PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Andrzej J. Jaroszewicz – członek Stowarzyszenia Filmowców Polskich, znakomity operator i pedagog, bliski współpracownik Andrzeja Żuławskiego (ten fantastyczny duet został uhonorowany w 2002 roku na 10. Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych „Camerimage” w Łodzi prestiżową nagrodą Złotej Żaby), 12 maja obchodzi swoje 80. urodziny.
Na Wydział Operatorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi dostał się już w 1955 roku, by po roku edukację przerwać, a właściwie przenieść się do… Studium Nauczycielskiego (1956-1959), gdzie uczył się rysunku. Do Szkoły Filmowej powrócił w 1963 roku, przyjęto go wówczas od razu na drugi rok studiów. Spośród etiud studenckich z jego zdjęciami warto wymienić fabułę Krzysztofa Wierzbiańskiego „Tancerz pana kelnera” (1964) i dokument Andrzeja Jurgi „Przy egzemplarzu” (1965). Po ukończeniu studiów (1966) robił głównie zdjęcia do krótkich filmów dokumentalnych, oświatowych i reklamowych. Jeden z nich – „Stosowanie pigmentów” (1969) Piotra Studzińskiego – przyniósł mu nagrodę na Ogólnopolskim Przeglądzie Filmów Reklamowych w Warszawie (1972).

W krótkiej fabule zadebiutował jako autor zdjęć do – skierowanych do młodych widzów – „Odbić” (1968) Janusza Kubika, cztery lata później zrobił zdjęcia do „Noclegu” (1972) Feliksa Falka, a w 1975 roku do pierwszego pełnometrażowego filmu tego reżysera – „W środku lata” (1975). Wcześniej jako operator kamery pracował m.in. przy realizacji: „Uciec jak najbliżej” (1972) Janusza Zaorskiego, „Motyli” (1972) i „Nie będę cię kochać” (1973) Janusza Nasfetera, „Anatomii miłości” (1972) Romana Załuskiego, „Zazdrości i medycyny” (1973) Janusza Majewskiego oraz „Diabła” (1972) Andrzeja Żuławskiego.


To od „Diabła” zaczęła się przyjaźń i bliska współpraca Żuławskiego i Jaroszewicza. Ta niezwykła wizja chylącego się ku upadkowi świata, rozgrywająca się w 1793 roku, gdy na mocy traktatów rozbiorowych do Wielkopolski wkroczyły wojska pruskie, trafiła na półki (do premiery doszło dopiero w 1988 roku), a realizacja ich kolejnego filmu – „Na srebrnym globie” (tu Jaroszewicz był już nie tylko operatorem kamery, ale i autorem zdjęć) , utrzymanej w modernistycznej manierze ekranizacji – pochodzącej z początku wieku – „Trylogii księżycowej” Jerzego Żuławskiego, pierwszej rodzimej superprodukcji science fiction, tuż przed zakończeniem zdjęć została przez władze przerwana. Dziewięć lat później z ocalałych materiałów reżyser zmontował „kaleki" film, który jest dobitnym dowodem na to, że gdyby został ukończony w 1978 roku, byłby prekursorski w stosunku do podobnych obrazów amerykańskich.

Zdegustowany taką sytuacją reżyser wyjechał z kraju, by kontynuować karierę na rynku międzynarodowym, głównie francuskim. Szybko zdobył sobie trwałe, rozpoznawalne miejsce na mapie światowego kina, w czym sekundował mu Jaroszewicz – jako operator kamery w „Najważniejsze to kochać” (1975) i „Opętaniu” oraz jako autor zdjęć do „Borysa Godunowa” (w 1989; wspólnie z Pierre-Laurentem Chenieux) i „Błękitnej nuty” (1990). W 1996 roku Żuławski nakręcił w Polsce – na podstawie scenariusza Manueli Gretkowskiej – „Szamankę”, mocną opowieść o erotycznej fascynacji. Oczywiście w tej realizacji towarzyszył mu jako autor zdjęć Jaroszewicz.

Spośród filmów innych reżyserów ze zdjęciami Jaroszewicza warto wspomnieć o „Spokojnych latach” (1981) Andrzeja Kotkowskiego, „Grze w ślepca” (1985) Dominika Rettingera Wieczorkowskiego (nagroda dla operatora na Lubuskim Lecie Filmowym w Łagowie, 1986), „Łabędzim śpiewie” (1988) Roberta Glińskiego, ósmej części „Dekalogu” (1988) Krzysztofa Kieślowskiego, „Enaku” (1992) Sławomira Idziaka, „Uprowadzeniu Agaty” (1993) Marka Piwowskiego, „Młodych wilkach” (1995) i „Młodych wilkach ½” (1997) Jarosława Żamojdy, „Fuksie” (1999) Maciej Dutkiewicza, „Nie ma zmiłuj” (2000) Waldemara Krzystka, „Quo vadis” (2001) Jerzego Kawalerowicza czy animacjach – zrealizowanych w technice lalkowej – Marka Skrobeckiego: „Marchenbilder” (1998) i „Danny Boy” (2010).

Andrzej J. Jaroszewicz jest autorem wielu wynalazków, które ułatwiają pracę operatora i powodują, że niemożliwe staje się możliwe. Stosując techniki komputerowe, często idzie się na łatwiznę. Wykonanie trudnych i na pierwszy rzut oka niemożliwych do zrobienia w tradycyjny sposób „z kamerą w ręku” zdjęć daje większą osobistą satysfakcję i ciekawsze walory artystyczne. Jego bogaty i wszechstronny dorobek jest na to najlepszym dowodem.
Jerzy Armata
SFP
Ostatnia aktualizacja:  11.05.2018
Zobacz również
fot. SFP
Cannes, Nespresso Talents: nagroda dla Polki!
Produkcje WFDiF nagrodzone w USA
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll