mecze Ligi Mistrzów. Rozwiązanie tej „sprzeczności” znalazłem w wywiadzie z tłumaczką, opublikowanym na stronie Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. „Moją najwierniejszą towarzyszką jest kotka Lolita (tak, tak, na cześć Nabokova, ale też ekranizacji, tej z Jeremym Ironsem), więc w żadnym wypadku nie mogę powiedzieć, że praca tłumacza to zajęcie samotnicze. Większość czasu spędza za laptopem w cieple lampy. Raz na jakiś czas przypomina o swojej obecności lekkim pomrukiwaniem (właśnie to przed chwilą zrobiła i wskoczyła mi na kolana), w przypływie większej energii oczywiście «pomaga», czyli rozsiada się na tekście albo na słownikach, wchodzi na klawiaturę itp., ale jest tak zgrabna i delikatna, że w ciągu piętnastu lat naszej «współpracy» nie skasowała ani jednego fragmentu tekstu” – wyznaje Anna Osmólska-Mętrak, która 10 października obchodzi swoje „okrągłe” urodziny. Z tej okazji dużo szczęścia, zdrowia i pozytywnej energii – co najmniej tyle, ile nabierają bohaterowie fantastycznego filmu Lone Scherfig „Włoski dla początkujących”.
Jerzy Armata
Ostatnia aktualizacja: 9.10.2018
fot. Kuźnia Zdjęć/SFP
"III" z nagrodą w Rumunii
Zakończył się Giżycki Festiwal Filmowy
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024