PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  15.03.2018
Aneta Kopacz, reżyserka nominowana do Oscara® za dokument „Joanna” (2015) opowiada o serialu dokumentalnym „ART-B. Made in Poland” emitowanym w CANAL + DISCOVERY.

Marcin Radomski: Co najbardziej zainteresowało Panią w jednej z najsłynniejszych polskich „afer medialnych”?

Aneta Kopacz: Temat wydał mi się niezwykle interesujący. Sami bohaterowie, czyli Andrzej Gąsiorowski i Bogusław Bagsik są fascynującymi postaciami. Dwóch nietuzinkowych i inteligentnych mężczyzn na początku lat dziewięćdziesiątych, w wieku około trzydziestki, z różnych branż – medycznej i muzycznej w bardzo krótkim czasie zarobiło gigantyczne pieniądze. W półtora roku firma, na czele której stali osiągnęła obrót około 22 miliardów dolarów. Ich działania spowodowały wybuch tzw. afery Art-B.


Kadr z serialu „ART-B. Made in Poland", fot. Remigiusz Wojaczek/CANAL +


Czy zgodzi się Pani, że historia wielkiego biznesu idealnie ukazuje proces rodzenia się „dzikiego kapitalizmu”  początku lat 90?

Istotą sprawy jest sposób, w jaki myśleli o biznesie, który jak na tamte czasy był absolutnie kapitalistyczny. Ich działalność rozprzestrzeniała się jak wirus, powstał holding ok. 3000 firm, które świetnie sobie radziły. Firmę ART-B założył Bagsik i dopiero po pewnym czasie dołączył do niej Gąsiorowski. Kiedy postanowili sprowadzać telewizory z Korei, Andrzej zadzwonił do Stanów, do środowisk protestanckich, z których się wywodził i po kilku dniach mieli już umówione spotkanie z szefem Goldstara. Polecieli, wynegocjowali genialne warunki i sprowadzali telewizory do Polski. Na handlu z Koreą zarabiali majątek. Kolejne były magnetowidy, kuchenki mikrofalowe, samochody... W połowie 1991 roku zakupili roczną produkcję ciągników Ursus i wówczas zrobiło się o nich głośno. Spółką zaczął się interesować UOP, zrobiło się gorąco. W sierpniu tego samego roku Bagsik i Gąsiorowski wyjeżdżają do Izraela i tam już zostają. Andrzej 23 lata, Bogusław  krócej. W 1994 roku wraca do kraju, ale przez Rakowiecką… Zostaje skazany na 9 lat pozbawienia wolności.


Czy seria dokumentalna, w której każdy z bohaterów opowiada o wydarzeniach z początku lat dziewięćdziesiątych z własnej perspektywy może odkryć prawdę o tamtych zdarzeniach?

Wyszłam z założenia, że nie będę szukała prawdy. Gdy w grę wchodzą wielkie pieniądze i równie wielkie nazwiska ze świata polityki, rozmaite interesy, to prawda jest nieosiągalna. Jedyne co mogę uzyskać to taką, lub inną wersję zdarzeń. Chciałam zatem poznać ludzi - uczestników tamtych wydarzeń i wysłuchać  ich historii, opinii na temat tego, co zdarzyło się na początku lat 90-tych. Kontekst historyczny także nie jest tu bez znaczenia, moment transformacji ustrojowej, w którym państwo polskie rodziło się na nowo. Bardzo ważne było dla mnie oddać ducha tamtych czasów. W serii pojawiają się oficerowie wywiadu, kontrwywiadu, urzędnicy Urzędu Ochrony  Państwa, ekonomiści, politycy, dziennikarze, historycy. Mam nadzieję, że dzięki tym ludziom udało się uzyskać swoisty wielogłos i widz będzie mógł wyrobić sobie własną opinię.


Kadr z serialu „ART-B. Made in Poland", fot. Remigiusz Wojaczek/CANAL +


Jak udało się Pani namówić do rozmowy o aferze Andrzeja Gąsiorowskiego i Bogusława Bagsika? Ile trwał ten proces?

Nie było łatwo.Obaj uważają, że media zbyt szybko wydały na nich wyrok. Operowały nazwiskami, zanim sformułowano oficjalne zarzuty. Twierdzą, że ta nagonka medialna, która trwała latami zniszczyła im życie. Dlatego mają bardzo ograniczone zaufanie do każdego, kto włącza kamerę. Zanim trafiłam do projektu, producenci byli już po wstępnych rozmowach z Andrzejem Gąsiorowskim, który zdecydowanie przychylniej odnosił się do serii niż Bogusław Bagsik. Obaj przez ostatnie lata milczeli, nie chcieli rozmawiać z mediami. Uważali, że dziennikarze manipulują faktami. Ważne było, żeby przestali traktować mnie jako przedstawiciela mediów. Nie jestem dziennikarzem, tym bardziej śledczym, nie zamierzałam wskazywać palcem winnych. Chciałam opowiedzieć ich historię, ale też oddać głos samym zainteresowanym, żeby mieli szansę wyrazić co myślą i czują w związku z tzw. aferą Art-B. Niewątpliwie przełomowym momentem był wyjazd do Cieszyna, czyli miasta, gdzie firma powstała. Wywoływaliśmy duchy przeszłości, spacerowaliśmy po miejscach gdzie panowie prowadzili biznes. To był dobry czas, myślę, że wtedy Andrzej i Bogusław nabrali do nas więcej zaufania. I poszło.


Kadr z serialu „ART-B. Made in Poland", fot. Remigiusz Wojaczek/CANAL +


Czy pracuje Pani nad nowymi projektami? Podobno scenariuszem pełnometrażowego debiutu fabularnego zachwycił się Andrzej Wajda.

Miałam przyjemność rozmawiać z panem Andrzejem Wajdą tuż przed jego śmiercią o moim pomyśle na film. Był zachwycony, przez ponad godzinę, w dużych emocjach, dyskutowaliśmy o konkretnych scenach. Byłam bardzo zadowolona. Kiedy już wychodziłam z jego domu, złapał mnie za rękę i powiedział: „Proszę tego nie robić.” Jak to?! - pomyślałam. Powiedział wtedy, że to bardzo kosztowny projekt i obawia się, że debiutantce nikt nie da takich pieniędzy. Dodał, że pierwszy film fabularny trzeba zrobić za budżet, który jest realny…


Czy w takim razie ma Pani pomysł na kolejny filmu dokumentalny?

Zaintrygował mnie ostatnio pewien temat dokumentalny, ale nie wykluczam, że może powstać z niego także film fabularny. To opowieść o młodym chłopaku, który konfrontuje się ze swoim duchowym mistrzem. Nic więcej teraz nie mogę powiedzieć. Tematy wybieram egoistycznie, muszą dla mnie znaczyć, coś mi w dać, odkryć i nauczyć. Taka podróż w nieznane. Wtedy się spełniam.


Kadr z serialu „ART-B. Made in Poland", fot. Remigiusz Wojaczek/CANAL +


***


„ART-B. Made in Poland” to sensacyjny serial dokumentalny opowiadający o życiu i karierze, wzlotach i upadkach właścicieli jednej z największych prywatnych firm w historii Polski. Art-B w latach 1990-1992 stworzyła sieć sześciuset firm-córek w pięćdziesięciu krajach świata. Spółka osiągnęła obrót 22,5 miliarda dolarów w ciągu osiemnastu miesięcy, co jest lepszym wynikiem niż obrót Orlenu w 2015 roku. Narratorem serialu jest Andrzej Gąsiorowski oraz jego partner biznesowy i przyjaciel – Bogusław Bagsik. Przedsiębiorcy po raz pierwszy otwarcie i bez ogródek opowiedzą o początkach biznesu, oscylatorze, oskarżeniach, a w końcu o wyjeździe do Izraela i życiu na emigracji. W programie pojawi się wiele osobistości życia publicznego m.in. ówczesny szef UOP – Andrzej Milczanowski, gen. Gromosław Czempiński oraz Prezydent Lech Wałęsa. Wszyscy opowiedzą o wydarzeniach z początku lat 90. z własnej perspektywy.

 


Premierowe odcinki emitowane są w każdą sobotę o godz. 20:20 w Canal+ Discovery.

 

Marcin Radomski
artykuł redakcyjny
Ostatnia aktualizacja:  15.03.2018
Zobacz również
fot. Borys Skrzyński/SFP
„Netfilm”: Dwumiesięcznik o nowościach na VOD
Marek Żydowicz „Promotorem Polski”
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll