Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Blisko dwieście ról – filmowych, teatralnych, telewizyjnych i radiowych – w ciągu niespełna pięćdziesięciu lat. Bożena Dykiel, która 26 sierpnia obchodzi swoje kolejne urodziny, to prawdziwa kobieta pracująca, która żadnej roli się nie boi. Grała pannę młodą i gospodynię księdza, córkę przemysłowca i naczelniczkę gminy, panią porucznik i żonę sierżanta, dozorczynię i kierowniczkę gospody, badylarę, barmankę, kasjerkę, fryzjerkę, pielęgniarkę, milicjantkę, sklepową…
Jest absolwentką Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie (1971). Szkolne przedstawienia, w których zagrała, reżyserowali tak znakomici artyści, jak m.in. Zbigniew Zapasiewicz, Zygmunt Hübner i Aleksander Bardini. Podczas studiów występowała w STS-ie (Studencki Teatr Satyryków), zaś na profesjonalnej scenie zadebiutowała rolą Muzy w „Beniowskim” Juliusza Słowackiego, wystawionym w 1971 roku przez Adama Hanuszkiewicza na scenie Teatru Narodowego w Warszawie.
Na ekranie kinowym pojawiła się rok później w „Uciec jak najbliżej” Janusza Zaorskiego, „Trzeba zabić tę miłość” Janusza Morgensterna i – nade wszystko – jako Kasia, jedna z uczestniczek weselnego przyjęcia, pogryzająca ze smakiem kawał kiełbasy, w znakomitej filmowej adaptacji „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, dokonanej przez Andrzeja Wajdę. Swą pierwszą wielką filmową rolę – Mady Muller, córki niemieckiego przemysłowca, z którą żeni się Karol Borowiecki – zagrała w kolejnym arcydziele Wajdy, ekranizacji Reymontowskiej „Ziemi obiecanej” (1974).
Bożena Dykiel również w teatrze stworzyła wiele znakomitych kreacji, głównie w spektaklach reżyserowanych przez Adama Hanuszkiewicza, warto wymienić choćby: Pannę Młodą w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego (1974), Telimenę w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza (1982), Ubicę w „Ubu Królu” Alfreda Jarry’ego (1991) czy jeżdżącą na hondzie Goplanę w „Balladynie” Juliusza Słowackiego (1974). Wystąpiła także w słynnym przedstawieniu Konrada Swinarskiego „Pluskwa” według Włodzimierza Majakowskiego (1975), gdzie wcieliła się w Zoję Bieriozkinę, zaś w głośnym „Smak miodu” Shalegh Delaney (1984), wyreżyserowanym przez Romualda Szejda, zagrała Helenę, główną rolę kobiecą.
Spośród wielu jakże różnorodnych ról filmowych warto wymienić choćby: Malwinę w brawurowej adaptacji „Awansu” (1974) Edwarda Redlińskiego, dokonanej przez Janusza Zaorskiego (notabene to rzadkie imię nosi także jej bohaterka z „Dwóch księżyców”, uroczej adaptacji znanej powieści Marii Kuncewiczowej , dokonanej przez Andrzeja Barańskiego w 1993 roku), Zulę Pogorzelską, przedwojenną gwiazdę z „Miłość ci wszystko wybaczy” (1981) Janusza Rzeszewskiego, Honoratę z „Przesłuchania” (1982) Ryszarda Bugajskiego, Halinę z „Domu” (1980-2000), pamiętnego serialu Jana Łomnickiego, Jadźkę, siostrę Andzi, głównej bohaterki „Kobiety z prowincji” (1984) Andrzeja Barańskiego, Miećkę Aniołową z „Alternatyw 4” (1983) Stanisława Barei czy Piotrowską z „Wielkiego Tygodnia” (1995) Andrzeja Wajdy.
Wiele różnorodnych ról, często o zabarwieniu komediowym – głównych, drugoplanowych, epizodów. Ich suma tworzy jakże wyrazisty portret aktorki. „Jej bohaterki są zazwyczaj silne psychicznie, pyskate, krnąbrne, nawet wulgarne, ale mające jakże prawdziwy związek z polską rzeczywistością wymuszonych przesiedleń, środowiskowych przeszczepów kultury. Nawet w aktorskiej szarży wyśmienite epizody aktorki pozostaną w przyszłości socjologicznym znakiem dziwnych czasów” – napisał przed laty Jan Słodowski. „Mistrzyni ról charakterystycznych, potrafi w jednej krótkiej scenie stworzyć postać, o której – wydaje się – widz wie wszystko” – dodała Magda Sendecka. Pozostaje tylko dołączyć do tych niezwykle trafnych słów moich przyjaciół. Kolejnych udanych – i różnorodnych – ról!
Na ekranie kinowym pojawiła się rok później w „Uciec jak najbliżej” Janusza Zaorskiego, „Trzeba zabić tę miłość” Janusza Morgensterna i – nade wszystko – jako Kasia, jedna z uczestniczek weselnego przyjęcia, pogryzająca ze smakiem kawał kiełbasy, w znakomitej filmowej adaptacji „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, dokonanej przez Andrzeja Wajdę. Swą pierwszą wielką filmową rolę – Mady Muller, córki niemieckiego przemysłowca, z którą żeni się Karol Borowiecki – zagrała w kolejnym arcydziele Wajdy, ekranizacji Reymontowskiej „Ziemi obiecanej” (1974).
Bożena Dykiel również w teatrze stworzyła wiele znakomitych kreacji, głównie w spektaklach reżyserowanych przez Adama Hanuszkiewicza, warto wymienić choćby: Pannę Młodą w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego (1974), Telimenę w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza (1982), Ubicę w „Ubu Królu” Alfreda Jarry’ego (1991) czy jeżdżącą na hondzie Goplanę w „Balladynie” Juliusza Słowackiego (1974). Wystąpiła także w słynnym przedstawieniu Konrada Swinarskiego „Pluskwa” według Włodzimierza Majakowskiego (1975), gdzie wcieliła się w Zoję Bieriozkinę, zaś w głośnym „Smak miodu” Shalegh Delaney (1984), wyreżyserowanym przez Romualda Szejda, zagrała Helenę, główną rolę kobiecą.
Spośród wielu jakże różnorodnych ról filmowych warto wymienić choćby: Malwinę w brawurowej adaptacji „Awansu” (1974) Edwarda Redlińskiego, dokonanej przez Janusza Zaorskiego (notabene to rzadkie imię nosi także jej bohaterka z „Dwóch księżyców”, uroczej adaptacji znanej powieści Marii Kuncewiczowej , dokonanej przez Andrzeja Barańskiego w 1993 roku), Zulę Pogorzelską, przedwojenną gwiazdę z „Miłość ci wszystko wybaczy” (1981) Janusza Rzeszewskiego, Honoratę z „Przesłuchania” (1982) Ryszarda Bugajskiego, Halinę z „Domu” (1980-2000), pamiętnego serialu Jana Łomnickiego, Jadźkę, siostrę Andzi, głównej bohaterki „Kobiety z prowincji” (1984) Andrzeja Barańskiego, Miećkę Aniołową z „Alternatyw 4” (1983) Stanisława Barei czy Piotrowską z „Wielkiego Tygodnia” (1995) Andrzeja Wajdy.
Wiele różnorodnych ról, często o zabarwieniu komediowym – głównych, drugoplanowych, epizodów. Ich suma tworzy jakże wyrazisty portret aktorki. „Jej bohaterki są zazwyczaj silne psychicznie, pyskate, krnąbrne, nawet wulgarne, ale mające jakże prawdziwy związek z polską rzeczywistością wymuszonych przesiedleń, środowiskowych przeszczepów kultury. Nawet w aktorskiej szarży wyśmienite epizody aktorki pozostaną w przyszłości socjologicznym znakiem dziwnych czasów” – napisał przed laty Jan Słodowski. „Mistrzyni ról charakterystycznych, potrafi w jednej krótkiej scenie stworzyć postać, o której – wydaje się – widz wie wszystko” – dodała Magda Sendecka. Pozostaje tylko dołączyć do tych niezwykle trafnych słów moich przyjaciół. Kolejnych udanych – i różnorodnych – ról!
Jerzy Armata
SFP
Ostatnia aktualizacja: 24.08.2018
fot. Jacek Czerwiński/SFP
"Call me Tony" w ramach DOC LAB POLAND HOT SELECTION 2018
43. FPFF. Dwa razy Pola Negri
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2025