Podczas panelu „Dobre
praktyki współpracy wydawców z producentami, czyli jak skutecznie nabyć prawa
do bestselleru” Ewa Bolińska-Gostkowska, redaktor, Foreign Rights Manager
(Wydawnictwo Znak) i Elżbieta Kalinowska, dyrektor ds. Wydawniczych (Grupa
Wydawnicza Foksal) opowiadały o braku współdziałania i niezrozumieniu dwóch
zainteresowanych stron. - Nie ma żadnych praktyk i procedur. Wybór książek do ewentualnej
adaptacji najczęściej opiera się na pojedynczych poleceniach najbliższych, znajomych, listach
bestsellerów czy rekomendacjach dziennikarzy. Musimy wypracować zasady – mówiła Ewa Bolińska-Gostkowska. Polski
rynek wydawniczy rozrasta się, ale jak wiadomo liczba czytelników spada.
Zarejestrowanych jest około kilkadziesiąt tysięcy wydawnictw, ale tylko kilkaset
z nich jest aktywnych. Publikowanych jest około 20 tysięcy książek rocznie. Wydawcy
w większości przypadków posiadają prawa do adaptacji filmowej książki. Tutaj
pojawia się jednak problem – brak komunikacji pomiędzy edytorami i filmowcami. Pierwsi
nie mają informacji o producentach, drudzy nie wiedzą, jakie pozycje literackie
mogliby zekranizować. Za granicą istnieją agenci pisarzy, którzy pośredniczą w
rozmowach z wydawcami, ale także producentami filmowymi. W Polsce autorzy
książek sami zabiegają o współpracę z wydawcą. Często nie myślą już o filmie lub
przekazują prawa wydawnictwu. - Wydawcy nie znają się na adaptacjach. Najczęściej
to producenci filmowi przychodzą do nas – przyznała Elżbieta Kalinowska. Drugą
trudnością jest nieznajomość reguł powstawania scenariusza. Musi on być
napisany językiem filmu, czyli zupełnie inaczej niż tekst literacki. Zatem nie
zawsze korzystne jest, gdy autor książki pisze również scenariusz filmu. Co
istotne, często to literatura drugorzędna najlepiej nadaje się do adaptacji. Wydawcy
próbując dotrzeć do producentów wysyłają im pakiety najpopularniejszych książek,
których ci i tak nie mają kiedy przeczytać. Dwie
strony powinny znać swoje portfolio. Rozwiązaniem jest pojawienie się na rynku
agentów rozumiejących te dwa światy lub organizacja spotkań, na których filmowcy i
literaci dowiedzą się o swoim istnieniu. Kluczowe jest wypracowanie praktyk i
poznanie się.
Uczestnicy panelu „Praca nad adaptacją w praktyce, czyli jak z sukcesem zamienić słowo na obraz”, fot. Andrzej Kocuba
Uczestniczki
panelu wymieniły najgłośniejsze książki na podstawie, których w ostanich latach powstały adaptacje filmowe: „„Prowadź swój pług
przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk, „Uwikłanie” Zygmunta Miłoszewskiego, „Dom
nad rozlewiskiem” Małgorzaty Kalicińskiej, „Nigdy w życiu” i „Ja wam pokażę” Katarzyny
Grocholi, „S@motność w sieci” Janusza Leona Wiśniewskiego, „Wojna polsko-ruska”
Doroty Masłowskiej. Przypomniały również, wspólnie z producentami, że obecnie
powstają filmy i seriale na podstawie m.in. „Ślepnąc od świateł” Jakuba
Żulczyka, „Ciemno, prawie noc” Joanny Bator, „Króla” i „Morfiny” Szczepana
Twardocha i „Żeby nie było śladów” Cezarego Łazarewicza.
Błażej Hrapkowicz i Justyna Sobolewska, fot. Andrzej Kocuba
W kolejnej części
Film the Book, gospodarze wydarzenie Justyna Sobolewska i Błażej Hrapkowicz,
zaprosili na case study „Praca nad adaptacją w praktyce, czyli jak z sukcesem
zamienić słowo na obraz” z udziałem Jarosława Sawko, Tobiasza Piątkowskiego i Katarzyny
Jarzyny pracujących przy filmie „Jeszcze dzień życia” (Platige Films) oraz Mariuszem
Palejem i Wojciechem Stuchlikiem, reżyserem i producentem „Za niebieskimi
drzwiami” (TFP). „Jeszcze dzień życia” oparty jest na książce legendarnego
polskiego korespondenta wojennego Ryszarda Kapuścińskiego. Film Damiana Nenowa
i Raúla de la Fuente zostanie zaprezentowany w ramach pokazu specjalnego
podczas 71. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Cannes. Jak zauważył Jarosław
Sawko, producent „Jeszcze dzień życia”, książka Kapuścińskiego nie była gotowym
materiałem na scenariusz. Twórcy musieli znaleźć odpowiedni język filmowy, aby
opowiedzieć historię w technice animacji. Natomiast „Za niebieskimi drzwiami” zrealizowane
zostało na podstawie książki Marcina Szczygielskiego. Prace nad scenariuszem
trwały dwa lata. Reżyser zmienił rozbudowany początek książki, jak również jej zakończenie. Jak przyznał Mariusz Palej pisarz był zadowolony z efektu
końcowego, czyli skończonego filmu.
Paweł Mossakowski i publiczność Film the Book, fot. Andrzej Kocuba
Istotnym punktem
wydarzenia Film the Book były pitchingi najciekawszych tytułów. 20 wybranych
książek zostało zaprezentowanych przez 11 wydawców i agentów
literackich przed gronem producentów, scenarzystów i reżyserów szukających
historii na film. - Chcemy, aby Film the Book stało się wydarzeniem cyklicznym, miejscem
wymiany informacji, doświadczeń i dobrych praktyk, coroczną szansą dla
wydawców i agentów na przedstawienie najciekawszych tytułów,
a jednocześnie możliwością zaznajomienia się z tą jakże zachęcającą
ofertą i kopalnią pomysłów na film” – mówi Anna Spisz, szefowa Mazovia
Warsaw Film Commission i Mazowieckiego i Warszawskiego Funduszu
Filmowego.
Książki prezentowane podczas Film the Book:
„Czarne liście” Maja Wolny
„Zamęt” Vincent V. Severski
„Pogromca grzeszników” Grzegorz Kalinowski
„Grzesiuk. Król życia” Bartosz Janiszewski
„Rówieśniczki” Katarzyna Tubylewicz
„Ostatnia wizyta” Jacek Ostrowski
„Czarna” Wojciech
Kuczok
„Zapach suszy”, „Smak suszy” Tomasz Sekielski
„Anastazja” Joanna Karpowicz, Magdalena Lankosz
„Powstanie – film narodowy” Jacek Świdziński
„Dygot” Jakub Małecki
„Dziewczynka z zapalniczką” Mariusz Czubaj
„Tylko Lola” Jarosław Kamiński
„Cienie” Wojciech Chmielarz
„Anioł do wynajęcia” Magdalena Kordel
„Idealna” Magdalena Stachula
„Fynf und cfancyś” Michał Witkowski
„Czerniawski. Polak, który oszukał Hitlera” Andrzej Brzeziecki
„Lem. Życie nie z tej ziemi” Wojciech Orliński
„Stryjeńska.
Diabli nadali” Angelika Kuźniak
Katalog zawierający szczegółowe informacje:
Organizatorem Film the Book (kino Kultura, 19.04.2018) były Mazovia Warsaw Film Commission i Mazowiecki Instytut Kultury.
Wydarzenie zostało zrealizowane dzięki współpracy i współfinansowaniu
Województwa Mazowieckiego i m.st. Warszawy oraz przy wsparciu Stowarzyszenia Filmowców
Polskich i Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych.